Sir Jim Ratcliffe: „W listopadzie United mogło być bez pieniędzy”

Manchester United obecnie jest prawdopodobnie w największym kryzysie sportowym od wielu, wielu lat. Nie tak dawno, zmienił się trener i przybył na Old Trafford Ruben Amorim. Od roku za część sportową odpowiada w klubie sir Jim Ratcliffe, jeden z najbogatszych Brytyjczyków. Właściciel petrochemicznego koncernu INEOS stanął w ogniu pytań Gary’ego Neville’a w ramach programu „The Overlap”.
sir Ratcliffe: „United to największy klub na świecie”
Biznesmen to kibic Manchesteru United od dziecka i mimo znanej na świecie potęgi klubu, nie spodziewał się tego, że będzie to proste, aby przywrócić klub na szczyt. Wie już z czym je się presja związana z pełnieniem istotnej i reprezentatywnej funkcji w strukturach „Czerwonych Diabłów”. United to klub globalny, w którym każdego dnia jest się ocenianym bez skrupułów.
– Myślę, że to co odbyło się w pierwszym roku było dokładnie tym czego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że przed nami trudny rok, bowiem trzeba było podjąć trudne decyzje. Gdy przybywasz do tego klubu, wtedy zdajesz sobie sprawę jak wielki on naprawdę jest. To jak Cię kontrolują jest większe niż się spodziewasz. Co wieczór tak naprawdę dowiadujesz się jak Cię oceniają, za co oczywiście odpowiadają media. Tych rzeczy się nie docenia, ale jesteśmy w trudnym momencie i chyba nikt szczerze, że od razu wygramy Premier League. (…) Zawsze lubiłem z rana dorwać kawę i rogalika, teraz już nie jest to już tak przyjemne. Każdy ma swoją wrażliwość, nie wszystko co się czyta jest przyjemne. Podchodzę do tego jednak w taki sposób, że to co robimy jest tym, co musimy zrobić. By United wróciło na swoje miejsce, pewne rzeczy trzeba zrobić. Raczej kibicom nie podoba się gdzie United było po erze sir Aleksa. Zmiany nigdy nie są przyjemne. Jestem fanem odkąd pamiętam, dla nikogo nie jest przyjemne bycie w drugiej części tabeli. Nie oczekiwałem od tego sezonu, że to będzie bułka z masłem. Ruben ma na dobrą sprawę połowę składu. (…)
Nie mogło zabraknąć tematu pracy Erika ten Haga. Wygrał on co prawda dwa trofea, ale jego praca była daleka od idealnych. Biznesmen przyznał się, że prolongata umowy Holendra okazała się błędem. Zaznacza też, że Ruben Amorim swoją pracę wykonuje bardzo dobrze. Jest bowiem bardzo wiele przyczyn tego jak wygląda sytuacja w Manchesterze United. Sir Ratcliffe rzuca też ciekawe światło na temat finansów klubu.
– Występy pod Erikiem były kapryśne, kadencja Rubena od początku jest trudna, widzę jednak jakiś progres. Letnie wzmocnienia muszą się zaadaptować w tej lidze, to nie jest łatwe środowisko. Zirkzee był niedawno w jednym z meczów mocno poobijany, myślę, że nie miał czegoś takiego we Włoszech. Heaven trzy tygodnie temu przyszedł do nas z Arsenalu. Gdyby spojrzeć na najlepszych ośmiu zarabiających w klubie, czterech nie ma do dyspozycji. (…) Widzę zalążek w tym, co jest teraz. Nie mamy luksusu w postaci czasu. Ruben gra przez większość czasu co trzy dni. Erik miał wpływ na letnie transfery, to nie tak, że to jest tylko jedna decyzja, tu wiele decyzji ma na to wpływ, ale przyszło w końcu dwóch Holendrów.
Z Erikiem po finale FA Cup była to dla nas zbyt wczesna pora na podjęcie takiej decyzji. Nie byliśmy razem jako pion zbyt długo we wspólnej pracy. Struktura wokół Erika była inna niż była teraz. Staramy się bardzo wspierać Rubena. Za każdym razem gdy jestem na meczu, rozmawiam z nim, z innym z nas Ruben rozmawia 2-3 razy dziennie. Kapryśna forma drużyny nie miała jednej wyraźnej przyczyny. Pozostawienie ten Haga było błędem, biorę za to odpowiedzialność.
🚨 Sir Jim Ratcliffe: "Keeping Erik Ten Hag and Dan Ashworth? These were both mistakes".
