Finalista Ligi Mistrzów w… drugiej lidze szkockiej

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 27 marca 2025
Ligi Mistrzów finalista Wanyama

Finalista Ligi Mistrzów w drugiej lidze szkockiej to rzadkie zjawisko. Stało się to jednak faktem. Mowa tutaj o znanej niegdyś z występów w szkockiej elicie drużynie Dunfermline Athletic, której niegdyś Maciej Żurawski pakował pięć bramek. To bardzo niespodziewany transfer. Pomocnik ma 154 występy w Premier League. 

Wanyamę namówił stary znajomy

Victor Wanyama po raz ostatni zagrał w oficjalnym meczu w Leagues Cup w Ameryce Północnej 27 lipca 2024 roku przeciwko Orlando City. Po rozegraniu ponad 130 spotkań w barwach CF Montreal (dawniej lepiej znany jako Montreal Impact) Kenijczyk postanowił podjąć wyzwanie w drugiej lidze szkockiej. To o tyle ciekawe, że trenerem w Dunfermline Athletic jest… jego były trener z lat pracy w Celtiku Glasgow, tamtejsza legenda jaką jest Neil Lennon.

Panowie razem współpracowali w 2013 roku. Lennon mający w CV aż 337 meczów w roli szkoleniowca Celtiku został zatrudniony w klubie z dołu tabeli Scottish Championship raptem kilka dni temu. Ma on pomóc uratować drużynę przed spadkiem do trzeciej ligi. Teraz ściągnął posiłki.

Co dość ciekawe, klub zapowiedział przybycie Kenijczyka słowami, które… sam piłkarz napisał w 2012 roku na Twitterze. Brzmiały one w oryginale tak:

I had spaghetti and it was very nice I enjoyed it.

Bardzo możliwe, że Wanyama dopiero uczył się mediów społecznościowych, ale jego wpis stał się viralem. Kibice od razu skojarzyli o kogo chodzi, choć ktoś średnio obeznany w temacie social mediów nie musiał wcale zgadnąć rebusa od razu. Sam Kenijczyk na przykład zdziwił się, czemu jego wpis tak bardzo rozniósł się po sieci.

Doświadczenie 33-letniego Victora Wanyamy na seniorskim poziomie to:

  • 154 mecze w Premier League
  • 114 spotkań w Major League Soccer
  • 61 spotkań w szkockiej ekstraklasie
  • 41 spotkań w belgijskiej ekstraklasie
  • 20 spotkań LM oraz 7 spotkań LE
  • 65 meczów w drużynie narodowej Kenii

Uznany gracz Premier League i finalista Ligi Mistrzów

Victor Wanyama sześciokrotnie zagrał w Lidze Mistrzów w sezonie, w którym to Tottenham po raz pierwszy w historii klubu dotarł do finału. W obu półfinałach z Ajaksem wyszedł w pierwszym składzie. W finale na Wanda Metropolitano Moussa Sissoko już w pierwszej minucie zagrał ręką we własnym polu karnym. Jedenastkę wykorzystał Mohamed Salah. Sytuacja ta ustawiła mecz. W ostatnim kwadransie Spurs dobił jeszcze Divock Origi i Liverpool zgarnął swój szósty puchar Ligi Mistrzów, a Tottenham Pochettino musiał obejść się smakiem.

Kenijczyk spędził finał na ławce rezerwowych, zupełnie jak jego kuzyn McDonald Mariga w 2010 roku w barwach Interu Mediolan. Coś co brzmi jak symulacja to jednak fakt, że obaj zasiedli na ławkach rezerwowych w finałach rozgrywanych w Madrycie. 15 lat temu decydujące spotkanie rozegrano na Estadio Santiago Bernabeu.

Wcześniej Wanyama przez trzy sezony grał w środku pola Southampton. To była zdecydowanie lepsza ekipa niż dzisiejsza – zajęła 8. miejsce, 7. miejsce i 6. miejsce, kiedy grał tam Kenijczyk – najpierw u Mauricio Pochettino, a potem u Ronalda Koemana. Gdy „Święci” zajmowali 6. pozycję w Premier League, to mieli w składzie: Sadio Mane, Graziano Pelle, Dusana Tadicia, Virgila van Dijka, Jamesa Ward-Prowse’a. Po Wanyamę sięgnął Tottenham, wydając 11 milionów funtów. Znów trafił pod skrzydła Mauricio Pochettino, ale tak naprawdę tylko w pierwszym sezonie sporo grał, potem był rezerwowym.

Jego nowy klub – Dunfermline Athletic aktualnie zajmuje przedostatnie, dziewiąte miejsce w tabeli Scottish Championship. Do końca sezonu drużyny z East End Park pozostało siedem kolejek, a ostatnie bezpieczne miejsce zajmuje Hamilton, lokatę wyżej z meczem rozegranym więcej i także dwoma punktami więcej (bezpośredni mecz przed obydwoma ekipami – 5 kwietnia, gospodarzem Dunfermline). Za drużyną Wanyamy i Lennona jest aktualnie jedynie Airdrieonians, mająca 21 oczek. Kolejne spotkanie Dunfermline rozegra na wyjeździe z Ayr 29 marca.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Stawiasz 2 zł i wygrywasz 300 zł
za zwycięstwo Barcy z Gironą!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)