Wyróżnienia 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Napisane przez Mateusz Dukat, 08 kwietnia 2025
Wyróżnienia Ekstraklasy

Miniona już 27. seria gier PKO BP Ekstraklasy nie należała do najciekawszych, bowiem w większości spotkań nie padało wiele bramek, a zwyciężali raczej faworyci. Z drugiej strony, jednocześnie przyniosła kibicom kilka niespodzianek, na czele ze stratami punktów Jagiellonii Białystok oraz Rakowa Częstochowa. Po tej dość specyficznej kolejce zapraszamy na kolejną odsłonę „Ekstraklasowych Wyróżnień”.

Piłkarz 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Efthymios Koulouris (Pogoń Szczecin)

Grecki snajper po raz kolejny na przestrzeni ostatnich tygodni triumfuje w tej kategorii. Tym razem znowu Koulouris nie miał sobie równych, gdyż hat-trick w meczu przeciwko GKS-owi Katowice mówi sam za siebie. Podczas domowej rywalizacji z beniaminkiem napastnik Pogoni Szczecin wykazał się również kapitalną skutecznością, ponieważ przy zaledwie czterech oddanych strzałach aż po trzech z nich piłka wylądowała w siatce. Jeden z goli padł po rzucie karnym.

Trafienia Koulourisa wyprowadziły go również na „pole position” w kontekście walki o tytuł króla strzelców. W sobotni wieczór na odległość jednego gola do Greka zbliżył się co prawda Mikael Ishak z Lecha Poznań, jednak dzięki występowi przeciwko „GieKSie” Koulouris ma aktualnie cztery gole więcej od goniącego go peletonu, składającego się właśnie z Ishaka, czy Benjamina Kallmana (Cracovia).

Gol 27. kolejki – Fran Alvarez (Widzew Łódź)

Najładniejszym golem poprzedniego weekendu w PKO BP Ekstraklasie zdecydowanie było trafienie hiszpańskiego napastnika Widzewa Łódź – Frana Alvareza. Zawodnik RTS-u w kapitalny sposób huknął bezpośrednio z rzutu wolnego z około 25 metrów, co z pewnością zaskoczyło bramkarza Lechii Gdańsk – Bogdana Sarnavskyiego. Ukraińskiego golkipera trzeba jednak wziąć w obronę, gdyż strzał Hiszpana był na tyle silny, że chyba nawet wzorowe przygotowanie do interwencji w tym przypadku nie przyniosłoby najmniejszych efektów.

Bramka Alvareza padła także w dość newralgicznym momencie meczu – zaledwie minutę po tym, jak rzut karny zmarnował Bartłomiej Pawłowski. Kto wie – może gdyby nie gol wychowanka Realu Valladolid gdańszczanie złapaliby wiatr w żagle, a następnie odwrócili losy spotkania.

Młodzieżowiec 27. kolejki – Igor Orlikowski (Zagłębie Lubin)

Po raz drugi w tej kategorii zwycięża właśnie Orlikowski – ostatnio 19-latek został przez nas wyróżniony… na początku sierpnia. Taki powiew świeżości jest jednak wskazany po ostatnich, dość często powtarzających się nazwiskach. Obrońca Zagłębia Lubin został bohaterem rozgrywanego przez pewien moment w śniegu wyjazdowego meczu przeciwko Radomiakowi Radom, w którym Orlikowski strzelił gola na wagę zwycięstwa. Defensor „Miedziowych” zachował zarazem czysto czysto, gdyż goście wygrali 1:0.

Gra w obronie Orlikowskiego zasługuje na przynajmniej taką samą pochwałę, jak zdobyta bramka. Reprezentant Polski do lat 19 zaliczył bowiem trzy udane odbiory, a ponadto po razie zablokował strzał rywala oraz skutecznie wybił piłkę podczas groźniej akcji Radomiaka. Na koniec opisywania występu Orlikowskiego wróćmy do gola, który był już jego drugim trafieniem w tym sezonie. Wcześniej obrońca urodzony w 2006 roku zdobył bramkę w spotkaniu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy przeciwko Puszczy Niepołomice, także wygranego 1:0.

