Liga Mistrzów: Relacje z pozostałych meczów z 17 września

18.09.2024

Pierwsza kolejka fazy ligowej Ligi Mistrzów podzielona została na trzy dni, podczas których rozgrywanych jest po sześć meczów. W osobnych wpisach relacjonowaliśmy mecze Juventusu z PSV, Milanu z Liverpoolem i Realu Madryt ze Stuttgartem. W tym tekście przedstawiamy najważniejsze informacje z pozostałych trzech meczów rozgrywanych we wtorek 17 września.

Promocja na wygraną Arsenalu z Atalantą w Betcris

Young Boys – Aston Villa 0:3

Debiutująca w Lidze Mistrzów Aston Villa mierzyła się w Bernie z Young Boys, które po raz pierwszy w historii drugi rok z rzędu gra w fazie zasadniczej Champions League. Mistrzowie Szwajcarii są jednak pogrążeni w kryzysie, bowiem po sześciu kolejkach zajmują ostatnie miejsce w swojej lidze. Mają na koncie zaledwie trzy punkty, ale ani jednej wygranej. Na krajowym podwórku w tym sezonie wygrywali jedynie mecze Pucharu Szwajcarii ze znacznie niżej notowanymi rywalami – 10:0 z Printse-Nendaz i 4:2 z Vevey.

Po raz pierwszy od 4 sierpnia w kadrze meczowej Young Boys znalazł się Łukasz Łakomy, który w ostatnich tygodniach zmagał się z urazem mięśnia dwugłowego uda. Polak nie wszedł jednak na boisko w starciu z czwartą drużyną poprzedniego sezonu Premier League. Podopieczni Patricka Rahmena odważnie wyszli na zespół z Birmingham, ale dobrze między słupkami prezentował się Emiliano Martinez.

W 27. minucie piłka po raz pierwszy wylądowała w siatce, ale wyciągał ją z bramki musiał David von Ballmoos. Lucas Digne krótko rozegrał rzut rożny z Johnem McGinnem, a kapitan ”The Villans” dośrodkował piłkę na pole karne. Futbolówkę przyjął ustawiony na wysokości dalszego słupka Youri Tielemans, który po chwili strzałem po przekątnej pokonał golkipera drużyny gospodarzy.

Dziesięć minut później na 2:0 podwyższył Jacob Ramsey, a bramka padła w kuriozalny sposób. Mohamed Camara przejął piłkę we własnym polu karnym, ale zatrzymał się i za bardzo nie wiedział, co z nią zrobić. Ostatecznie zdecydował się na wycofanie do von Ballmoosa, lecz zagrał zbyt lekko i piłkę przechwycił Ollie Watkins. Anglik został podcięty przez bramkarza Young Boys, ale wciąż miał piłkę pod nogami i wystawił ją do Jacoba Ramsey’a, który z bliskiej odległości umieścił ją w pustej bramce.

Tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Watkins, ale jego trafienie nie zostało uznane z powodu odbicia się piłki od jego ręki. Po godzinie gry Watkins został zmieniony przez Jhona Durana, a w 78. minucie Kolumbijczyk po raz czwarty w tym sezonie mógł strzelić gola po wejściu z ławki. Uderzeniem lewą nogą ze skraju pola karnego umieścił piłkę w siatce, ale trafienie nie zostało uznane z powodu wcześniejszego zagrania ręką przez Amadou Onanę.

Reprezentant Belgii zrewanżował się za swój błąd w 86. minucie, gdy przepięknym strzałem z dystansu ustalił wynik tego spotkania na 3:0. Asystę przy jego trafieniu zaliczył jego rodak – Youri Tielemans. W drugiej kolejce fazy ligowej Aston Villa przed własną publicznością podejmie Bayern Monachium, co będzie pierwszym spotkaniem tych drużyn od finału Pucharu Europy z 1982 roku. Young Boys zaś zmierzy się na wyjeździe z FC Barceloną.

Sporting – Lille 2:0

Na Estadio Jose Alvalade wracające po roku przerwy do Ligi Mistrzów lizbońskie ”Lwy” mierzyły się z Lille, które do fazy ligowej dostało się po pokonaniu w eliminacjach Fenerbahce i Slavii Praga (oba dwumecze wygrane 3:2). Choć ”Mastify” weszły w ten sezon od aż czterech zwycięstw i tylko jednego remisu w pięciu meczach, ich trzy ostatnie mecze to porażki. Co więcej, w poprzedni weekend ulegli 0:1 Saint-Etienne, które po trzech meczach Ligue 1 miało na koncie trzy porażki i ani jednego strzelonego gola.

W 38. minucie mistrzowie Portugalii otworzyli wynik tego spotkania i nie było zaskoczeniem, że strzelcem gola był Viktor Gyokeres. Po siedmiu meczach w tym sezonie dla klubu ma na koncie już dziewięć bramek, a do tego dołożył trzy trafienia w dwóch wrześniowych meczach reprezentacji Szwecji. Sytuacja Lille jeszcze bardziej skomplikowała się w 40. minucie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzała jedna z największych gwiazd ”Mastifów” – Angel Gomes.

