Wyróżnienia rewanżowych meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 13 marca 2025

Za nami niemal dwumiesięczny maraton, w którym Liga Mistrzów odpoczywała tylko przez dwa z ośmiu tygodni. Już po raz piąty w tym czasie rozdaliśmy wyróżnienia za ostatnią rundę Champions League. Podobnie, jak w naszych ligowych wyróżnieniach, wybraliśmy najlepszego piłkarza, gola, młodzieżowca, mecz i największą sensację.

Piłkarz rundy – Raphinha (FC Barcelona)

Znów – podobnie jak w pierwszych meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów – najlepszym piłkarzem rundy Ligi Mistrzów wybraliśmy zawodnika, który swój występ zakończył z dubletem oraz asystą. Wówczas był to kapitan Arsenalu Martin Odegaard, tym razem zaś wyróżniliśmy jednego z kapitanów FC Barcelony – Raphinhę. Brazylijczyk stał się prawdziwym katem Benfiki, bowiem w trzech starciach z „Orłami” w bieżącej edycji Champions League miał bezpośredni udział przy aż sześciu z 11 bramek jego zespołu.

Połowę tych bezpośrednich udziałów Raphinha zanotował tylko w rewanżu 1/8 finału z lizbończykami. Już w 11. minucie po dograniu (a może strzale) Lamine’a Yamala strzałem z powietrza z bliskiej odległości pokonał Anatolija Trubina. Dzięki tej bramce został piątym w historii Champions League Brazylijczykiem, który w jednej edycji strzelił 10 goli. Z kolei kiedy pod koniec pierwszej połowy po raz drugi wpakował piłkę do bramki, został pierwszym w historii LM Brazylijczykiem, który w jednej edycji strzelił 11 goli.

Między swoimi dwiema bramkami zaliczył także asystę przy golu Yamala, ale o tym trafieniu 17-latka jeszcze będzie mowa. Po pierwszej połowie Barcelona prowadziła z Benfiką 3:1, a w dwumeczu 4:1, więc losy tej rywalizacji tak naprawdę już do przerwy były rozstrzygnięte. W drugiej połowie wynik nie uległ już zmianie. Lider La Liga wciąż nie poniósł porażki w 2025 roku. W 17 rozegranych w tym roku meczach ich bilans to 14 wygranych i trzy remisy.

Zespół Hansiego Flicka przedłużył także swoją serię meczów bez porażki w Champions League do dziewięciu. Co więcej, Barcelona podczas niej zaliczyła tylko jedno potknięcie, gdy w ostatniej kolejce fazy ligowej zremisowała 2:2 z Atalantą. Pozostałe osiem meczów „Duma Katalonii” wygrała. To najlepsza seria tego klubu w LM od sezonu 2018/19, gdy nie przegrał 11 meczów, a jedyną porażkę poniósł w słynnym rewanżu 1/2 finału z Liverpoolem, gdzie na Anfield było 4:0 po m.in. niecodziennej asyście Trenta Alexandra-Arnolda z rożnego.

Gol rundy – Marcus Thuram vs Feyenoord

Po pierwszych meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów według wyliczeń Football Meets Data nikt nie miał większych szans na awans do ćwierćfinału od Interu Mediolan. Profil ten wskazał, że „Nerazzurri” na 97% przejdą dalej. Lider Serie A wygrał bowiem pierwszy mecz w Rotterdamie 2:0, a mógł jeszcze wyżej, gdyby nie zmarnowany w 65. minucie rzut karny przez Piotra Zielińskiego. Wynik starcia rozgrywanego na De Kuip w 38. minucie otworzył Marcus Thuram i w rewanżu również to on jako pierwszy trafił do siatki.

Tym razem Francuz defensywę Feyenoordu przełamał pół godziny wcześniej. W ósmej minucie piłkę w lewym sektorze zagrał mu Carlos Augusto. Po kilku sekundach wpadł z nią w pole karne i zejściem do prawej nogi minął Thomasa Beelena oraz Givairo Reada. Następnie z ok. 14 metrów posłał bombę w samo okienko bramki Timona Wellenreuthera. Niemiec nie miał żadnych szans na obronę. Był to trzeci gol Thurama w tym sezonie LM, czym ustanowił swój najlepszy wynik w jednej edycji tych rozgrywek. Trochę przypomina to jego słynne trafienie w derbach Mediolanu.

Do tej pory jego rekordem były dwie bramki zdobyte w barwach Borussii Moenchengladbach w sezonie 2020/21. Wtedy jednak na listę strzelców wpisywał się tylko w jednym meczu – choć z Realem Madryt (2:2 w drugiej kolejce fazy grupowej). Teraz zaś po raz pierwszy w karierze strzelił gola w drugim występie w meczu europejskiego pucharu z rzędu. Tą bramką przebił także swój dorobek z pierwszego sezonu w barwach Interu. W sezonie 2023/24 strzelił 15 goli w 46 meczach. Teraz ma na koncie 16 bramek w 37 występach.

