TOP 10 zimowych transferów Bundesligi

Napisane przez Gabriel Stach, 05 lutego 2025

To było jedno z ciekawszych okienek transferowych w niemieckiej Bundeslidze. Łącznie dokonano 135 transferów, zaś bilans finansowy niemieckich klubów w tym czasie wyniósł minus 25,65 milionów euro. Nie zabrakło też kilku naprawdę ciekawych ruchów i powrotów do niemieckiej ekstraklasy – mowa chociażby o Niklasie Beste czy Michym Batshuayiu. Wszystkich sympatyków piłki w Niemczech serdecznie zapraszamy z kolei do zapoznania się z naszymi TOP 10 transferów Bundesligi zimą 2025 roku.

TOP 10 transferów w Bundeslidze:

10. Daniel Svensson (FC Nordsjaelland -> BVB; wypożyczenie z opcją wykupu)

Szybko okazało się, że nowy trener Niko Kovac chciałby dokonać kilku wzmocnień, zwłaszcza że od początku sezonu BVB zmaga się z problemami kadrowymi. Do klubu z Zagłębia Ruhry sprowadzonych zostało trzech nowych graczy, zaś wśród nich znalazł się Daniel Svensson, który został wypożyczony z FC Nordsjaelland. Warto wspomnieć jednak, że dortmundczycy zapewnili sobie opcję wykupu Szweda latem 2025 roku. Wielką zaletą 22-latka jest jego wszechstronność na boisku oraz szybkość. Zdaniem ekspertów Svensson ma wszystko, co niezbędne, aby zrobić wielką karierę w Bundeslidze.

Pozycję tę obstawia w Borussii Dortmund 29-letni Ramy Bensebaini, wielokrotny reprezentant Algierii. Na początku sezony grywał tam też Nico Schlotterbeck, jednak nie ma z tą pozycją dobrych wspomnień – otrzymał czerwoną kartkę z Werderem i wpuścił pięć bramek ze Stuttgertem, będąc słabym punktem defensywy. Jest to więc pozycja wymagająca wzmocnienia w BVB.

9. Jacob Bruun Larsen (Hoffenheim -> VfB Stuttgart; 1,7 mln euro)

Na początku zimowego okienka transferowego VfB Stuttgart zdecydowało się pozyskać Jacoba Bruun Larsena z ekipy Hoffenheim. Duńczyk podpisał kontrakt do końca czerwca 2027 roku i kosztował „Szwabów” około 1,7 mln euro. Skrzydłowy bardzo szybko dał o sobie znać w nowym miejscu, albowiem w drugim meczu dla stuttgartczyków strzelił bramkę. Obecnie jest on podstawowym graczem w zespole Sebastiana Hoenessa i nic nie wskazuje na to, aby miało to ulec zmianie, albowiem pomocnik wnosi sporo nowej energii do ekipy wicemistrza Niemiec.

Zdążył już zagrać w sześciu meczach w nowym zespole. Strzelił nawet gola z RB Lipsk. Nie grał w Champions League, ponieważ nie był tam zgłoszony. Trener Sebastian Hoeness widzi go w pierwszym składzie w meczach Bundesligi. Ma to także związek z wieloma urazami. Dzięki temu Bruun Larsen może budować swoją pozycję na prawym skrzydle.

8. Carney Chukwuemeka (Chelsea -> Borussia Dortmund; wypożyczenie z opcją wykupu)

Jak już mogliście przeczytać wcześniej, Borussia Dortmund była bardzo aktywna podczas zimowego okienka transferowego i dokonała łącznie trzech transferów. Na wyróżnienie zasługuje ściągnięcie z Chelsea utalentowanego środkowego pomocnika. Carney Chukwuemeka został wypożyczony do końca sezonu, choć dortmundczycy zapewnili opcję wykupu Anglika w przyszłości.

21-latek ma od razu wskoczyć do wyjściowej XI klubu z Zagłębia Ruhry, albowiem bardzo poważnej kontuzji kolana doznał jakiś czas temu Felix Nmecha. Jeśli mowa o rzekomej opcji wykupu, to jej suma miała zostać ustalona na 35-40 milionów euro. Jeśli młodzieżowy reprezentant sprawdzi się w BVB, nie można wykluczyć nawet transferu definitywnego. W końcu Anglicy już stanowili o sile BVB (Sancho, Bellingham).