Mecz 27. kolejki – Górnik Zabrze vs Legia Warszawa (1:2)

Niedzielny hit kolejki zdecydowanie nie zawiódł. Mecz Górnika Zabrze z Legią Warszawa miał w sobie wszystko, czego od niego oczekiwano – na czele z ofensywną grą. Jak się później okazało, poza dość odważnymi zapędami obu ekip kibice polskiej ligi zobaczyli także mało spodziewany zwrot akcji.

Mecz zaczął się od solidnego uderzenia zabrzan, które szybko, bo już w 8. minucie uskutecznił Taofeek Ismaheel. Po golu nigeryjskiego skrzydłowego to gospodarze stwarzali sobie kolejne okazje i wydawało się wówczas, że druga bramka podopiecznych Jana Urbana jest tylko kwestią czasu. Piłkarze Górnika nie wykorzystywali jednak łatwych sytuacji, co zemściło się na nich po przerwie. W 58. minucie stan meczu wyrównał bowiem Luquinhas i nagle to legioniści byli bliżej zwycięstwa.

Dynamika zawodów także uległa drastycznej zmianie, ponieważ w tamtym momencie to CWKS co chwilę atakował pole karne Górnika. 67. minuta meczu przyniosła kolejne trafienie Luquinhasa, po którym goście cofnęli się do defensywy i raczej spożytkowali energię na obronie korzystnego rezultatu. Taka taktyka zastosowana przez Goncalo Feio sprawdziła się, ponieważ ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną stołecznych. Spotkanie z zabrzanami było dla Legii sprawdzianem przed czwartkową rywalizacją z Chelsea w ćwierćfinale Ligi Konferencji.

Niespodzianka 27. kolejki – faworyci do mistrzostwa stracili punkty, Lech wraca do gry o „majstra”

Przed rozpoczęciem minionej serii gier PKO BP Ekstraklasy wydawało się, że poznański Lech na dobre wypadł z rywalizacji o tytuł mistrza Polski. Ta kolejka zweryfikowała jednak przewidywania sporej części kibiców i dziennikarzy. Wszystko przez wyniki „wielkiej trójki”, z której swój mecz wygrał tylko będący ostatnio w słabej formie Lech Poznań.

Tym razem piłkarze „Kolejorza” stanęli na wysokości zadania i pokonali na ENEA Stadionie Koronę Kielce 2:0. Ta sztuka nie udała się natomiast Jagiellonii Białystok, która w amoku przygotowań do pucharowego starcia z rozpędzonym w La Liga Realem Betis zremisowała u siebie w niedzielę 6 kwietnia z Piastem Gliwice 1:1. Podopieczni Adriana Siemieńca przeważali w tym spotkaniu prowadząc przez ponad 40 minut gry, lecz nagle decydujący cios zadał pochodzący z Barbadosu Thierry Gale.

Z kolei zawodnicy Rakowa Częstochowa zamykali tę kolejkę i udali się na wyjazd do Niepołomic, gdzie zmierzyli się z tamtejszą Puszczą. „Medaliki” były dosłownie o krok od wygranej, jednak w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry wyrównującego gola strzelił Białorusin – German Barkouski. Wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie meczu, Raków na prowadzenie wyprowadził Ivi Lopez.

Przez potknięcia Jagiellonii i Rakowa doszło do przetasowania na szczycie tabeli. Co prawda na czele wciąż znajdują się częstochowianie, którzy mają trzy punkty nad drugim Lechem, a do tego lepszy bilans meczów bezpośrednich. W najgorszej sytuacji, bo jeden punkt za poznaniakami znajduje się ekipa z Podlasia, z którą z kolei „Kolejorz” ma lepszy bilans bezpośrednich starć.

Komplet wyników 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy:

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Freebet 300 zł dla nowych graczy
za min. 2 gole w meczu Real - Arsenal!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)