Wyróżnienia pierwszych meczów 1/4 finału Ligi Mistrzów

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 10 kwietnia 2025
mecz Arsenal Real Declan Rice

Choć pole manewru jest coraz mniejsze – wszak w jednej rundzie mamy już tylko cztery mecze – nie zaprzestaliśmy rozdawać wyróżnień za mecze Ligi Mistrzów. Wzorem naszych podsumowań kolejek ligowych, wybraliśmy najlepszego piłkarza, gola, młodzieżowca, mecz i największą sensację pierwszych meczów 1/4 finału Champions League.

Piłkarz kolejki – Robert Lewandowski (FC Barcelona)

Mógłby to być śmiało Declan Rice, ale na polskim portalu doceniamy polskiego piłkarza! Żadnej innej drużynie Robert Lewandowski nie strzelał tylu goli, co Borussii Dortmund. W 27 meczach skarcił BVB aż 27 razy. Po 28. w swojej karierze rywalizacji z „Die Borussen” średnią tę nieco podwyższył, bowiem na Montjuic trafił dwukrotnie. Był to już piąty dublet Polaka w bieżącym sezonie Champions League. Zwiększył swój dorobek z obecnej edycji tych rozgrywek do 11 goli.

„Lewy” po raz pierwszy w barwach Barcelony przekroczył próg 10 zdobytych bramek w edycji LM, dzięki czemu stał się pierwszym piłkarzem w historii, który w jednym sezonie Champions League strzelił min. 10 goli dla trzech różnych klubów. Jako piłkarz BVB dokonał tego w sezonie 2012/13 (10 bramek w 13 meczach), a w barwach Bayernu w sezonach 2019/20 (15 bramek w 10 meczach) i 2021/22 (13 bramek w 10 meczach). Teraz 11 goli na koncie ma po rozegraniu 11 meczów.

Dzięki temu dubletowi wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji strzelców tej edycji LM, a do prowadzącego w niej Raphinhi (notabene asystenta przy pierwszym golu „Lewego” i zarazem autora gola na 1:0) traci już tylko jedną bramkę. Barcelona rozbiła BVB 4:0 i ma już niemal zapewniony pierwszy od 2019 roku – a dopiero drugi w ciągu 10 ostatnich edycji – półfinał LM. Był to 23. mecz „Blaugrany” w 2025 roku i wciąż pozostaje w nim niepokonana. Pobity został dotychczasowy rekord klubu z 2016 roku, gdy nie przegrali pierwszych 22 meczów.

Gol kolejki – Declan Rice (Arsenal)

W normalnej kolejce szansę miałby Desire Doue, ale Declan Rice sprawił, że normalna nie była! Tę kategorię w zasadzie można zatytułować „gole”, bowiem oba trafienia Declana Rice’a z rzutów wolnych w starciu z Realem Madryt były równie piękne. Tego na 1:0 mogłoby nie być, gdyż pierwotny plan zakładał dośrodkowanie. Rice uznał jednak, iż przy tym ustawieniu muru oraz bramkarza lepiej będzie oddać bezpośredni strzał, a omawiający z nim wykonanie tego stałego fragmentu gry Bukayo Saka uznał: – Jeśli czujesz się pewnie, zrób to – tak opowiedział Rice w rozmowie z Amazon Prime Video.

Aż trudno uwierzyć, że był to dopiero pierwszy gol 26-latka w jego seniorskiej karierze bezpośrednio z rzutu wolnego. Czy dało się strzelić jeszcze piękniej? Otóż dało. Coś wielkiego wisiało w powietrzu, bowiem tuż przed rozpoczęciem meczu jeden z kibiców Arsenalu na portalu X napisał:Rice na rozgrzewce za każdym razem uderza w samo okienko. Raptem 12 minut po otwarciu wyniku starcia z Realem pomocnik „Kanonierów” przeszedł do historii LM, gdyż jako pierwszy w meczu fazy pucharowej tych rozgrywek strzelił dwa gole z rzutu wolnego.