Chukwuemeka jest wychowankiem Aston Villi, dla której grał w latach 2016-2022, przechodząc przez wszystkie etapy szkolenia. Latem 2021 roku został włączony do pierwszego zespołu, w którym miał okazję rozegrać w sumie 16 spotkań. Z łatką wielkiego talentu trafił do Chelsea za kwotę około 18 milionów euro. Był uznawany za przyszłą gwiazdę, a jednak nie spełnił oczekiwań. Przepadł, mając ogromną konkurencję w postaci kolejnych transferów „The Blues”.

Liczne kontuzje i problemy zdrowotne (do tej pory mowa o dziesięciu przerwach, które kosztowały go 262 dni absencji) sprawiły, że w pierwszej drużynie „The Blues” wystąpił tylko w 32 meczach o stawkę (dwie bramki i jedna asysta), zaś w przypadku sezonu 2024/25 mówimy o zaledwie 130 minutach spędzonych na boisku – głównie w Lidze Konferencji, która jest dla Chelsea polem do sparingów dla graczy trzeciego kalibru.

7. Emiliano Buendia (Aston Villa -> Bayer 04 Leverkusen; wypożyczenie z opcją wykupu)

Aktualny mistrz Niemiec nie przespał zimowego okienka transferowego i również dokonał kilku transferów. Wśród nowo pozyskanych graczy możemy wymienić przede wszystkim Emiliano Buendię z Aston Villi, który na życzenie Xabiego Alonso został ściągnięty w miejsce kontuzjowanego Martina Terriera. Ofensywny pomocnik co prawda nie zaliczył udanego debiutu w barwach „Aptekarzy”, ale pierwsze koty za płoty. Opcja wykupu to około 20 milionów euro, Ponadto wystarczyło kilka dni, aby Argentyńczyk skradł serca fanów „Aptekarzy”.

W Aston Villi nie spełnił oczekiwań. Nigdy nie wszedł na poziom lidera ofensywy, a przypomnijmy – przychodził, by zastąpić Jacka Grealisha. O ile w sezonie 2022/23 grał całkiem sporo – to aż 38/38 (!) spotkań w lidze, tak 2023/24 cały stracił przez zerwane więzadłaZagrał zero razy. W tym jego miejsce wypełnił rewelacyjny Morgan Rogers, który pokazuje, jak należy grać, czy to na lewym skrzydle, czy jako dziesiątka. Do formy wrócił też Youri Tielemans. Buendia ma raptem… 90 rozegranych minut w lidze.

Kiedyś był gwiazdą Championship. Jako zawodnik Norwich błyszczał. Dwukrotnie wywalczył mistrzostwo EFL Championship (w sezonach 2018/19 oraz 2020/21). W tym drugim zmiażdżył ligę, notując 15 goli i 16 asyst. Stał się w 2021 roku najdroższym zakupem Villi i najdroższą sprzedażą Norwich w historii.

6. Frans Kraetzig (Bayern Monachium -> FC Heidenheim; wypożyczenie)

Latem 2024 roku Frans Kraetzig został wypożyczony z Bayernu do VfB Stuttgart, ale ruch ten okazał się wielkim fiaskiem. Młody defensor praktycznie grał tyle, co nic, dlatego też zdecydowano się o skróceniu wypożyczenia. Jego pobyt w Monachium nie trwał jednak zbyt długo, bo praktycznie dzień później monachijczycy ogłosili jego wypożyczenie do grającego obecnie o utrzymanie (choć pucharowicza!) 1. FC Heidenheim.

