Wyróżnienia 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Napisane przez Mateusz Dukat, 25 lutego 2025
Wyróżnienia Ekstraklasy

Sezon 2024/25 PKO BP Ekstraklasy wkracza w kluczową fazę. Mimo już ponad dwudziestu rozegranych kolejek wciąż nie wiadomo jednak, jakiego zakończenia możemy spodziewać się w maju. 22. seria gier, która już za nami – przyniosła kibicom sporo emocji i śmiało można określić, że pod względem sportowym był to najlepszy weekend w polskiej piłce od początku rundy wiosennej.

Piłkarz 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Efthymios Koulouris

Pogoń Szczecin kapitalnie weszła w piłkarski rok. „Portowcy” zwyciężyli we wszystkich czterech oficjalnych meczach i na poważnie włączyli się do walki o europejskie puchary. Dobrej formy nie byłoby jednak bez świetnie dysponowanego napastnika – Efthymiosa Koulourisa.

Tym razem, w zwycięskim aż 4:0 spotkaniu przeciwko Widzewowi Łódź grecki snajper ustrzelił hat-tricka i zdecydowanie znów należy o nim mówić jak o obecnie najlepszym zawodniku nie tylko kolejki, ale także w ogóle całej ligi. Dzięki trypletowi Koulouris przegonił Jesusa Imaza z Jagiellonii Białystok i na ten moment znajduje się na prowadzeniu w klasyfikacji króla strzelców. Grek ma na swoim koncie już 15 trafień – o dwa więcej od Imaza i trzy od kolejnego w hierarchii Benjamina Kallmana (Cracovia).

Grecki napastnik najpierw pewnie wykorzystał rzut karny, myląc całkowicie Rafała Gikiewicza, potem wyszedł do prostopadłej piłki od Kamila Grosickiego i uderzył tym razem lewą nogą między nogami polskiego bramkarza, a kompletując hat-tricka dołożył po prostu prawą nogę i wpakował piłkę do siatki z powietrza z czterech metrów. Repertuar jego wykończeń jest bardzo szeroki, co pokazał już zresztą kolejkę temu w Mielcu, gdzie z trudnej pozycji i z obrońcą na plecach strzelił tak, jakby to było najłatwiejsze zadanie na świecie.

Gol 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Patrik Walemark vs Zagłębie Lubin

Podczas 22. kolejki na boiskach PKO BP Ekstraklasy obejrzeliśmy aż dwa – w tym przypadku nie boimy użyć się tego słowa – gole klasy co najmniej europejskiej, a może i nawet światowej. Pierwszy z nich był autorstwa młodego Fabiana Bzdyla z Cracovii, natomiast drugi Patrika Walemarka, reprezentującego barwy Lecha Poznań. Młokosa z Małopolski jeszcze wyróżnimy przy okazji innej kategorii, natomiast teraz zajmijmy się trafieniem szwedzkiego skrzydłowego.

Do tej pory Patrik Walemark grał w rozgrywkach Ekstraklasy „w kratkę”. Z jednej strony potrafił już chociażby strzelić hat-tricka przeciwko Koronie Kielce, natomiast z drugiej często był niewidoczny i wręcz przechodził obok meczów. W ostatnim czasie skrzydeł – notabene – skrzydłowemu zdecydowanie dodało podpisanie kontraktu z Lechem Poznań, który ściągnął go (już definitywnie) z Feyenoordu, w którym to się nie sprawdził.

Podczas niedzielnego (23 lutego) meczu z Zagłębiem Lubin Walemark znów zachwycił kibiców. Przeciwko „Ciepłowodnym” „Miedziowym” Szwed strzelił dwa gola i oba z nich były naprawdę niezłej urody. My ostatecznie postawiliśmy jednak na strzał z rzutu wolnego, do którego doszło już w drugiej minucie spotkania. Wówczas 24-latek w idealny sposób zakręcił piłkę, która wpadła prosto w okienko bramki strzeżonej przez Dominika Hładuna.

Trafienia Walemarka miały bezpośredni wpływ na trzy punkty przeciwko Zagłębiu. „Kolejorz” męczył się momentami z przeciwnikiem, a po pierwszej połowie miał mniej oddanych strzałów. Finalnie zwyciężył jednak 3:1.

Młodzieżowiec 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Fabian Bzdyl (Cracovia)

Dzięki występowi, a przede wszystkim bramce przeciwko Jagiellonii – o tym siedemnastolatku usłyszała cała piłkarska Polska. Fabian Bzdyl do tej pory był raczej rezerwowym w zespole Cracovii – dość powiedzieć, że na ten moment pomocnik ma na swoim koncie rozegranych zaledwie sześć meczów w tym sezonie.

W domowym starciu przeciwko obecnemu mistrzowi Polski Bzdyl pojawił się na boisku z ławki rezerwowych i już dziesięć minut po zameldowaniu się na murawie młody piłkarz dał się zapamiętać wielu fanom polskiej piłki. To właśnie wtedy Bzdyl popisał się kapitalnym strzałem zza pola karnego, wobec którego bezradny pozostał nawet golkiper „Jagi” Sławomir Abramowicz.

