Roma z coraz większymi problemami. Trener pokłócił się w przerwie z piłkarzem

28.10.2024

AS Roma zdecydowanie przeżywa w ostatnim czasie bardzo słaby, żeby nie powiedzieć wręcz katastrofalny okres. Blamaż w starciu z Fiorentiną tylko pogłębił tę sytuację. Jak informuje „Corriere dello Sport” Ivan Jurić pokłócił się z jednym z zawodników w przerwie tego spotkania, przez co też ten nie wyszedł już na murawę. Czy Chorwat straci posadę?

Co się dzieje w Romie?

We wrześniu w miejsce Daniele De Rossiego do klubu przyszedł Chorwat Ivan Jurić. Miało to przynieść wymierne skutki w postaci realnej poprawy gry całego zespołu. Była to decyzja dość zaskakująca we włoskim środowisku piłkarskim. Warto zaznaczyć, że jeszcze podczas kadencji De Rossiego w letnim okienku transferowym Roma wydała blisko 100 milionów na wzmocnienia, sprowadzając m.in. Artema Dowbyka czy Matiasa Soule.

Ten pierwszy nie prezentuje takiej formy jak w Gironie i uzbierał dopiero pięć goli, a drugi pełni ostatnio rolę mało istotną w zespole. Zatem mimo takich ruchów na rynku, „Giallorossi” po dziewięciu kolejkach są na 11. miejscu w tabeli Serie A, co dobitnie pokazuje, że wszystko nie działa zbyt dobrze. AS Roma przypomina jeden wielki rozgardiasz. Już po kilku meczach Juricia spekulowano na temat… powrotu De Rossiego i ta opcja wciąż jest w grze.

Tak naprawdę to środowisko kibicowskie do dziś nie pogodziło się z odejściem legendy. Była to decyzja zarządu, z którym popadł w konflikt i publicznie podważał np. odsunięcie od składu Nicoli Zalewskiego. Nie chciał także sprzedawać Paulo Dybali, co miało być zarzewiem konfliktu. Dyrektor generalna nie wytrzymała nagonki wśród fanów i odeszła z klubu.

Od samego początku nic nie wychodzi rzymianom. Pierwsze cztery mecze sezonu? Trzy remisy oraz jedna porażka. Później w klubie pojawił się właśnie Jurić, lecz wiele to nie zmieniło. Nadal bardzo nierówna forma, praktycznie brak stylu i jakości w grze. Idealnym tego dowodem był niedzielny mecz z Fiorentiną, która wręcz upokorzyła Romę, wygrywając ostatecznie aż 5:1. Jak informują włoskie media, nie tylko na boisku było gorąco.

Jurić stracił szatnię?

Jak poinformowało włoskie „Corriere dello Sport”, podczas przerwy miało dojść do bardzo ostrej kłótni pomiędzy Ivan Juriciem oraz Gianlucą Mancinim. Wszystkie relacje opisujące tamto wydarzenie mówią, że padło wiele ostrych i cierpkich słów, przez co Chrowat miał już stracić tak naprawdę szatnię. Mancini na drugą połowę nie wyszedł, a w jego miejsce pojawił się wówczas Tommaso Baldanzi.

W przykrych okolicznościach – przy stanie 1:4 i grając w osłabieniu – debiutował też w barwach AS Romy Mats Hummels, który zwieńczył mecz samobójem. On także ma nie po drodze z trenerem. Nie może zrozumieć dlaczego ten na niego nie stawia. Zawodnik wbił już nawet szpileczkę w social mediach, wstawiając fotkę i podpisując ją: „Trening. Jak zawsze”. Trener tłumaczył to decyzją techniczną – że widzi w składzie innych zawodników.

Piłkarze po blamażu z „Violą” również nie mieli lekko, ponieważ w trasie powrotnej zostali zatrzymani przez kibiców. Liderzy zespołu w postaci Dybali, czy też Pellegriniego musieli przez kilka minut tłumaczyć fanom, co się tak naprawdę dzieje. Trudno w sumie wyjaśnić, co sprawiło, że porażka z Fiorentiną była aż tak sromotna. Przecież należy zaznaczyć, iż pięć straconych goli to najmniejszy wymiar kary.

Ciemne chmury zgromadziły się nad głową Ivana Juricia, który na razie poprowadził Romę w dopiero ośmiu meczach i może nie dobrnąć do dychy. W ciągu najbliższych dni istnieje duża szansa, że pożegna się z posadą. Wszystko wskazuje na to, że to… spotkanie z prowadzonym przez niego wcześniej Torino może być decydujące i przyjmie tytuł „meczu o posadę”.

Fot. screen/Youtbe