Co więcej, był to dopiero piąty przypadek w historii, gdy piłkarz w jednym meczu LM zdobył dwie bramki bezpośrednio po rzucie wolnym. W 2000 roku w barwach Barcelony przeciwko Milanowi (3:3) dokonał tego Rivaldo, dziewięć lat później Cristiano Ronaldo w meczu FC Zurich – Real Madryt (2:5), w październiku 2018 roku Neymar jako zawodnik PSG przeciwko Crvenej Zvezdzie (6:1), a jako ostatni przed Rice’em reprezentujący Galatasaray w listopadzie 2023 roku Hakim Ziyech w starciu z Manchesterem United (3:3) – po wielkich błędach Andre Onany.

Młodzieżowiec kolejki – Myles Lewis-Skelly (Arsenal)

– To jeden z najlepszych występów bocznego obrońcy w tym wieku, jaki kiedykolwiek widziałem – powiedział o Mylesie Lewisie-Skellym słynny ekspert „CBS Sports Golazo” i były piłkarz – Micah Richards. Skuteczność podań na poziomie 95%, cztery wygrane pojedynki, zero udanych prób minięcia przez przeciwnika czy asysta przy bramce Mikela Merino – to najważniejsze liczby, które w starciu z Realem „wykręcił” drugi najmłodszy w historii angielski piłkarz, który zagrał na tym etapie sezonu Ligi Mistrzów. Kontuzje na lewej obronie „urodziły” nowego bohatera Emirates.

Kiedy po raz ostatni Arsenal mierzył się z Realem, wychowanka „Kanonierów” nie było nawet na świecie! Urodził się on niemal siedem miesięcy po wygranym przez podopiecznych Arsene’a Wengera 1:0 dwumeczu 1/8 finału (słynny gol Henry’ego, gdy mijał rywali jak tyczki). Z kolei 34 dni przed jego narodzinami po raz pierwszy na Emirates – jeszcze w barwach Dinama Zagrzeb – zagrał Luka Modrić, przeciwko któremu 18-latek rywalizował w ostatni wtorek. Tym razem jednak to reprezentant – już seniorskiej kadry – Anglii wyglądał, jakby dysponował min. 20-letnim doświadczeniem.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy w kategorii „młodzieżowiec rundy” naszych „Wyróżnieniach Ligi Mistrzów” mówimy o tym 18-letnim lewym obrońcy. Wychowanek Arsenalu dostał wyróżnienie przy okazji pierwszego meczu 1/8 finału z PSV, który zespół Mikela Artety wygrał w Eindhoven aż 7:1. Wówczas w 21. minucie zaliczył asystę przy bramce o pół roku młodszego Ethana Nwaneriego na 2:0. Tamtego meczu dobrze wspominać jednak nie będzie, bowiem został zmieniony już w 35. minucie, gdyż chwilę wcześniej był bliski obejrzenia drugiej żółtej kartki.

Mecz kolejki – Bayern 1:2 Inter

Mecz Barcelony z Benficą był jednostronny, podobnie Arsenalu z Realem. PSG później mocno zdominowało Aston Villę, dlatego wyróżniamy spotkanie, które – choć długo przynudzało – to dowiozło w końcówce.

Początek lat 10. XXI wieku przyniósł dwie słynne rywalizacje Bayernu Monachium z Interem Mediolanem. W 2010 roku „Nerrazzuri” wygrali na Bernabeu finał Ligi Mistrzów 2:0 po dublecie Diego Milito. W kolejnym sezonie mediolańczycy jako obrońcy trofeum wyeliminowali „Die Roten” w 1/8 finału dzięki większej liczbie bramek zdobytych na wyjeździe. W dwumeczu padł wynik 3:3, a zwycięską bramkę na 3:2 w rewanżowym meczu w Monachium Inter strzelił w 88. minucie za sprawą Gorana Pandeva. To był doskonały i godny zapamiętania mecz.