Poza zdobytą bramką 17-latek generalnie zaliczył naprawdę dobre wejście – zanotował chociażby skuteczność podań na wysokim poziomie 85% (13/15). Osiągnięcie młodego pomocnika bardzo pomogło „Pasom” – w końcu gdyby nie ten fenomenalny gol, to Cracovia nie urwałaby punktów mistrzowi Polski. Mecz krakowian z mistrzami Polski zakończył się przecież remisem 2:2.

Mecz 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Motor Lublin – GKS Katowice 3:2

I tutaj znów musimy pochwalić postawę naprawdę dużej części zespołów. Podczas minionego weekendu obejrzeliśmy kilka naprawdę dobrych meczów, które po ostatnich – nie ma co ukrywać – nudniejszych kolejkach wynagrodziły kibicom ostatnią nudę. Tutaj od razu do głowy przychodzą naprawdę interesujące potyczki, które wspomnieliśmy już wyżej, czyli rywalizacje Cracovii z Jagiellonią Białystok (comeback od stanu 0:2) czy Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin.

Zdecydowaliśmy się docenić poniedziałkowe starcie Ekstraklasy pomiędzy dwoma dobrze spisującymi się beniaminkami, czyli Motorem Lublin a GKS-em Katowice. W starciu tym zobaczyliśmy bowiem wszystko, czego można oczekiwać od dobrego meczu PKO BP Ekstraklasy – kilku bramek (było ich aż pięć), zwrotów akcji i dużej liczby sytuacji z obu stron. 40 sytuacji strzeleckich, 17 strzałów celnych, fruwający w bramce Kacper Rosa – naprawdę to był konkret!

Mecz rozgrywany na stadionie w Lublinie nie rozpoczął się jednak dobrze dla gospodarzy – już w ósmej minucie gola dla „GieKSy” strzelił Sebastian Bergier. Chwilę później rezultat wyrównał Piotr Ceglarz, a jeszcze przed przerwą Motor na prowadzenie wyprowadził Bradly Van Hoeven. Druga część tego spotkania Ekstraklasy przyniosła zgromadzonym na obiekcie widzom dwie bramki.

Pierwsza padła w 51. minucie i była golem wyrównującym dla Ślązaków. Strzelcem trafienia na 2:2 był Hiszpan – Borja Galan. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do podopiecznych Mateusza Stolarskiego – już sześć minut później zwycięstwo Motorowi dał niezawodny Samuel Mraz. Wystarczy jednak odpalić skrót, żeby zobaczyć, że działo się dużo więcej niż tylko strzelone gole!

Niespodzianka 22. kolejki – Koszmar Legii trwa, porażka z Radomiakiem 1:3

Zespołu Legii Warszawa w wiosennej rundzie PKO BP Ekstraklasy po prostu… nie da się oglądać. Jeśli „Wojskowi” wygrywają (co nie zdarza się często), to po siermiężnym meczu. Jeśli tracą punkty, to w zasadzie zawsze wiąże się z tym jakaś pozaboiskowa afera.

Nie inaczej było w przypadku sobotniego (22.02) meczu Legii z Radomiakiem Radom. Stołeczna drużyna po golach Capity, Jana Grzesika i Saada Agouzoula zasłużenie przegrała z „wojewódzkimi przyjaciółmi” 1:3, a jeszcze w trakcie meczu doszło to konfliktu, którego główną twarzą był – cóż za zaskoczenie! – Goncalo Feio. Portugalski szkoleniowiec najpierw wdał się w konflikt z zespołem sędziowskim, po czym zaczął do trenera Radomiaka Joao Henriquesa krzyczeć „no i co pajacu!”.

Będzie to trudne, natomiast spróbujmy skupić się tylko na sportowej części warszawskiego klubu. Capita urządzał sobie z defensorów Legii wiatrak – przy pierwszym trafieniu wręcz ośmieszył Sergio Barcię, przy drugim był szybszy od Jana Ziółkowskiego i wystawił piłkę do pustej bramki Grzesikowi. W innej akcji z kolei nacisnął Ziółkowskiego i odebrał mu piłkę, lecz zbyt dużo dodał od siebie przy próbie wymuszenia jedenastki.

Porażka z Radomiakiem była już drugą w ciągu ostatnich czterech meczów stołecznego klubu, tak więc w tym przypadku nie można użyć chyba żadnego innego słowa niż „kryzys”. Na ten moment „Wojskowi” zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli, tracąc do prowadzącego Lecha Poznań osiem punktów. W następnej kolejce podopieczni Feio zmierzą się ze Śląskiem Wrocław. Zanim to – na legionistów czeka jeszcze starcie z Jagiellonią Białystok w ramach rozgrywek Pucharu Polski.

Komplet wyników 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy:

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Liverpool vs Newcastle
Liverpool wygra i w meczu padnie powyżej 2,5 bramki
kurs
1,86
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)