AS Roma znów zmieniła dyrektora sportowego. Kibice klubu dobrze go znają

AS Roma na finiszu sezonu była bliska kapitalnej remontady i awansu do fazy ligowej Ligi Mistrzów. Zabrakło do Juventusu raptem jednego oczka, choć „Giallorossi” gonili z połowy drugiej części tabeli – kilka punktów nad strefą spadkową! Niezadowolenie właściciela klubu z powodu ostatnich negocjacji transferowych doprowadziło do kolejnej zmiany dyrektora sportowego. Nowy podwładny rodziny Friedkinów jest doskonale znany kibicom ze Stadio Olimpico.
AS Roma z powrotem z Massarą na kierownicy
Claudio Ranieri porzucił już na dobre posadę trenera i na swojego następcę wybrał Gian Piero Gasperiniego. Mistrz Anglii z 2016 roku, który objął teraz stanowisko kierownicze powiedział mu wprost na konferencji w swoim stylu, z humorem, że jest antypatyczny, a kibice nie lubią go jeszcze bardziej niż on sam (nie skłamał). Teraz do duetu Włochów dołączy inny – Frederic Massara.
Jak nawet zażartowano w sieci – AS Roma znów stawia na Włochów. Frederic „Fred” Massara, specjalista od rynku francuskiego i potomek byłej pracowniczki Luwru, to człowiek ze sporym doświadczeniem. Mimo to, poległ sromotnie podczas samodzielnej pracy w Stade Rennais. Klub po raz pierwszy od wielu lat nie załapał się do strefy europejskich pucharów i Włoch nie doczekał nawet końca pierwszego sezonu pracy. Roma skorzystała więc z okazji i zatrudniła znanego sobie pracownika.
🟨 L'AS Roma annuncia la nomina di Frederic Massara come Direttore Sportivo 🟥
📄 https://t.co/wNyrxsUa5Q#ASRoma pic.twitter.com/ir1oWkOQW5
— AS Roma (@OfficialASRoma) June 19, 2025
Dyrektor sportowy Romy, czyli gorące krzesło
AS Roma od pożegnania z Walterem Sabatinim ma spore problemy ze stabilizacją dyrektora sportowego. Po znakomitym Włochu pewne obszary działania przejął ww. Massara, a od 2017 roku do klubu przyszedł Monchi, który po wykonaniu genialnej pracy w Sevilli przez kilkanaście lat – wytrzymał niecałe dwa sezony. Doprowadził on do wielu przestrzelonych inwestycji w Rzymie przez co został zwolniony z hukiem. Przede wszystkim wypomina mu się transfer Patrika Schicka za ponad 40 milionów euro, Stevena Nzonziego za podobną cenę i Javiera Pastore (piłkarza do odrestaurowania) za prawie 30.
Wtedy zaczęły się pewne problemy Romy z Finansowym Fair Play – mierzyła się z nimi praktycznie do teraz. Jego także zastąpił Massara, który po paru miesiącach poszedł pracować do Milanu jako prawa ręka Paolo Maldiniego. Na krótko zawitał do Rzymu Gianluca Petrachi, a na ponad trzy lata spokój wprowadził Tiago Pinto. Odszedł on w lutym 2024 roku, po czym trafił do Bournemouth, gdzie m.in. popisał się majstersztykiem i sprowadził Deana Huijsena. Holender (od niedawna grający dla hiszpańskiej kadry seniorów) został sprowadzony do Rzymu na życzenie Jose Mourinho.
Teraz Massara wchodzi w miejsce, które zajmował przez rok 40-letni Francuz Florent Ghisolfi. Dan Friedkin, właściciel klubu, nie był zadowolony z tego jak potoczyły się negocjacje w sprawie wykupu Alexisa Saelemaekersa z Milanu, a także sprzedaży Angelino do Arabii Saudyjskiej. Były DS Lens i Nicei poleciał ze stołka, więc i nie wiadomo co z jego przyszłością. Jego przygoda potrwała więc nieco ponad rok i trudno oceniać do końca pozytywnie lub negatywnie jego transfery – wszystko przez koleje losu, które trafiły się w Romie pod wodzą trzech trenerów.
Fot. PressFocus