Jagiellonia z transferem skrzydłowego

Jagiellonia miniony sezon zapamięta na długo. Walka do ostatniej kolejki o awans do europejskich pucharów, a do tego doskonała przygoda w Lidze Konferencji. Adrian Siemieniec i jego piłkarze pokazali w skrócie jak to się robi, jeśli chodzi o łączenie frontów. Teraz sytuacja kadrowa jest trudna, bo doszło do wielu osłabień, dlatego trzeba też działać i pozyskiwać nowych piłkarzy. Przyszedł czas na skrzydłowego.
Jagiellonia wraca do zakupów
Mimo dość powolnego tempa w porównaniu do reszty ligi, Łukasz Masłowski i jego ludzie usilnie szukają piłkarzy, którzy mają na tyle spore umiejętności, że godnie zastąpią odchodzących zawodników. W miejsce Kristoffera Hansena zdecydowali się podpisać Loukę Pripa. 27-latek do niedawna reprezentował barwy tureckiego Konyasporu. Przez dwa lata w lidze zanotował on siedem trafień i dwie asysty (z czego sześć bramek w sezonie 2023/24). Statystyki za kończące się rozgrywki nie zachwycają – to raptem jedna bramka i dwie asysty w 21 spotkaniach dla 11. drużyny tamtejszej Super Lig.
Zmalał jego status w zespole. Jeszcze w sezonie 2023/24 rozegrał ponad 1600 minut w Super Lig i występował niemal w każdym meczu. W poprzednim było już dziewięć takich spotkań, które w pełni przesiedział na ławce. Wszystkich minut w lidze tureckiej uzbierał już tylko 740, ale dużo grał w Pucharze Turcji, gdzie jego Konyaspor doszedł do półfinału. Rozegrał tam aż osiem spotkań, a przeciwko jednemu z trzecioligowców popisał się golem i dwiema asystami (wynik meczu to 9:0). Duńczyk to były zawodnik AC Horsens oraz Aalborga.
Louka Prip wraz z upływem umowy w Konyasporze zostanie wolnym agentem. Możliwe, że nie na długo. Według dziennikarza z duńskiego „Tipsbladet” Farzama Abolhosseiniego 27-letni skrzydłowy wkrótce odbędzie testy medyczne przed transferem do Jagiellonii. Prip ma podpisać umowę 2+1. Duńczyk zdradzał już w marcu „Tipsbladetowi”, że jest taką osobą, która lubi próbować nowych rzeczy, aby doświadczyć tak wiele, jak to możliwe. Spróbuje więc PKO BP Ekstraklasy.
Louka Prip har efter farvellet til Konyaspor fremtiden på plads, da den tidligere Superliga-profil skifter til de polske bronzevindere fra Jagiellonia Białystok i morgen, når lægetjekket er klaret. Kontrakten er på to år plus option på yderligere en sæson. https://t.co/btkO1J0tg5
— Farzam Abolhosseini (@F_Abolhosseini) June 29, 2025
Mistrzowie Polski 2024 nie idą w liczbę jak niektórzy ligowi konkurenci, a w jakość. Jagiellonia Łukasza Masłowskiego ma bowiem konkretne dziury do zalepienia w składzie. Z odejść, poza ww. Hansenem warto tutaj zaznaczyć: Joao Moutinho, Enzo Ebosse’a, Darko Czurlinowa (powroty z wypożyczeń do klubów macierzystych), a także bez odstępnego do ligowych rywali: Michala Sacka i Jarosława Kubickiego. To wszystko bardzo ważne postacie z pierwszego składu ćwierćfinalisty Ligi Konferencji.
Sytuacja Jagiellonii na rynku transferowym
Niedawno w mediach krążyła informacja, że piłkarz WSG Tirol Quincy Butler za 500 tysięcy euro jest za drogi na możliwości „Jagi”, co oznacza, że musi intensywniej penetrować rynek w poszukiwaniu okazji. Póki co do klubu sprowadzono Dimitrisa Rallisa po pobycie w SC Heerenveen, Dawida Drachala z Rakowa Częstochowa (na zasadzie wymiany za Lamine Diaby’ego Fadigę), a także powrót na zasadzie wypożyczenia Bartłomieja Wdowika – czołowego wykonawcę stałych fragmentów gry w polskiej lidze, który spalił się za granicą.
Niedawno tak mówił Masłowski w „TVP Sport”o pięciu nowych zawodnikach: – Potrzebujemy wzmocnień na kilku pozycjach. Obecnie szukamy transferów na pozycji środkowego pomocnika, skrzydłowego, bocznych obrońców oraz stopera. To są tematy bardzo zaawansowane i prowadzimy rozmowy, więc niebawem któraś z tych pozycji zostanie zasilona. No to skrzydłowego można odhaczyć.
Fot. screen YouTube/ AC Horsens