Koniec sezonu dla obrońcy Arsenalu. Przeszedł operację kolana

Arsenal w ostatnich tygodniach ma ogromne problemy kadrowe, szczególnie w formacji ataku. Jednak… absencje dotyczą także linii defensywy. Nieobecny od dłuższego czasu obrońca Takehiro Tomiyasu nie powróci już do gry w aktualnym sezonie. Japończyk przeszedł operację, po której planowany powrót oscyluje w okolicy startu nowego sezonu. Teraz przed nim długa rehabilitacja.
Obrońca Arsenalu już po operacji
Pod koniec sierpnia 2021 roku Takehiro Tomiyasu został pozyskany przez Arsenal za ponad 18 milionów euro. Wcześniej boczny obrońca reprezentował barwy włoskiej Bologni, do której trafił z japońskiego Avispa Fukuoka. Aktualny sezon jest dla niego po prostu fatalny. Nie był dostępny od samego jego początku, a na boisku pojawił się dopiero 5 października w starciu z Southampton, gdzie wszedł na ostatnie minuty.
Później już nie oglądaliśmy 26-latka w akcji, a wszystko ze względu na kontuzję kolana. Mikel Arteta jeszcze nie tak dawno był w miarę optymistycznie nastawiony w kontekście jego zdrowia i ewentualnego powrotu na boisko, jednak rzeczywistość okazała się znacznie gorsza. Zawodnik zamieścił na swoim profilu na Instagramie post, w którym poinformował swoich fanów o operacji.
📲 Takehiro Tomiyasu on Instagram, following knee surgery: “I’m sorry I haven’t been able to tell my fans about my situation in the past six months. It has been the toughest period in my career and it carries on a bit more but I won’t give up.”
We’re all behind you, Tomi! 🙏💙 pic.twitter.com/GYIfdkCl9M
— afcstuff (@afcstuff) February 19, 2025
W swojej wiadomości do obserwujących dał jasny przekaz: – Przeszedłem operację kolana i już rozpocząłem rehabilitację, aby znów robić to, co kocham najbardziej. Nie będzie to łatwy okres dla obrońcy, ponieważ teraz przed nim długa i żmudna rehabilitacja. Jak poinformował „The Athletic”, ten sezon jest już dla Japończyka zakończony, a jego ewentualny powrót może nastąpić dopiero z początkiem nowych rozgrywek.
Nie jest okazem zdrowia
Japończyk jest już w Arsenalu 3,5 sezonu i ma na koncie 84 występy, jednak drugie tyle… opuścił przez wszystkie kontuzje. Jego najlepszy moment w klubie to ten tuż po transferze, gdy u Mikela Artety był podstawowym prawym defensorem. Potrafił rozegrać 14 spotkań Premier League z rzędu po 90 minut. Potem już nigdy takiego wyczynu nie powtórzył. To był sezon, w którym „Kanonierzy” zajęli piąte miejsce w lidze. Japończyk jednak już wtedy wypadł na długo przez kontuzję łydki i nie grał przez trzy miesiące.
W sezonie 2022/23 Arsenal miał wielkie kłopoty na lewej obronie i to tam Arteta nieraz wystawiał Tomiyasu. Rzadko jednak grał w podstawie, a wchodził głównie bronić wyniku. Mocno zaznaczył się dla… Manchesteru City. Zagrał beznadziejnie w meczu drużyn rywalizujących bezpośrednio o mistrzostwo. Japończyk wystawił piłkę na 1:0 Kevinowi De Bruyne. Znów opuścił ostatnie dwa miesiące z powodu kontuzji. Dosłownie przez chwilkę obstawiał też lewą obronę sezon temu, ale brakowało go przez cztery miesiące. Na Japończyka zbytnio nie można liczyć.
Duże kłopoty „Kanonierów”?
Klub podszedł do problemów zdrowotnych 26-latka z dużą dozą ostrożności, by być pewnym wyleczenia urazu. Sytuacja zespołu Mikela Artety aktualnie wygląda, delikatnie rzecz ujmując, nieciekawie. W kadrze brakuje kluczowych zawodników. Mowa przede wszystkim o kontuzjach Arsenalu w ataku. Nie mogą grać: Gabriel Jesus, Bukayo Saka, Kai Havertz, Gabriel Martinelli oraz właśnie japoński obrońca. Mikel Arteta będzie zmuszony do mocnego kombinowania w następnej części sezonu, co pokazał już ostatnio – Mikel Merino w roli napastnika przerósł najpewniej jego najśmielsze oczekiwania.
Arsenal have been extremely unlucky with injuries this season pic.twitter.com/7wyarHtDAL
— Egal (@EGTVEgal) February 16, 2025