Tego lata za 16 milionów euro Sporting sprowadził z Anderlechtu Zino Debasta. Reprezentant Belgii, który pojechał z nią do Niemiec na mistrzostwa Europy debiutował tego wieczora w Lidze Mistrzów i będzie go wspominał do końca swojego życia. W 65. minucie 20-latek odpalił prawdziwą rakietę, gdy uderzył z dystansu ”z pierwszej piłki” i przymierzył w samo okienko bramki strzeżonej przez Lucasa Chevaliera. Wynik tego meczu nie uległ już zmianie, więc oprócz wpisania się na listę strzelców Debast zachował jeszcze czyste konto.

Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb 9:2

Na Allianz Arena w Monachium, gdzie zresztą odbędzie się finał tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, miał miejsce jeden z najbardziej szalonych meczów w historii Champions League. Bayern przed własną publicznością rozbił Dinamo Zagrzeb… 9:2. Tylko jednego gola zabrakło do wyrównania rekordu z listopada 2016 roku, gdy Borussia Dortmund pokonała u siebie Legię Warszawa 8:4. Dopiero drugi raz w historii w meczu Ligi Mistrzów padło 11 bramek. Z kolei tylko raz w meczu Champions League padło 10 bramek i również ogromny wkład w taki wyczyn miał Bayern.

Po raz pierwszy piłka wylądowała w bramce w 16. minucie po strzale Serge’a Gnabry’ego, lecz trafienie nie zostało uznane z powodu pozycji spalonej, na której znajdował się w momencie zagrania od Jamala Musiali. W tej samej akcji chwilę wcześniej sfaulowany w polu karnym został Aleksandar Pavlović, więc po anulowaniu bramki Gnabry’ego Juan Martínez Munuera cofnął się do tej sytuacji i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do ”jedenastki” podszedł Harry Kane i pewnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Do szatni Bayern schodził z prowadzeniem 3:0, bowiem w 33. minucie podwyższył Raphael Guerreiro, a pięć minut później na listę strzelców wpisał się Michael Olise. Na drugą połowę z powodu kontuzji pleców nie wyszedł już Manuel Neuer. W pewnym momencie było bardzo blisko sensacji, bowiem w 49. minucie Dinamo do tlenu podłączył Bruno Petković, a kilkadziesiąt sekund później bramkę kontaktową zdobył Takuya Ogiwara. W 53. minucie mogło być nawet 3:3, ale mocny strzał Marko Pjacy obronił zastępujący Neuera Sven Ulreich.

Wtedy jednak Bayern ”wstał i wybrał przemoc”. W 57. minucie odbitą przez Ivana Nevisticia piłkę po strzale sprzed pola karnego Joshuy Kimmicha dobił Harry Kane. Chwilę później dobił piłkę do pustej bramki do odbiciu strzału Gnabry’ego przez Nevisiticia. Bramka jednak znów nie została uznana z powodu spalonego, na którym w momencie podania od Olise znajdował się Gnabry.

W 61. minucie debiutujący tego wieczora w Lidze Mistrzów Olise ustrzelił dublet, a kilka minut później został zmieniony przez Leroy’a Sane. W 73. i 78. minucie Bayern otrzymał dwa kolejne rzuty karne, które znów pewnie wykorzystał Kane. Anglik został tym samym pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który strzelił trzy gole z rzutów karnych. Wraz z Sane na boisko wszedł Thomas Muller, który w 85. minucie zaliczył asystę przy jego trafieniu. W doliczonym czasie gry wynik tego meczu na 9:2 ustalił Leon Goretzka, który również kilkanaście minut wcześniej pojawił się na placu gry po wejściu z ławki. Dinamo Zagrzeb nie pierwszy raz zostało upokorzone w meczu Ligi Mistrzów:

Faza grupowa sezonu 2011/12 – 1:7 u siebie z Lyonem
Faza grupowa sezonu 2012/13 – 0:4 na wyjeździe PSG
Faza grupowa sezonu 2015/16 – 0:5 na wyjeździe z Bayernem
Faza grupowa sezonu 2016/17 – 0:4 u siebie z Juventuem i 0:4 na wyjeździe z Sevillą
Faza grupowa sezonu 2019/20 – 1:4 u siebie z Manchesterem City
Faza grupowa sezonu 2022/23 – 0:4 u siebie z Milanem

fot. screen Twitter

typy dnia
kurs 1.74
Atalanta Bergamo - Arsenal
Obie drużyny strzelą gola
TAK
kurs 1.77
Monaco - FC Barcelona
Wygrana FC Barcelony
2
kurs 1.78
Atletico Madryt - RB Lipsk
Powyżej 9.5 rzutów rożnych
TAK