Historia lubi się powtarzać, bowiem 14 lat później „Nerrazzuri” zwycięskiego gola w Monachium strzelili w dokładnie tej samej minucie, autor ostatniej bramki – Davide Frattesi podobnie, jak w 2011 roku Goran Pandev, w emocjach zdjął koszulkę, a celebrującego gola piłkarza realizator pokazał w momencie przebiegania na tle dokładnie tego samego sponsora Ligi Mistrzów. Co więcej, zarówno w rewanżowym meczu 1/8 finału z 2011 roku, jak i teraz bramkę dla monachijczyków zdobył nieśmiertelny Thomas Mueller, dla którego to ostatni sezon w Bayernie.

Nie można także zapominać o przepięknym trafieniu „zewniakiem” Lautaro Martineza z 38. minuty, które otworzyło wynik tej rywalizacji. Równie efektowna była asysta Marcusa Thurama, który piłkę do kapitana Interu zgrał „piętką”. Argentyńczyk został pierwszym piłkarzem „Nerrazzurich” od sezonu 2010/11, który w jednej edycji Ligi Mistrzów strzelił siedem goli. Jako ostatni dokonał tego Samuel Eto’o, który tamtą edycję Champions League zakończył z ośmioma bramkami na koncie.

Po raz pierwszy od kwietnia 2021 roku Bayern przegrał domowy mecz Ligi Mistrzów. Seria ta wyniosła 22 mecze z rzędu bez porażki, z czego 17 „Die Roten” wygrali. Z kolei pierwszy raz od 2011 roku monachijczycy przegrali domowy mecz Champions League z włoską drużyną. Ostatnim zespołem z Półwyspu Apenińskiego, który wygrał w stolicy Bawarii był… Inter. W międzyczasie Bayern rozegrał u siebie siedem meczów z włoskimi ekipami w LM – wszystkie wygrał, a każde ze zwycięstw odnosił różnicą min. dwóch bramek.

Sensacja kolejki – rozmiary porażki Realu Madryt

Na pierwszych od września 2021 roku bramkach dla Arsenalu z rzutu wolnego strzelanie na Emirates Stadium się nie zakończyło. Zaledwie pięć minut po ustrzeleniu dubletu przez Rice’a Real Madryt strzałem lewą nogą „z pierwszej piłki” dobił wystawiany z braku laku na pozycji napastnika defensywny pomocnik – Mikel Merino. Tym samym „Królewscy” pierwszy raz od maja 2023 roku przegrali mecz Ligi Mistrzów różnicą min. trzech bramek. Wówczas – również w Anglii – przegrali 0:4 z Manchesterem City w rewanżowym meczu 1/2 finału.

Była to już trzecia w tym sezonie porażka mistrzów Hiszpanii różnicą min. trzech bramek. Wcześniej dwukrotnie tak wysoko rozbijała ich FC Barcelona. Dopiero drugi raz w historii Real do rewanżowego meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów przystąpi ze stratą trzech bramek. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce jedynie w 2013 roku przeciwko Borussii Dortmund, gdy pierwszy mecz „Królewscy” przegrali w Niemczech aż 1:4. Jak wiemy, strat odrobić się nie udało, choć została zmniejszona, bowiem rewanż na Bernabeu Real wygrał 2:0 i mocno cisnął – był wtedy bliski remontady.

Z kolei Arsenal dopiero pierwszy raz w historii do rewanżowego meczu fazy pucharowej LM podejdzie z przewagą trzech goli. „Kanonierzy” są już o krok od pierwszego awansu do półfinału Champions League od 2009 roku. Wówczas w ćwierćfinale również mierzyli się z hiszpańską drużyną – Villarrealem i domowy mecz także wygrali 3:0. Było to jednak rewanżowe starcie, bowiem pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1. To zresztą nie jedyna analogia, bowiem tak jak 16 lat temu w półfinale – tak mogą spotkać się z angielską drużyną. Jest to możliwe, jednak mało prawdopodobne.

Komplet wyników 1/4 finału Ligi Mistrzów:

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Bonus 200% od wpłaty
Do 400 zł!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)