"It’s a journey and there’s a lot of decisions that we have to make over the course of the journey and we’re not going to get them all right", told Sky. pic.twitter.com/djrQmPsULG
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) March 10, 2025
– Lubię Rubena za jego szczerość. Przybył w połowie sezonu, odziedziczył skład, którego nie budował, sam nie grał w Premier League, trenuje w trudnym miejscu, bo najlepszym klubie na świecie. Do tego mówi w języku, który nie jest jego ojczystym, a także jest w młodym wieku. Pod tymi względami, robi naprawdę dobrą robotę. (…) Myślę, że z tym co ma, radzi sobie dobrze. Patrząc na listę zarobków i tych, którzy grają – nie jest to lista płac na poziomie City czy Liverpoolu. Antony, Rashford, Sancho – oni wszyscy są na wypożyczeniach. Mount ostatnie 2 lata nie grał, Shaw tak naprawdę też. Bliżej nam do Nottingham czy Evertonu, drugiej połowy tabeli. Ruben właśnie takim składem gra. Ilu piłkarzy ludzie w ogóle rozpoznają z tych co byli na ławce? To trener, który ma swoje zasady, on jest tam szefem, trzeba się dla niego poświęcić, robisz coś tak jak on chce to prawdopodobnie masz miejsce w szeregach tej drużyny. On chce wygrać następny mecz piłkarski jaki ma. Rubena wybrał Omar, Jason i ja.
Sir Ratcliffe zaznaczył, że ponosi jeszcze wiele kosztów działalności swoich poprzedników. Dan Ashworth był przedmiotem walki dla United przez osiem miesięcy. Biznesmen przyznał, że to był błąd, bowiem nie układało się na płaszczyźnie ludzkiej.
Niektóre decyzje to takie, których nie podjęlibyśmy. Płacimy za Antony’ego, Sancho, Hojlunda, Casemiro, Onanę – to nie jest jak z pstryczkiem do wyłączania światła. Płacimy 89 mln funtów rocznie za takich zawodników. (…) Nie było między nami chemii, wspólnego porozumienia. To był błąd. Choć nadal uważam, że jeżeli mamy zrobić niepopularną decyzję i jest ona właściwa, to ją podejmiemy. Tak jak było z lunchami.
🚨 Manchester United are set for a major squad overhaul next summer, with as many as eight players set to leave:
👋 Antony
👋 Sancho
👋 Rashford
👋 Casemiro
👋 Eriksen
👋 Evans
👋 Heaton
👋 Lindelof
👋 Hojlund
👋 Mount(Source: @MirrorFootball) pic.twitter.com/H05ONBc5vT
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) March 12, 2025
Finanse były ważną częścią rozmowy o United. Sir Ratcliffe przyznał, że choć rezygnacja z darmowych lunchów dla pracowników to decyzja, którą można było przemyśleć, tak mało osób wie, że klub mógł nie mieć pieniędzy… pod koniec 2024 roku. W dodatku, chciałby czynić inwestycje lepiej i stara się ciągle poprawiać proces rekrutacji na wielu płaszczyznach. Zadłużenie jest spore i trzeba czynić bowiem kroki do jego stopniowego zmniejszania.
– United traciło pieniądze ostatnie siedem lat. To kwota 330 milionów za same cztery lata. W tym czasie przybyło sporo nowych ludzi. Od 2016 roku koszty operacyjne kluby wzrosły o 100 milionów. Lista płac także wzrosła o 100 milionów euro. A klubowe przychody? Także wzrosły raptem o 100 milionów euro. Gdy wydaje się parę lat więcej niż się zarabia to jest to droga do ruiny. Nie jest znanym faktem, ale w listopadzie w klubie skończyłyby się pieniądze. (…) 95 procent ludzi nie dostaje w tym kraju za darmo lunchu. Nigdy sam go nie dostałem, a w naszym świecie owszem, jest to miły gest, ale nie jest to codzienność. Stawia to nas w sytuacji, że darmowy lunch w klubie dla wszystkich to kolejna wizyta w banku i pożyczanie pieniędzy. To kibice płacą za to, za subskrypcje telewizyjne, za bilety. Ja mam zapewnić w klubie lunche czy piłkarza, który pomoże nam zdobyć coś do gabloty? Ja wychodzę z takiego założenia. Owszem możemy zrobić obie rzeczy, ale nie stać nas na to dziś.
– W ostatnie dwa lata straciliśmy 100 mln funtów. Musimy w domu zaprowadzić porządek, musimy uporządkować klub na poziomie zarządzania – zostawić dobrych gości, a pozbyć się tych, co nie są dostatecznie dobrzy. Ostatnio przybył do nas Mark Armstrong z PSG od spraw komercyjnych. City i my wydaliśmy od odejścia sir Aleksa miliard funtów, Liverpool nawet nie – ale nie robiliśmy tego dobrze, problem jest taki że musimy poprawić nasz poziom rekrutacji. W ciągu 3 do 5 lat, United może być najbardziej dochodowym klubem świata, jeżeli uda się ze stadionem to także będziemy mieli najbardziej ikoniczny stadion świata, a także wiele nowych trofeów w gablocie.