Zgodnie z przewidywaniami Inter w rewanżu tylko przypieczętował swój awans do ćwierćfinału. Choć w 42. minucie Jakub Moder trafieniem z rzutu karnego podłączył Feyenoord do tlenu, to już sześć minut po przerwie swoją jedenastkę wykorzystał także Hakan Calhanoglu. Była to dopiero druga bramka stracona przez Inter w tej edycji LM. Defensywę zespołu Simone Inzaghiego wcześniej przełamać zdołał jedynie Nordi Mukiele – w przegranym na wyjeździe (0:1) meczu szóstej kolejki fazy ligowej z Bayerem Leverkusen.

Młodzieżowiec rundy – Lamine Yamal (FC Barcelona)

W omawianym nieco wyżej występie Raphinhi mówiliśmy, że do trafienia Lamine’a Yamala jeszcze wrócimy i tak też czynimy. W pierwszej chwili wydawało się, że to bramka 17-latka będzie najładniejszą w minionej rundzie LM, jednak dwie godziny później prawa noga Marcusa Thurama przeobraziła się w trzyfuntową armatę z twierdzy Kłodzko. Jako się rzekło, przy golu mistrza Europy z Hiszpanią asystę zaliczył Raphinha, choć była dość przypadkowa, bo wyniknęła z tego, że nikt nie sięgnął wrzuconej przez niego na pole karne z rzutu wolnego piłki.

Zmierzającą już poza linię końcową futbolówkę w ostatniej chwili w polu utrzymał Yamal, a następnie zrobił coś z niczego. Zabawił się w prawym sektorze z Tomasem Araujo. Kiedy minął Portugalczyka, tuż sprzed pola karnego oddał techniczny strzał lewą nogą, a dokręcona piłka wylądowała tuż przy dalszym słupku. Do asysty przy bramce Raphinhi na 1:0 Yamal dołożył gola w drugim z rzędu domowym meczu LM. W wieku 17 lat i 241 dni został najmłodszym piłkarzem w historii, który w meczu tych rozgrywek zdobył zarówno bramkę, jak i asystę.

Przebił ponad dziesięcioletni rekord Breela Embolo, który w listopadzie 2014 roku jako piłkarz FC Basel strzelił gola w wygranym przez jego zespół 4:0 meczu fazy grupowej z Łudogorcem Razgrad. Szwajcar miał wówczas 17 lat i 263 dni. Yamal przełamał także swoją najgorszą w tym roku serię sześciu występów z rzędu bez zdobytej bramki. Ostatni raz do siatki trafił 6 lutego, w wygranym na Mestalla 5:0 meczu z Valencią. W międzyczasie zaliczył dwie asysty – w wygranym 2:0 ligowym meczu z Las Palmas i zremisowanym 4:3 meczu Pucharu Króla z Atletico.

Mecz rundy – Atletico – Real (1:0; 2:4 w karnych)

Zaledwie dobę po wydarzeniach na Anfield nastąpiła powtórka z rozrywki. Drużyna, która do rewanżu przystępowała z jednobramkową stratą szybko ją odrobiła. Atletico wynik dwumeczu z Realem wykonało jednak jeszcze szybciej od PSG, bo Conor Gallagher piłkę do siatki wpakował już w 27. sekundzie. Był to najszybszy gol w historii występów Atletico w Lidze Mistrzów. Żaden angielski piłkarz nie zdobył w tych rozgrywkach tak szybko bramki.

Była to szybka, ale jedyna bramka, która padła podstawowym czasie gry. Do dogrywki dojść nie musiało, ale Vinicius w 70. minucie spektakularnie zmarnował rzut karny. Był to jego pierwszy przestrzelony karny – nie licząc serii jedenastek – w barwach Realu. Tak jak na Anfield, tu też w ciągu dodatkowych 30 minut rozstrzygnięcie nie zapadło, więc doszło do konkursu jedenastek. Po pierwszych trzech strzałach Real prowadził 2:1, a na koniec drugiej serii Julian Alvarez doprowadził do wyrównania. Była to jedna z najdziwniejszych sytuacji, jakie ostatnio widzieliście w futbolu.

Bramka nie została jednak uznana przez VAR, który dopatrzył się podwójnego zagrania piłki, gdy ten oddawał strzał – poślizgnął się i lekko smyrnął piłkę lewą nogą i kopnął prawą, a tak nie można. Pierwsze rzeczywiste pudło miało miejsce dopiero przy siódmym uderzeniu, gdy strzał Lucasa Vazqueza obronił Jan Oblak. Atletico nie doprowadziło jednak do wyrównania 3:3, bowiem wychowanek Realu w barwach „Los Colchoneros”, a więc Marcos Llorente huknął w poprzeczkę! Po dwóch pudłach z rzędu nie pomylił się za to Antonio Rudiger, choć dramaturgii dodało to, że Oblak był bardzo bliski obrony.

