Legenda odchodzi z Motoru. Rozegrał tu ponad 200 meczów
Symbolem Motoru Lublin przez wiele lat był ofensywny pomocnik Rafał Król. Trudno w kilku słowach opisać, ile ten zawodnik znaczył dla szatni, kibiców i całej nowożytnej historii klubu. Teraz ta przygoda się kończy. Kapitan podjął decyzję, że wiosną już nie zagra.
Rafał Król legendą
Rafał Król reprezentował barwy Motoru Lublin w czasach, gdy Fernando Torres robił w „konia” Philippa Lahma w finale mistrzostw Europy, a Tomasz Majewski zdobywał swoje pierwsze złoto olimpijskie w pchnięciu kulą. Do Manchesteru City dopiero wkroczyli szejkowie, a kolejne tytuły zgarniał Manchester United sir Alexa Fergusona. Król dołączył bowiem do Motoru Lublin w wieku 19 lat w 2008 roku ze Stali Kraśnik.
Zadebiutował 16 marca 2008 w meczu z GKS-em Jastrzębie. Król pamięta jeszcze takie czasy, że Ekstraklasa była nazywana I ligą. Jego Motor grał wtedy w II lidze, czyli de facto na drugim poziomie rozgrywkowym. Nazewnictwo zmieniło się dopiero rok później i od tej chwili mamy Ekstraklasę, a później I ligę i II ligę. Przez tych wiele lat zawodnik doświadczył z klubem mnóstwo przygód. Był to zawodnik kojarzący się z występami na zapleczu, trzecim, czy nawet czwartym poziomie. Na stare lata napisał jednak piękną historię w karierze i doczekał się debiutu w najwyższej lidze w wieku 35 lat.
KAPITAN. LEGENDA. MOTOROWIEC.
Po prostu – dziękujemy! 💛🤍💙 pic.twitter.com/7GU69mP4TS
— Motor Lublin (@MotorLublin) January 8, 2025
Występował tu z przerwami od 2008 roku. Trafił w międzyczasie do Znicza Pruszków, AÉ Dóxa Kranoúlas z trzeciej ligi greckiej, czy później do występującej na poziomie III ligi Stali Kraśnik, skąd się wywodził. Aż trzy razy przechodził do Motoru Lublin – w 2008, 2013 i 2020 roku. Wystąpił łącznie w 290 meczach – składa się na to 260 gier w lidze, 22 w Pucharze Polski i osiem w barażach. Jego wpływ na funkcjonowanie klubu jest trudny do wyjaśnienia w kilku zdaniach. To legenda, a dla kibiców po prostu „Królik”.
Trudna decyzja
Już w poprzednim sezonie nie był podstawowym wyborem do składu, lecz zdobył ważną bramkę w ostatniej kolejce sezonu 2022/23. Dała ona remis w wyjazdowym starciu z Polonią Warszawa i awans do zakończonych potem sukcesem baraży. Po awansie lublinian do Ekstraklasy zdołał w niej zadebiutować w meczu z Lechią Gdańsk. Potem wszedł jeszcze na kilkanaście minut z Puszczą Niepołomice oraz symbolicznie już na koniec rundy z Rakowem Częstochowa. Umowę miał do końca tego sezonu, jednak postanowił ją skrócić. Sam podjął taką decyzję.
– To była trudna decyzja. Przeżyłem w Motorze wiele pięknych chwil i poznałem wielu niesamowitych ludzi. Dojrzałem jako piłkarz i jako człowiek. Gra dla tego klubu i przed takimi kibicami była zaszczytem. Dziękuję wszystkim za wsparcie przez te wszystkie lata. Motor pozostanie w moim sercu na zawsze – powiedział Rafał Król.
Reprezentujący barwy naszego Klubu z przerwami od 2008 roku Rafał Król podjął decyzję o odejściu z Motoru. Uroczyste pożegnanie kapitana i legendy Dumy Koziego Grodu nastąpi w lutym na domowym meczu z GKS Katowice.
SZCZEGÓŁY 🔗 https://t.co/ZrHpoURQLj
Rafał, Kapitanie… po… pic.twitter.com/GVKi5iBZlA
— Motor Lublin (@MotorLublin) January 8, 2025
Klub już wie, że huczne pożegnanie kapitana zaplanowane jest na weekend 22-23 lutego i już zaprasza na mecz z GKS-em Katowice. – Już teraz zachęcamy do obecności wszystkich kibiców, by wspólnie uhonorować kapitana za lata gry dla Motoru – czytamy w komunikacie.
fot. Motor Lublin