🚨 Rúben Amorim: “I’ve a really good relationship with Sir Jim Ratcliffe since day one. We are blunt and honest with each other”.
“I feel the support from the board, especially from Sir Jim. We have honest conversations”. pic.twitter.com/Imx9BP6YKZ
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) March 12, 2025
– Dług klubu wynosi 730 mln funtów, ale w ostatnie cztery lata wzrósł o 330 mln. Jeżeli będziemy zarabiać pieniądze, dług spadnie, co naturalne. Koszt prowadzenia klubu przebił sufit, także lista płacowa, a poziom sportowy obniżył się. Wierzę, że podejście się zmieni, ale prawdopodobnie sporo przede mną jeszcze niepopularnych decyzji. Nie patrzę w tył, a przed siebie, choć w sumie nie potrzebuję tego robić w moim wieku. Wierzę, że za jakiś czas będzie tu słonecznie. Ja to robię, bo to mój klub z dzieciństwa, wierzę, że rozwiążemy problemy. Gdybym w to nie wierzył, to nie bawiłbym się w to, sprzedałbym to Katarczykom. To największy klub na świecie, ulubiony klub świata. Rok temu latem przekraczając granicę mongolsko-chińską byliśmy otoczeni kibicami United. Niesamowity jest to klub, a czas jaki teraz panuje jest nędzny. Dopiero co mieliśmy jako zarząd za mojej kadencji pierwsze spotkanie zarządu w pełnym składzie i było naprawdę dobre.
Niestety, w klubie będą kolejne podwyżki cen za bilety, to nieuchronne. Przedsiębiorstwo jakim jest Manchester United musi bowiem ustalić kto konkretnie jest targetem klubu. To w końcu klub międzynarodowy.
– Ceny biletów wzrosną, to prawda. Nie wiem jednak o ile, myślę, że nie tak dużo. Musimy cenić wierzących w nas kibiców. Wierzący czyli ci z karnetami na cały sezon. Tacy, co nie przychodzą tylko na top6, ale też na inne mecze. Nie tacy co są trzy razy na stadionie i odsprzedają miejsce innym na resztę. W drugiej połowie z Arsenalu, kibice nieśli drużynę, było to czuć. Bilet musi być w znośnej cenie. Zależy też kto jest targetem, bo są widzowie z Londynu, są z Hong Kongu. Nie da się jednak robić wszystkiego dobrze.
A new 100,000-seater stadium will be the centrepiece of the Old Trafford regeneration.#MUFC
— Manchester United (@ManUtd) March 11, 2025
Nie zabrakło tematu stadionu. Manchester United ogłosił plan powstania nowej areny, która tętniłaby życiem od początku do końca. Na samym stadionie by się nie skończyło, bowiem w planach byłoby wiele udogodnień dla kibiców. Sam projekt ma się wiązać z restrukturyzacją całej części miasta. United, życzeniowo według sir Ratcliffe’a – miałoby grać na stadionie nawet za 5-6 lat.
– Ten stadion powinien być uosobieniem najlepszego klubu na świecie i najlepszej ligi na świecie. Nie mamy Bernabeu, nie mamy Camp Nou. Północ Anglii wygrała 10 finałów Ligi Mistrzów, Londyn wygrał dwa. Jest kilka powodów by mieć ikoniczny stadion właśnie na północy Anglii. Jednak też możemy zbudować go od nowa, a także przebudować aktualny. Nie stać nas jednak samodzielnie na restrukturyzację South Manchester, to byłby za duży rachunek dla klubu. Ogłoszono niedawno trzy kluczowe inwestycje dla kraju. Oxford Cambridge, lotnisko Heathrow oraz restrukturyzacja South Manchesteru. Wierzę, że South Manchester będzie to największa tego typu inwestycja w Europie (…)
– Jeżeli restrukturyzacja rejonu pójdzie dobrze, to powinniśmy to przystemplować ikonicznym stadionem. Norman Foster który też jest mancunianem (popularne określenia na człowieka z Manchesteru – przyp. MZ), to najlepszy architekt świata, wydaje mi się, że stworzył absolutnie ikoniczny projekt. Wizja na przyszłość United jest fantastyczna, ale najpierw mamy tę trudną obecnie. Ja, kibice – mamy ten sam cel, zobaczyć United tam gdzie widzieliśmy przez długie lata.
Fot. screen YouTube/ The Overlap