Frattesi strzelił dla babci. Bohater ćwierćfinału Ligi Mistrzów z dedykacją

Davide Frattesi nie ma ostatnio najlepszych tygodni. Nie dość, że spada na niego całkiem spora krytyka, to jego babcia mierzyła się z gorszym stanem zdrowia. Podkreślał swoją zażyłość z nią i bardzo to przeżywał, nawet jeśli znany jest z tego, że jest mentalnie nie do zdarcia. Pomocnik trafił do siatki z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Gola zadedykował właśnie babci.
Frattesi z golem dla babci – znów
Inter Mediolan w Monachium dokonał rzeczy wielkiej. Po 22 meczach Bayern przegrał u siebie mecz Ligi Mistrzów. Ostatni raz takie coś stało się przed czterema laty. Równie wielki moment w swojej karierze (jak i życiu) przeżył Davide Frattesi. 25-letni pomocnik zaliczył znakomitą zmianę, a w minionych tygodniach mocno obrywał za to, że jest średnio użyteczny, bowiem bardzo przydałby się na boisku w trudnym momencie dla zespołu.
Mało kto jednak wiedział, że były piłkarz Sassuolo przeżywa trudny życiowy moment. Jego babcia bowiem cierpiała – w ostatnim czasie Frattesi musiał ją pożegnać. Już po meczu z Udinese w Serie A zdradził, że mierzy się on z delikatnym momentem, o którym to planuje wkrótce powiedzieć. W tamtym spotkaniu także trafił do siatki. – Z moją babcią nie jest najlepiej i bardzo się martwię – mówił pod koniec stycznia.
🎙️ Simone Inzaghi:
"Frattesi has had some tough days and he did so well tonight, I'm happy for him. He was among the best against Udinese. Things were said about him on the goal conceded against Milan, he played 60 STRONG minutes. I'm happy for him, he never gave up." @Inter
— Inter Xtra (@Inter_Xtra) April 9, 2025
Frattesi po spotkaniu w Monachium powiedział z kolei: – Dziś przed snem wezmę ze trzy lub cztery tabletki nasenne, jestem tego pewien (….) Przez całe życie myślałem, że najlepsze we mnie jest to, że jestem mocny psychicznie, nic nie może mnie zranić. Muszę jednak przyznać, że odkąd miałem do czynienia z tą sytuacją nie byłem sobą. Nie byłem przyzwyczajony do tego, że [babcia – przyp. MZ] cierpiała, tak jak to miało miejsce ostatnio. Chciałbym wierzyć, że dziś wyciągnęła do mnie pomocną dłoń, a może nawet – że dopingowała mnie z góry.
Wszyscy wspierali kolegę
Asystent przy bramce Frattesiego – Carlos Augusto – powiedział po spotkaniu: – Jestem szczęśliwszy bardziej z powodu Frattesiego niż z powodu własnego występu. Przeżył trudny okres i jestem tak bardzo szczęśliwy, że strzelił tego gola.
Simone Inzaghi dodał: – Miał ciężkie dni, dziś spisał się świetnie. Był jednym z najlepszych z Udinese. Cieszę się z jego powodu. On się nigdy nie poddaje.
Zespół doskonale wiedział z czym mierzy się jeden z nich. To był drugi w karierze gol piłkarza w Lidze Mistrzów. Frattesi zagrał więc dla swojego członka rodziny, tak jak niedawno zrobił to Jack Grealish, gdy zadedykował gola z Leicester City zmarłemu równo 25 lat wcześniej bratu, który przeżył ledwie 10 miesięcy. Pomocnik włoskiej kadry zagrał w tym sezonie łącznie w 39 spotkaniach i trafił do siatki sześciokrotnie. W Interze jest głównie rezerwowym – świadczy o tym dopiero 16. miejsce w zespole pod względem rozegranych minut i aż 24 wejścia z ławki, a siedem pełnych meczów na niej.
Inter, parafrazując słowa Alessandro Bastoniego, pokazał, że może indywidualnie nie zawsze personalia mogą straszyć rywali, ale jako zespołu musi ich obawiać się każdy. Gol Thomasa Muellera to dopiero trzecie trafienie, które wpadło do sieci Interu w tym sezonie Ligi Mistrzów, a mówimy o ich 11. spotkaniu w tej edycji. Drużyna ze Stadio Giuseppe Meazza jest także liderem Serie A i ma trzypunktową przewagę nad SSC Napoli.
Fot. PressFocus