Motor Lublin przedłużył kontrakt z kluczowym zawodnikiem

Motor Lublin zaskakująco dobrze radzi sobie po awansie do Ekstraklasy. Mimo kilku ciekawych transferów przeprowadzonych przez beniaminka, trzon drużyny w dużej mierze tworzą zawodnicy, którzy byli głównymi autorami sukcesu na zapleczu elity. Klub postanowił docenić jednego z nich, przedłużając wygasający kontrakt.
Beniaminek oparty na Polakach zaskakuje wszystkich
Przed rozpoczęciem tego sezonu mało kto spodziewał się tak dobrej postawy Motoru Lublin w Ekstraklasie. Blisko było tego, żeby klub ze stolicy województwa lubelskiego musiał pozostać rok dłużej na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Dopiero w ostatniej kolejce ubiegłych rozgrywek dzięki trafieniu Jacquesa Ndiaye, dającemu zwycięstwo Motoru nad Arką Gdynia udało się zagwarantować awans do krajowej elity.
Już w Ekstraklasie skazywani na porażkę i ciężką walkę o utrzymanie udowadniają, że wcale tak być nie musi. Drużyna złożona w dużej mierze z zawodników grających tu od dłuższego czasu zaliczyła spektakularną rundę jesienną. Po jej zakończeniu bliżej było do miejsc dających prawo gry w europejskich pucharach niż do strefy spadkowej. Beniaminek spokojnie trzyma się w środku tabeli.
Michał Król na dłużej w Motorze Lublin! 🤝🏻
Szczegóły 👉🏻 https://t.co/jw0WITmDJX
Życzymy kolejnych sukcesów w żółto-biało-niebieskich barwach! 🟡⚪️🔵 pic.twitter.com/waKIX5XXiT
— Motor Lublin (@MotorLublin) March 28, 2025
Według zapowiedzi właściciela klubu Zbigniewa Jakubasa to dopiero początek rozwoju Motoru w Ekstraklasie. W następnych sezonach ma już na poważnie włączyć się w walkę o europejskie puchary i z czasem już na stałe być postrzegany jako zespół z krajowej czołówki. W oficjalnie wydanym komunikacie ogłoszone zostało przedłużenie kontraktu o jeden sezon z ważnym elementem podstawowego składu – Michałem Królem. Nowa umowa będzie obowiązywać do końca czerwca 2026 roku.
Autor awansu do Ekstraklasy na dłużej zawodnikiem Motoru
Michał Król urodził się w Lublinie, jednak sporą część juniorskiej kariery spędził w Legii Warszawa. W stolicy nie przebił się do pierwszej drużyny i po wypożyczeniach do Wisły Puławy i Wigier Suwałki w 2020 roku wrócił do rodzimego miasta. Poza rocznym epizodem w Górniku Łęczna już bez przerwy jest zawodnikiem Motoru. W barwach tego klubu występował zarówno na trzecim, jak i drugim szczeblu rozgrywkowym.
25-letni pomocnik w poprzednim sezonie na poziomie Betclic 1. Ligi opuścił tylko jeden mecz. Poza tym był fundamentalną postacią najpierw drużyny Goncalo Feio, a później Mateusza Stolarskiego w drodze do upragnionego awansu. W Ekstraklasie utrzymał miejsce w podstawowym składzie jesienią, a ogólnie w 23 spotkaniach strzelił dwa gole i zaliczył cztery asysty. Łącznie w barwach Motoru ma już na koncie ponad 100 meczów, 11 bramek i 12 ostatnich podań.
Wiosną jednak Król stracił miejsce w podstawowej jedenastce i trzy razy z rzędu wchodził tylko na około kwadrans, a później z Górnikiem nawet nie podniósł się z ławki. Ze Stalą jednak znów wrócił do podstawowego składu, zagrał pełne 90 minut i popisał się asystą do Samuela Mraza. Co ciekawe, niedawno do Motoru U17 dołączył jego brat – Kacper, który jest z rocznika 2008.
Drużyna Mateusza Stolarskiego przed spotkaniem 26. kolejki ze Stalą Mielec miała na koncie 36 punktów, co dawało ósmą pozycję w tabeli Ekstraklasy. W następnych tygodniach beniaminek ma zmierzyć się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław i już przed własną publicznością z Lechem Poznań.
Fot. PressFocus