Trzech piłkarzy Valencii wykartkowało się w końcówce na mecz z Realem

Valencia pokonała Mallorkę 1:0 w ostatniej kolejce La Liga, a jedynego gola strzelił Diego Lopez. Niestety, dla trenera Carlosa Corberana końcówka meczu przyniosła spore problemy – aż trzech kluczowych zawodników otrzymało kartki, które wykluczają ich z najbliższego starcia z Realem Madryt. W najbliższą sobotę na Santiago Bernabeu zabraknie Jose Gayi, Luisa Riojy i Dimitriego Foulquiera.
Valencia bez trzech piłkarzy na mecz z Realem
W 29. kolejce La Liga drużyna Valencii podejmowała na własnym stadionie Mallorkę w meczu o dużą stawkę dla obu drużyn. Gospodarze walczyli o oddalenie się od strefy spadkowej, a goście chcieli zmniejszyć dystans do szóstego w tabeli Betisu.
Ostatecznie to zespół prowadzony przez Carlosa Corberana sięgnął po zwycięstwo, pokonując rywala 1:0. Decydującą bramkę w 50. minucie zdobył Diego Lopez. Dzięki temu triumfowi Valencia zwiększyła przewagę nad strefą spadkową do czterech punktów, a pokonanie drużyny z czołówki ligi dodatkowo wzmocniło morale zespołu.
🦇 Luis Rioja, Foulquier y Gayá vieron la quinta amarilla ante el Mallorca.
👉 Fueron amonestados en el minuto 84, 94 y 97 respectivamente.
❌ Los tres cumplirán sanción ante el Real Madrid. pic.twitter.com/bk9nZPI4QT
— El Chiringuito TV (@elchiringuitotv) March 30, 2025
Wydarzenia z końcówki nieco zepsuły wizerunek gry „Nietoperzy”. Aż trzech zawodników Valencii – kapitan Jose Gaya, Luis Rioja i Dimitri Foulquier – obejrzało żółte kartki, które wykluczają ich z następnego spotkania przeciwko Realowi Madryt. To poważne osłabienie, bo każdy z nich odgrywa kluczową rolę w drużynie. Dwóch z nich otrzymało kartki w 94. minucie i 97. minucie.
Gaya nie tylko pełni funkcję kapitana, ale jest także podstawowym lewym obrońcą. Jego miejsce może zająć Jesus Vazquez, choć niewykluczone, że będzie musiał wystąpić po prawej stronie w zastępstwie nieobecnego Foulquiera. Z kolei Rioja to niezwykle uniwersalny zawodnik – 31-latek może grać na obu skrzydłach, w roli wahadłowego, a nawet w środku pola.
Carlos Corberan będzie musiał więc nieco przemeblować skład. Na jego korzyść działa fakt, że w ofensywie coraz lepiej odnajduje się wypożyczony z Realu Sociedad Umar Sadiq. Pytanie, czy Nigeryjczyk będzie w stanie przedrzeć się przez defensywę Realu Madryt, która również miewa swoje problemy – co pokazał ostatni mecz z Leganes (3:2). Zdecydowanie lepiej jest odpuścić mecz z potentatem, a później mieć trzech podstawowych piłkarzy na mecze z Sevillą i Rayo. Nie da się udowodnić, że piłkarze wykartkowali się „specjalnie”, ale wyglądało jakby zawodnicy szukali szansy na złapanie przewinienia.
- Rioja dostał kartkę, bo… za długo zwlekał z wznowieniem w 84. minucie
- Foulquier z kolei, grając na czas, usiadł w 94. minucie na murawę ze skurczem, ale… kiwał palcem, że nie chce pomocy medycznej. Nie chciał zejść z boiska i ukarany został kartonikiem
- Jose Gaya taktycznie specjalnie sfaulował na skrzydle uciekającego mu Pablo Maffeo w 97. minucie, choć nie była to aż tak czysta pozycja – metr dalej asekurował go jeden z kolegów
Utrzymanie jest już blisko
Valencia to jeden z najbardziej zasłużonych klubów w Hiszpanii, ale ostatnie lata upływają jej na walce o utrzymanie w Primera Division. Nie inaczej jest w tym sezonie, choć wszystko wskazuje na to, że „Nietoperze” ponownie zachowają ligowy byt.
Początek rozgrywek nie napawał optymizmem. Drużynę prowadził wówczas Ruben Baraja, który w poprzedniej kampanii uchronił swój ukochany klub przed spadkiem. Tym razem jednak start był fatalny – Valencia przeplatała porażki z remisami i przez długi czas zamykała ligową tabelę. Przełom nastąpił dopiero na początku roku, gdy stanowisko trenera objął Carlos Corberan. Baraja też nie lubił gryźć się w język co do sytuacji kadrowej czy transferowej w Valencii.
19 – @valenciacf_en have earned 19 points in @LaLigaEN since Carlos Corberán's 🇪🇸 debut on the bench in MD 12 (G12 W5 D4 L3), only Barcelona (28), Real Madrid (23), Real Betis (22) and Getafe (20) have achieved more since then. Revolution#VCF 🦇 pic.twitter.com/XSnvvIp3zh
— OptaJose (@OptaJose) March 31, 2025
Pod wodzą Corberana klub z Estadio Mestalla zaczął regularnie punktować w starciach z drużynami na swoim poziomie. Wygrane z drużynami jak Leganes czy Realem Valladolid stały się normą, a wysokie porażki z Barceloną w lidze i Pucharze Króla można było uznać za wkalkulowane. W tym momencie „Los Ches” nie są jeszcze w pełni bezpieczni, ale ich sytuacja wygląda znacznie lepiej niż kilka miesięcy temu. Osiem ostatnich spotkań? Bilans 4-3-1.
„Nietoperze” zajmują 15. miejsce, mając cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Najbliższy mecz z Realem Madryt zapowiada się jako wyjątkowo trudne wyzwanie, a ewentualna porażka nie byłaby zaskoczeniem. Kluczowe dla losów Valencii będą jednak starcia z zespołami o zbliżonym poziomie, takimi jak Celta Vigo, UD Las Palmas czy Deportivo Alaves. To właśnie w tych spotkaniach można upatrywać szans na cenne punkty. Utrzymanie w La Liga jest już coraz bliżej.
fot. PressFocus