Mistrz Polski z Legią zakończył karierę. Nieudany transfer za kilka milionów złotych

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 19 marca 2025

Swego czasu wyrównał rekord transferowy Legii Warszawa. „Wojskowi” za kilka milionów złotych sprowadzili go w trakcie sezonu ze spadającego z Ekstraklasy klubu. Sięgnął z nimi po trzy trofea, w tym mistrzostwo Polski, choć jego indywidualne liczby były mizerne. Dekadę po przenosinach do stolicy zakończył karierę jako czwartoligowiec.

Nieudany rekordowy transfer Legii

Zimą 2015 roku Michał Masłowski był bohaterem głośnego transferu. Za 800 tysięcy euro, czyli ponad trzy miliony złotych z bydgoskiego Zawiszy ściągnęła go Legia Warszawa, co było wyrównaniem ówczesnego rekordu transferowego „Wojskowych”. 25-latek był największą gwiazdą klubu, który zmierzał w kierunku spadku do I ligi, bowiem w rundzie jesiennej sezonu 2014/15 Ekstraklasy Zawisza zdobył tylko dziewięć punktów w 19 meczach, a do bezpiecznej strefy tracił aż 12 punktów.

Piłkarzem Zawiszy był przez 3,5 roku i w tym czasie zdobył dla niego 20 bramek oraz 13 asyst w 94 meczach. W 2013 roku wywalczył  awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a w sezonie 2013/14 jako beniaminek Ekstraklasy zdobył Puchar Polski. W barwach Legii sięgnął po kolejne dwa Puchary Polski, a do tego w 2016 roku wywalczył z nią mistrzostwo kraju. Jednak jego indywidualne liczby pozostawiały wiele do życzenia, bowiem strzelił zaledwie jednego gola w 34 występach i nie zaliczył żadnej asysty.

Do tego opuścił aż 40 spotkań „Wojskowych”, a najwięcej z powodu urazu kręgosłupa, którego nabawił się latem 2015 roku – 32. Tylko 15 razy znalazł się w wyjściowym składzie, a zaledwie sześć meczów rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Kiedy przesunięto go do rezerw miał usłyszeć, że może szukać sobie nowego klubu, lecz miał problemy z jego znalezieniem. Sezon 2016/17 spędził na wypożyczeniu w Piaście Gliwice, a po jego zakończeniu przygoda Masłowskiego z Legią definitywnie się zakończyła.

Zakończył karierę jako czwartoligowiec

Na początku sezonu 2017/18 po raz pierwszy w karierze opuścił Polskę. Został zawodnikiem chorwackiego NK Gorica, gdzie spędził trzy sezony. Odszedł jako „wolny zawodnik”, bowiem umowa, która wygasała wraz z końcem sezonu 2019/20, nie została przedłużona. Co ciekawe, dyrektorem sportowym Goricy był nowo wybrany na to stanowisko w Widzewie Łódź Mindaugas Nikolicius. Masłowskiemu dopiero po pół roku udało znaleźć się nowego pracodawcę, którym było pierwszoligowe Zagłębie Sosnowiec.

Tam spędził dwa lata, po czym zszedł aż o trzy szczeble niżej – do czwartoligowej Gwardii Koszalin. Odszedł z niej już po roku w wyniku dramatycznej sytuacji finansowej klubu. Media obiegała wówczas informacja, że Masłowski musiał podjąć się pracy w sklepie z elektroniką, bowiem Gwardia zalegała mu co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po ponad sześciu latach wrócił na Mazowsze – został piłkarzem Mazovii Mińsk Mazowiecki, także występującej na poziomie czwartej ligi.

W tym sezonie klub bije się o awans do Betclic 3. Ligi, jednak w rundzie wiosennej w walce o niego nie będzie już mógł pomóc Masłowski. Za pośrednictwem strony internetowej Mazovii 35-latek poinformował o zakończeniu kariery:To świetny człowiek i przykład walki o powrót do zdrowia po kontuzji (…) Bardzo ubolewam nad tym, że zdrowie nie pozwoliło mu na pokazanie wszystkich swoich umiejętności w naszym klubie. Jednak kiedy był zdrowy, jego piłkarska jakość była widoczna – skomentował jego decyzję sztab trenerski Mazovii.

Ta decyzja rosła u mnie każdego kolejnego dnia, ale ostatni czas pokazał mi, że trzeba podjąć męską decyzję i myśleć o zdrowiu, bo przede mną kolejny etap życia.

Masłowski to także trzykrotny reprezentant Polski. Zadebiutował w niej w styczniu 2014 roku, podczas ostatniego w historii zimowego zgrupowania dla piłkarzy z Ekstraklasy. Jego debiut przypadł na wygrany 3:0 mecz z Norwegią, w którym zaliczył zresztą asystę przy bramce na 1:0. Ostatni raz dla „Biało-Czerwonych” zagrał w marcu 2014 roku – w przegranym 0:1 na Stadionie Narodowym w Warszawie meczu towarzyskim ze Szkocją.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Odbierz freebet 400 zł na start
Za min. 2 gole Polaków z Litwą!
Włochy vs Niemcy
Powyżej 1,5 gola Niemców
kurs
2,47
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)