Ronaldo nie ma pretensji do Hojlunda. Wręcz przeciwnie
Cristiano Ronaldo przeciwko Danii na stadionie Parken w Kopenhadze poniósł porażkę razem z reprezentacją swojego kraju. Strzelec gola – Rasmus Hojlund – zrobił tzw. siuuu, czyli… zgapił celebrację Portugalczyka i wykonał ją na jego oczach. CR7 jednak to widział i… zareagował na nią w ciekawy sposób.
Hojlund z celebracją Ronaldo… przed Ronaldo
Cristiano Ronaldo jest już u zmierzchu piłkarskiej kariery. Jego ostatnie podrygi widać w kadrze Portugalii oraz w saudyjskim Al-Nassr, gdzie zmierza po rekordowy w historii wynik, czyli 1000 bramek w profesjonalnej karierze.
Jak doskonale wiadomo, od wielu lat celebruje swoje trafienia wykonując charakterystyczny skok i półobrót, wykrzykując „siuu”. Identyczny sposób w ramach naśladowania swojego idola wykonywało już bardzo wielu zawodników. Do tego grona w ostatnim czasie dołączył Rasmus Hojlund. Napastnik Manchesteru United w 78. minucie ćwierćfinału Ligi Narodów zanotował jedyne tego wieczoru trafienie na stadionie Parken i doprowadził swój kraj do wygranej. Wszystko to na oczach Portugalczyka, który zagrał 90 minut. Widać zdjęcie, gdzie CR7… obserwował celebrację.
📸 Cristiano Ronaldo watching Rasmus Hojlund doing his 'SIIU' celebration. pic.twitter.com/cDPs1LnW6G
— The Touchline | Football Coverage (@TouchlineX) March 20, 2025
Dla duńskiego piłkarza linii ataku było to dopiero drugie trafienie od… 13 grudnia. Nic więc dziwnego, że to doprowadziło go do euforii. Hojlund nie raz powtarzał już, że był kibicem Man United i po meczu powiedział dla „TV2”: – Zacząłem trenować z uwagi na Cristiano. Chciałem być jak on, dzięki niemu zacząłem robić pewne ćwiczenia przed pójściem do łóżka. To z uwagi na jego osobę stałem się fanem Manchesteru United. Cristiano jest dla mnie wszystkim, to nie jest żadna zniewaga wobec niego. On nadał mi i mojej karierze bardzo dużo.
Ronaldo nie ma pretensji do Hojlunda
Przed rewanżem o całą sytuację zapytano także Ronaldo. Portugalska legenda futbolu nie ma pretensji do napastnika United. Wręcz przeciwnie, bardzo go to cieszy, że naśladuje on sposób celebracji, jaki on sam robi od lat: – Wiem, że to, co zrobił nie było z powodu braku szacunku. Nie on jeden na świecie w ten sposób cieszy się ze swoich bramek. Jestem wystarczająco inteligentny, aby to zrozumieć. Dla mnie to zaszczyt. Wierzę, że będę w stanie zrobić to samo w rewanżu, byłoby fajnie. Cieszę się, że mój sposób celebracji mu się podoba.
Rewanżowe spotkanie w ramach ćwierćfinału Ligi Narodów odbędzie się w niedzielny wieczór na Estadio Jose Alvalade w Lizbonie. Portugalia ma do odrobienia jedną bramkę straty z pierwszego meczu. Cristiano Ronaldo występował wiele razy na tym stadionie z racji gry dla Sportingu CP. W sezonie 2002/03, jedynym w barwach stołecznego klubu, zagrał 31 razy i strzelił pięć goli. Będzie to więc dla legendarnego zawodnika sentymentalna podróż.
Fot. PressFocus
Typy
Promocje
Home
BETFAN