Cyrk w polskiej piłce! Lechia Gdańsk z odwieszoną licencją, Kotwica nadal z zakazem transferowym

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 14 lutego 2025
Lechia Gdańsk

Lechia Gdańsk mimo awansu do Ekstraklasy wiosną 2024 roku nie kojarzy się z dobrym zarządzaniem i płynnymi finansami. W ostatnim czasie do mediów trafiła informacja, że trójmiejski klub nie zapłacił Ruchowi Chorzów pierwszej raty za transfer Tomasza Wójtowicza. Pierwszoligowiec był nieugięty i dociekał swoich praw, co spotkało się z zawieszeniem licencji. PZPN podjął jednak bardzo zaskakującą decyzję.

Lechia Gdańsk z odwieszoną licencją

Latem Lechia Gdańsk otrzymała warunkową licencję na grę w Ekstraklasie. Teraz problem z pozwoleniem powrócił. Transfer Tomasza Wójtowicza, a dokładniej opłacenie w terminie jednej z rat – to kość niezgody, która wywołała ogromne zamieszanie i niekorzystnie wpływa na postrzeganie polskiej piłki.

Był to jeden z wielu warunków jaki klub dowodzony przez szkockiego trenera Johna Carvera miał do spełnienia, aby uzyskać na wiosnę odwieszenie licencji na grę w Ekstraklasie. Przypomnijmy, że klub grający na Polsat Play Arenie dopiero na kilka dni przed startem rundy wiosennej otrzymał warunkową zgodę od Komisji Licencyjnej na grę na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Po interwencji odpowiednich służb pieniądze trafiły do Chorzowa, co potwierdził związek. To spowodowało, że pozwolenie na grę przywrócono.

Ciężka praca nad stroną administracyjną i finansową idzie w parze z wynikami sportowymi. Od trzech meczów czujemy pozytywną energię powracającą do Lechii. Jesteśmy szczególnie wdzięczni trenerowi Johnowi Carverowi, sztabowi i zawodnikom za postawę w meczu z Lechem Poznań. Ostatnie spotkanie i wyjątkowa atmosfera na nowo ożywiły Polsat Plus Arenę Gdańsk – powiedział cytowany na stronie Lechii prezes Paolo Urfer, co spotkało się z dużą krytyką, a wręcz wyśmianiem – szczególnie słowa o „ciężkiej pracy”.

Pieniądze jednak… nie od Lechii

Skąd te kpiny? Ponieważ jak informują Piotr Potępa z redakcji „iGol”, a także redaktor naczelny portalu „Meczyki” Tomasz Włodarczyk – problem polega na tym, że chorzowianie otrzymają pieniądze nie od Lechii, a od… spółki Ekstraklasa SA. Doszło więc do kuriozalnej sytuacji, gdzie sama liga pożycza pieniądze drużynie, żeby ta mogła grać. Problem jaki wygenerowała Lechia Gdańsk uznano bowiem w spółce za bardzo duży problem. Klub z Gdańska nie otrzyma punktów ujemnych w ramach konsekwencji swojego działania.

W ostatniej kolejce Lechia Gdańsk sensacyjnie pokonała Lecha Poznań 1:0. Doskonale wykorzystała gorszy dzień lidera ligi, który większość meczu grał w osłabieniu po czerwonej kartce Alexa Douglasa. Lechia Gdańsk Johna Carvera do bezpiecznej strefy traci tylko trzy punkty, co oznacza, że utrzymanie się po sportowemu jest całkiem realną perspektywą, czego nie można powiedzieć choćby o Śląsku Wrocław (10 punktów do miejsca dającego pozostanie na kolejny sezon, a do tego brak jakościowej kadry).

Lechia nie jest jedyna – Kotwica nadal ma zakaz, ale zagra w Betclic 1. lidze

Poza gdańszczanami w oświadczeniu PZPN-u uwzględniono także Kotwicę Kołobrzeg. Piętnasty klub Betclic 1. Ligi regularnie nie płaci swoim pracownikom i tylko zaległe przelewy z racji zawartych ugód tuszują brud, który widać organizacyjnie na wielu płaszczyznach. Zgodnie z oczekiwaniami, Kotwica ponownie otrzymała licencję na grę na zapleczu Ekstraklasy. Mecz ze Stalą Stalowa Wola normalnie się odbędzie. Jednak żaden nowy nabytek nie zagra… bo utrzymany został zakaz transferowy. Kotwica ma fatalną sytuację kadrową i nie może rejestrować nowych zawodników.

Nierespektowanie zawartych ugód przez klub z województwa zachodniopomorskiego skomentował na portalu X trener Maciej Bartoszek: – Klub reprezentowany przez Adama Dzika dwukrotnie zawarł ze mną porozumienie/ugodę nie mając na celu jej realizowania, a tylko zyskania na czasie.

Okazuje się, że nie tylko w przypadku trenera to prawda. Jak informuje doskonale zorientowany w realiach Kotwicy dziennikarz Norbert Skórzewski, klub należący do Adama Dzika reguluje na bieżąco… ugody zawarte w tym sezonie, a „pomija milczeniem” te, które zawarto w kampanii 2023/24. Tylko dlatego, że udaje się spłacać zobowiązania, przywrócono klubowi licencję na grę w Betclic 1. Lidze.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)