Póki co kierunek ten okazał się strzałem w dziesiątkę, podobnie jak w przypadku innego wypożyczonego zawodnika FCB, a mianowicie Paula Wannera. Utalentowany Kraetzig momentalnie (jak mawiał klasyk – wszedł do akcji z marszu na czczo, nawet rąk nie umył) stał się zawodnikiem pierwszego składu i zdołał już zanotować udział przy dwóch golach w pięciu meczach. Gra w pierwszym składzie, ale co ciekawe – jest on ustawiany wyżej niż na pozycji obrońcy i gra bardziej ofensywnie – to lewoskrzydłowy w systemie 4-2-3-1.

5. Jan-Niklas Beste (Benfica -> Freiburg; 8 milionów euro)

To był jeden z głośniejszych transferów w Bundeslidze – w mediach temat powrotu Beste na niemieckie boiska był „grzany” już kilka tygodni i choć spekulowało się o kilku możliwych kierunkach, ostatecznie trafił on do Freiburga, który zapłacił Benfice około 8 milionów euro. 26-letni Niemiec doskonale zna niemiecką ekstraklasę, w związku z czym błyskawicznie powinien pomóc swojej nowej drużynie.

Jego wielką zaletą jest fakt, że oprócz gry jako nominalny lewoskrzydłowy, może także z powodzeniem grać na lewym wahadle oraz obronie, co czyni go wyjątkowym wzmocnieniem dla zespołu prowadzonego przez Juliana Schustera. Z drugiej strony złośliwi kibice zastanawiają się, jak długo Jan-Niklas (preferuje by nazywać go Niklas) pozostanie w SCF, zanim zdecyduje się na kolejny transfer w karierze.

Był jeszcze blisko rok temu postrzegany jako jedno z największych odkryć w Bundeslidze – jako zawodnik ówczesnego beniaminka 1. FC Heidenheim, strzelił w końcu osiem goli oraz zanotował 14 asyst w 32 meczach o stawkę. Wydatnie pomógł w dostaniu się do europejskich pucharów i trafił do Benfiki za 10 milionów euro. Powąchał co prawda wielką piłkę w Lidze Mistrzów, ale był tam tylko rezerwowym, a ostatnio nawet nie wchodził z ławki. Zaledwie jedna asysta w lidze portugalskiej na 500 minut to dramatyczna statystyka. Czasami musiał grać… na lewej obronie.

4. Andreas Skov Olsen (FC Brugge -> Wolfsburg; 14 milionów euro)

Dokładnie 17 stycznia 2025 roku ekipa z Wolfsburga dokonała jednego z najdroższych transferów ostatnich kilku lat (rekordem pozostaje nadal sprowadzenie Draxlera za 43 mln euro) – z FC Brugge na Volkswagen-Arenę zawitał prawoskrzydłowy 25-letni Andreas Skov Olsen, który radził sobie doskonale na boiskach belgijskiej ekstraklasy. Paradoks polski w tej sytuacji polega na tym, że jednocześnie odblokował nieco pozycję Michała Skórasia, ale wejdzie w drogę… Jakubowi Kamińskiemu. Duńczyk miał świetne liczby jesienią w Belgii – to aż osiem goli i cztery ligowe asysty.

Mając na uwadze niemałe problemy kadrowe w ofensywie „Wilków”, Duńczyk został sprowadzony do zespołu Ralpha Hasenhuettla, który dał mu już pokazać się w pojedynku z Holstein Kiel. Niewykluczone, że może minąć jeszcze trochę czasu, zanim Olsen odnajdzie się w nowym miejscu, ale eksperci nie mają wątpliwości, że 14 milionów euro wydanych na nowego skrzydłowego szybko się spłaci w przyszłości.

3. Gift Orban (Olympiue Lyon -> TSG Hoffenheim; 9 milionów euro + 3 w bonusach)

TSG Hoffenheim ma co poprawiać. Publicznie klub krytykował Andrej Kramarić i trzeba było wziąć się do roboty. „Wieśniaki” były aż nadto aktywne na rynku i również dokonały pewnych transferów. Wśród nich można wymienić utalentowanego Gifta Orbana, czyli środkowego napastnika, który jeszcze do niedawna nosił koszulkę Olympique Lyon.