Podobnie, jak w finale Ligi Mistrzów z 2016 roku, Real pokonał Atletico w serii jedenastek różnicą dwóch bramek. Wówczas na San Siro „Królewscy” wygrali 5:3, tym razem zaś 4:2. Był to już czwarty w historii Pucharu Europy/Ligi Mistrzów konkurs rzutów karnych, który „Los Blancos” wygrali. Żaden inny klub nie może poszczycić się takim osiągnięciem w tych rozgrywkach.

Po raz piąty w historii Atletico mierzyło się w Champions League z Realem i po raz piąty musiało uznać jego wyższość. W 2014 i 2016 roku „Los Colchoneros” przegrywali z rywalem zza miedzy w finale, w 2015 roku zostali wyeliminowani w ćwierćfinale, a w 2017 roku w półfinale. Real zaś już po raz trzynasty na piętnaście ostatnich edycji Ligi Mistrzów dotarł przynajmniej do 1/4 finału. Mecz miał w sobie mnóstwo dramaturgii, począwszy od gola w pierwszej minucie po gorącą atmosferę na stadionie i aż 11 strzałów celnych. Tylko dogrywka trochę nudziła i nic się nie działo, ale to raczej norma w futbolu.

Sensacja rundy – Liverpool odpadł na Anfield!

Po równo pięciu latach historia zatoczyła koło. 11 marca 2020 trzymający już jedną ręką puchar za zwycięstwo w Premier League Liverpool pożegnał się z Ligą Mistrzów na Anfield już na etapie 1/8 finału. Z tą jednak różnicą, że wówczas do rewanżu „The Reds” przystępowali z wynikiem 0:1, a losy rywalizacji z Atletico rozstrzygnęły się w dogrywce. Teraz to lider Premier League prowadził po pierwszym meczu 1:0, a dwumecz z PSG rozstrzygnął się dopiero po serii rzutów karnych.

Pierwszy mecz, rozegrany na Parc des Princes, był rodem z Football Managera, gdzie jedna strona mimo oddania kilkudziesięciu strzałów poniosła porażkę 0:1, bo rywalom wystarczyło zaledwie jedno celne uderzenie. Alisson wyprawiał tam cuda. Według Football Meets Data zespół Arne Slota miał przed rewanżem aż 84% szans na awans. PSG zadało jednak kłam wszelkim matematycznym wyliczeniom. Podopieczni Luisa Enrique już w 12. minucie wyrównali wynik dwumeczu za sprawą trafienia z bliska do pustej bramki Ousmane Dembele.

Był to już 16. gol Francuza w jego 21. występie w 2025 roku. Żaden inny zawodnik z TOP 5 europejskich lig nie ma w tym roku tylu trafień. Dla porównania, drugi Kylian Mbappe zdobył sześć bramek mniej. Po tej bramce bliżej było podwyższenia prowadzenia przez PSG niż wyrównania Liverpoolu. Do przerwy „Les Parisiens” wygenerowali statystykę goli oczekiwanych na poziomie 1,97, czego w tym sezonie na Anfield nie dokonała żadna inna ekipa. Z kolei w ciągu całych 210 minut tego dwumeczu xG PSG wyniosło… 5,33! W dogrywce Alisson znów uratował „The Reds”, którzy marzyli już tylko o wytrzymaniu.

W obu meczach z paryżanami Aliison uchronił Liverpool przed utratą 3,55 bramek. Szczęście „The Reds” skończyło się jednak w serii rzutów karnych, gdzie spośród ich zawodników nie pomylił się jedynie Mohamed Salah. Jedenastki Darwina Nuneza i Curtisa Jonesa zostały zaś obronione przez Gianluigiego Donnarummę. Piłkarze PSG nie pomylili się za to ani razu i już po połowie czwartej serii mogli świętować pierwszy od 2021 roku drugi z rzędu awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Wykonywali je bardzo pewnie.

Była to czwarta seria rzutów karnych wykorzystana przez PSG na ostatnie pięć. Z kolei Liverpool już po raz piąty z rzędu przegrał konkurs jedenastek. Mecze fazy pucharowej LM na Anfield stają się prawdziwą zmorą „The Reds”, bowiem od sezonu 2019/20 wygrali zaledwie jeden z siedmiu. W tym czasie w fazie pucharowej Champions League zdołali pokonać jedynie Villarreal 2:0 w rewanżu 1/2 finału w sezonie 2021/22. W pozostałych meczach „The Reds” ponieśli trzy porażki i trzy razy zremisowali (mecz z PSG liczy się jako remis).

Komplet wyników 1/8 finału Ligi Mistrzów:

Pary 1/4 finału (pierwsze mecze 8-9 kwietnia, rewanże 15-16 kwietnia):

  • Arsenal – Real Madryt
  • PSG – Aston Villa
  • Barcelona – Borussia Dortmund
  • Bayern – Inter

Pary 1/2 finału (pierwsze mecze 29-30 kwietnia, rewanże 6-7 maja):

  • Arsenal / Real Madryt – PSG / Aston Villa
  • Barcelona / Borussia Dortmund – Bayern / Inter

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Radomiak Radom - Lechia Gdańsk
Wygrana Radomiaka
kurs
2.06
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)