Inzaghi zakończył pracę w Interze. W nowym klubie zarobi krocie

Simone Inzaghi w Interze Mediolan osiągnął bardzo wiele – mistrzostwo, dwa Puchary Włoch, trzy Superpuchary Włoch, dwa finały Champions League. Dziś jednak wiemy, że finał w Monachium był jego ostatnim w tej roli 217. spotkaniem. „Demone di Piacenza” – jak zwykli mówić na niego kibice z Półwyspu Apenińskiego – podjął decyzję o początku nowego rozdziału w swojej karierze trenerskiej. Będzie to rozdział na bogato.
Inzaghi w Interze – analiza widowiskowej kadencji
Po mistrzostwie Włoch numer 19 w 2021 roku Antonio Conte zirytował się kwestiami transferowymi, takimi jak choćby sprzedaż Achrafa Hakimiego oraz Romelu Lukaku. W złych nastrojach opuścił klub z Mediolanu, co spowodowało, że Simone Inzaghi, wtedy jeszcze trener Lazio, otrzymał życiową szansę. Po znakomitej pracy w Rzymie (trzy trofea) zarząd powierzył mu klub, co było niełatwym zadaniem w czasach pandemii, która w należącą do Suning Group drużynę uderzyła bardzo mocno.
Inzaghi poradził sobie śpiewająco, a i tak można mieć pewien niedosyt z różnych względów. Wygrał mistrzostwo kraju w 2022 roku, a do tego dołożył dwa Puchary Włoch oraz trzy Superpuchary Włoch. Osiągnął z Interem także dwa finały Ligi Mistrzów i ani razu nie wypadł spoza TOP 4 w lidze podczas swojej kadencji. Warto też wspomnieć o finale Superpucharu Włoch 2025. Jego zespół stał się siłą nie tylko w kraju, ale też znaczącą firmą w Europie. Potrafił zresztą wyeliminować fantastyczną FC Barcelonę Hansiego Flicka.
Comunicato di FC Internazionale Milano#FCIM
— Inter ⭐⭐ (@Inter) June 3, 2025
Trudno jednak nie mieć wrażenia, że na własne życzenie jego drużyna przegrała ligowe zmagania w 2022 oraz 2025 roku (porażki o dwa i jeden punkt). Koniec wspaniałej kadencji pełnej widowiskowej i ofensywnej gry przypadł na finał Ligi Mistrzów w Monachium. Paris Saint-Germain rozstawiło po kątach ekipę z Lombardii, gromiąc ją aż 5:0.
Boli to w Mediolanie o tyle, że kończą sezon bez jakiegokolwiek trofeum – po przegranej lidze o jeden punkt, a także po wspaniałej przygodzie w Europie. Kumulacja negatywnych emocji doprowadziła Inzaghiego do konkluzji, że wraz z brakiem otrzymania pewnych gwarancji co do zespołu, nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Inter mniej znanego z braci przetrwał cztery pełne sezony – 217 spotkań.
Szczegóły współpracy są ciekawe
Szkoleniowiec z Piacenzy będzie zarabiać w Arabii Saudyjskiej 26 milionów dolarów netto na dwuletniej umowie. Spotka się tam z byłym podopiecznym z pracy w Lazio, serbskim playmakerem Sergejem Milinkoviciem-Saviciem. Wraz z przybyciem Włocha można wykluczyć, że piłkarz z Bałkanów po dwóch latach gry w Saudi Pro League wróci na Stary Kontynent. W 2023 roku Al-Hilal płaciło za niego 40 milionów euro. Celem Inzaghiego jest oczywiście odzyskanie mistrzostwa, które w tym roku zdobyło Al-Ittihad.
Wkrótce Inzaghi ma spotkać się z prezydentem saudyjskiego klubu w Paryżu aby dogadać szczegóły porozumienia. Włoch poprowadzi klub na Klubowych Mistrzostwach Świata. Pierwsze spotkanie to od razu start z wysokiego C – jego podopieczni zagrają z Realem Madryt. Nie należy wykluczyć, że szkoleniowiec na amerykański turniej otrzyma kilka gwiazd. Po odrzuceniu oferty przez Bruno Fernandesa, teraz mówi się o ściągnięciu na Półwysep Arabski Theo Hernandeza czy choćby Edersona Lourenco – ich Inzaghi doskonale zna z Serie A.
Fot. PressFocus