Młody Nigeryjczyk zanotował wejście smoka w Bundeslidze i zdobył już dwie bramki, spędzając 160 minut na boiskach niemieckiej ekstraklasy. Klub z Sinsheim zapłacił za niego około 9 milionów euro, a to tego może jeszcze 1/3 z tej kwoty otrzymać w potencjalnych bonusach. To dla piłkarza… trzeci z rzędu zimowy transfer – 2023, 2024 i 2025.

Gift Orban był europejską sensacją w 2023 roku, po tym jak brylował po transferze z drugiej ligi norweskiej i szturmem przebił się w drużynie KAA Gent. Strzelał wtedy gola za golem, a dodatkowo w pucharach bawił się z Bartoszem Klebaniukiem i Pogonią Szczecin w meczu eliminacyjnym do Ligi Konferencji. Nigeryjczyk nie przebił się w Lyonie i można go nazwać swego rodzaju zawodem. W ciągu roku zagrał w 21 meczach i zanotował pięć trafień, ale dwa z nich to rozgrywki Pucharu Francji – zebrało się to na 843 minuty.

2. Andre Silva (RB Lipsk -> Werderu Brema; wypożyczenie bez opcji wykupu)

Choć umieszczenie na drugim miejscu Andre Silvy może być dla niektórych zaskoczeniem, to kolejna próba ratowania kariery portugalskiego napastnika może w końcu zdać egzamin! Co prawda znany w wielu krajach tułacz z Baguim do Monte wielokrotnie już próbował ratować swoją karierę, to według licznych głosów w Niemczec wybór Werderu Bremy jako kolejnej stacji może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dlaczego? Bo w ataku Werderu są dwa miejsca. Trener Ole Werner wystawia tam niezawodnego Marvina Duckscha i albo Justina Njinmaha, albo Marco Grulla.

29-latek powinien z miejsca zostać graczem wyjściowej XI i otrzymać tyle wsparcia, ile to niezbędne, aby odzyskać dawną formę strzelecką. Warto wspomnieć, że usługami Silvy interesowało się też wiele innych klubów (rozważał go nawet Bayer 04 Leverkusen na wypadek odejścia Boniface’a), ale ostatecznie wybrał on bremeńczyków.

W Lipsku w rundzie jesiennej rozegrał około 300 minut i potrzebuje gry. W końcu to snajper, który potrafił błyszczeć w Bundeslidze. 28 ligowych goli w sezonie 2020/211 samo się nie strzeliło. Wyprzedził go tylko Robert Lewandowski. 45 zdobytych bramek oraz 15 asyst sprawiło, że znalazł się on na celowniku  europejskich potęg. Za ponad 20 milionów euro trafił do RB Lipsk, ale oprócz pierwszego sezonu jest to raczej rozczarowujący pobyt.

1. Michy Batshuayi (Galatasaray -> Eintrachtu Frankfurt; 3,5 mln euro)

Powrót Batmana do Bundesligi stał się faktem! Michy Batshuayi powrócił na niemieckie boiska po tym, jak w przeszłości występował on w Borussii Dortmund. Spisywał się tam doskonale. Była to wówczas doskonała runda, świetnie czuł się w tym kraju, bo na 10 spotkań zdobył siedem bramek. Co prawda Belg już wcześniej nieraz był łączony z przeprowadzką do Niemiec, ale zwykle kończyło się na innych ligach. Koniec końców po tym jak Omar Marmoush odszedł do Manchesteru City, dosłownie w samej końcówce okienka Eintrach zdołał go kupić.

Smaczku temu ruchowi nadaje fakt, że wedle ustaleń prasowych klub sfinalizował ten ruch na zaledwie dziesięć sekund przed końcem okienka! Na domiar wszystkiego napastnik nie przeszedł tradycyjnych badań medycznych, lecz to lekarze obu klubów odbyli rozmowę w tej sprawie… przez telefon. Oczekuje się, że Michy od razu zostanie włączony do zespołu Dino Toppmoellera i zgodnie z nadziejami fanów od razu zacznie strzelać bramki. Koszt transferu? Raptem 3,5 mln euro. Presja? Jaka presja, skoro miał gdzieś kosyklubowe i grał dla trzech największych firm w Turcji?

Fot. FutbolNews

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)