Cracovia z kolejną stratą punktów. Uratował ją gol w doliczonym czasie

Napisane przez Mikołaj Duda, 14 lutego 2025
Cracovia, Virgil Ghita

Cracovia na własnym stadionie podejmowała Koronę Kielce. Krakowianie nie mogą mówić o udanym początku rundy. Po dwóch remisach mieli ochotę wreszcie sięgnąć po komplet punktów. Wynik dla gości otworzyła bramka samobójcza Virgila Ghity. „Pasy” długo musiały się namęczyć, żeby odwrócić niekorzystny rezultat. Remis w doliczonym czasie gry uratowało trafienie Patryka Sokołowskiego

Cracovia walczy o pierwsze wiosenne zwycięstwo

Był to drugi mecz w tym sezonie, w którym Cracovia mierzyła się z Koroną. Pierwsze spotkanie odbyło się w ramach czwartej kolejki w Kielcach. Tam zdecydowanie lepsi okazali się goście. Cracovia wygrała 2:0 po trafieniach Virgila Ghity i Micka van Burena.

Cracovia ma za sobą bardzo udaną rundę jesienną. Dawid Kroczek po objęciu drużyny wyzwolił jej ofensywny potencjał, pozwolił grać odważniej i bardziej widowiskowo. Przyniosło to nie tylko efekty w postaci meczów lepszych do oglądania dla widza, ale też znaczną poprawę w wynikach. Przed tym meczem prowadzona przez niego drużyna miała na koncie 33 punkty, które dawały piątą pozycję w tabeli.

Na inaugurację rundy „Pasy” zmierzyły się na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa. Po bardzo bezbarwnych 90 minutach spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Tydzień później również podzielili się punktami. Tym razem w meczu wyjazdowym z Widzewem Łódź. Ich trener mógł być zadowolony, że jego zespół w pierwszych dwóch starciach wiosny nie przegrał, jednak z drugiej strony rozczarowany, że wciąż musi czekać na smak zwycięstwa.

Krakowski klub nie był szczególnie aktywny na rynku transferowym. Pozyskany został tylko Gustav Henriksson ze szwedzkiego Elfsborga, który wzmocnił rywalizację w trzyosobowym bloku obronnym. Zdecydowanie więcej mówiło się o odejściu Michała Rakoczego. Młodzieżowy reprezentant Polski po słabszych miesiącach przeniósł się do tureckiego Ankaragucu, gdzie póki co również nie idzie mu najlepiej.

W ostatnim czasie w kontekście Korony zdecydowanie najwięcej mówi się o oddaniu przez miasto klubu w prywatne ręce. Cała sprawa budzi wiele wątpliwości. Kielce mają zainkasować zaledwie 100 tysięcy złotych, a nowym właścicielem zostanie spółka, za którą do końca niewiadomo kto stoi.

Sytuacja na boisku nie wygląda znacznie lepiej. Drużyna Jacka Zielińskiego na start wiosny zremisowała przy Łazienkowskiej z Legią, która większość meczu grała w osłabieniu. Tydzień później przed własną publicznością niespodziewanie pokonała rewelację rozgrywek, Motor Lublin.

Przed starciem przy Kałuży Korona miała na koncie 22 punkty i plasowała się na 14. pozycji w tabeli. Podobnie jak Cracovia goście tego spotkania również byli bardzo wstrzemięźliwi na rynku transferowym. Kielczanie pozyskali doświadczonego środkowego obrońcę, dziesięciokrotnego reprezentanta Cypru, Konstantinosa Soutriou.

Młody skrzydłowy zaskoczył defensywę „Pasów”

W 10. minucie po kapitalnym podaniu Adriana Dalmau na czystą pozycję wyszedł Mariusz Fornalczyk. Pomknął z piłką i bez problemu umieścił ją przy słupku bramki Sebastiana Madejskiego. Jego radość jednak nie potrwała zbyt długo. Sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Cracovia mogła odetchnąć z ulgą.

Nie udało się na początku meczu, jednak sztuka prawidłowego trafienia do siatki udała się Fornalczykowi 20 minut później. Po strzale z ostrego kąta piłka minęła Sebastiana Madejskiego, odbiła się od obrońcy gospodarza, Virgila Ghity i wpadła do bramki. Końcowo zostało to uznane jako gol samobójczy Rumuna, jednak najwięcej w otworzeniu wyniku zasługi miał właśnie młody skrzydłowy Korony.

Cracovia po pierwszej połowie poza niekorzystnym wynikiem miała na koncie bardzo słaby występ. Piłkarze gospodarzy nie potrafili wypracować sobie przewagi, ani nawet niezłych sytuacji strzeleckich. Ich ofensywa kompletnie nie istniała. Najlepiej o tym świadczy fakt, że najlepszym zawodnikiem „Pasów” był zaledwie 17-letni Fabian Bzdyl, stawiający dopiero pierwsze kroki w seniorskim futbolu.

Remis uratowany w doliczonym czasie gry

Dawid Kroczek postanowił mocno zareagować po kompletnie nieudanych 45 minutach. Aż trzech nowych zawodników wpuścił na drugą część rywalizacji. Ofensywny duet Ajdin Hasić – Fabian Bzdyl zastąpili Filip Rózga i napastnik Mick van Buren. Holender miał ścislie współpracować z Benjaminem Kallmanem. W wielu poprzednich meczach ich połączone siły dawały bardzo dobre efekty. W środku pola Amira Al Ammariego zastąpił Patryk Sokołowski.

Druga połowa zaczęła się dla Korony w najgorszy możliwy sposób. Piłkarze jeszcze dobrze się nie rozgrzali po powrocie na boisko, a Miłosz Strzeboński został przez Damiana Kosa odesłany do szatni. Po faulu na Benjaminie Kallmanie obejrzał drugą żółtą kartkę w tym meczu. Młodzieżowiec kompletnie bezmyślnie osłabił swoją drużynę.

Cracovia atakowała i atakowała, jednak bezskutecznie. W ich akcjach brakowało pomysłu na szczelną obronę przeciwnika. Zmieniło się to dopiero w doliczonym czasie gry. Po wielu nieudanych wrzutkach Filip Rózga wreszcie celnie dośrodkował prosto na głowę Patryka Sokołowskiego. Akcja zmienników przyniosła upragniony rezultat i na tablicy wyników na stadionie przy Kałuży znów widniał wynik remisowy. Gospodarze próbowali jeszcze zawalczyć o komplet punktów, jednak już więcej goli w tym meczu nie padło.

Fot. Screen Canal Plus Sport

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)