Chwile grozy na turnieju. Prezydent Bayernu trafił do szpitala

W historii Bayernu Monachium można wyróżnić wiele legendarnych postaci. Niemalże każdy kibic jest jednak zgodny, że ojcem FCB pozostaje Uli Hoeness, który przez lata kształtował historię klubu nie tylko jako piłkarz, ale i działacz. Ostatnio kibice przeżyli niemały szok – honorowy prezydent Bayernu wymagał pilnej pomocy medycznej.
Chwile grozy dla Bayernu
Piłkarskie Niemcy na chwilę wstrzymały oddech. Uli Hoeness, legenda Bayernu Monachium i jeden z najbardziej wpływowych ludzi w historii niemieckiego futbolu, trafił do szpitala. Według zgodnych doniesień „Bilda” i „Sport1”, 73-letni honorowy prezydent monachijskiego klubu został przewieziony karetką z powodu nagłego incydentu medycznego. Początkowo pojawiły się niepokojące informacje o pęknięciu żyły. Mimo dramatycznego początku, sytuacja nie przybrała ciężkiego przebiegu. Hoeness po krótkim pobycie w szpitalu został wypisany do domu, a jego stan określany jest jako stabilny.
Do incydentu doszło nie w Monachium, gdzie Bayern rozgrywał sparing z Olympique Lyon, ale w Bonn, a konkretnie na prestiżowym turnieju golfowym Schloss Miel. Uli był jednym z zaproszonych gości tego charytatywnego wydarzenia, którego gospodarzem był Timotheus Hoettges – prezes Deutsche Telekom, głównego sponsora Bayernu. Obecny był także prezes klubu Herbert Hainer, co dodatkowo podkreśla rangę wydarzenia.
🚨ℹ️After the health scare yesterday, Uli Hoeness was given the all-clear around 10pm local time in Munich on Saturday night.
He had suffered a burst vain while at a charity golf tournament at the Rheinviertel Community Foundation.
[@BILD] 📸- Ferenc Schmidt/Facebook pic.twitter.com/mC34DsYLZo
— Bavarian Football Works (@BavarianFBWorks) August 3, 2025
Fakt, że Hoeness nie uczestniczył w meczu swojej ukochanej drużyny już wcześniej wzbudził pewne zainteresowanie mediów. W obliczu wieści o jego hospitalizacji, nieobecność nabrała dodatkowego znaczenia. Dla środowiska Bayernu i niemieckiego futbolu postać Uliego Hoenessa to więcej niż tylko były piłkarz i działacz. To człowiek-instytucja – mistrz świata z 1974 roku, wieloletni menedżer, prezydent i ojciec sukcesów klubu z Saebener Strasse. Jego wpływ na rozwój Bayernu w ostatnich czterech dekadach trudno przecenić.
Choć od kilku lat nie pełni już oficjalnych funkcji operacyjnych (z wyjątkiem zasiadania w Radzie Nadzorczej), pozostaje postacią symboliczną, uosobieniem tożsamości monachijskiego giganta. Na szczęście tym razem wszystko skończyło się dobrze. Wydarzenie z Bonn przypomina jednak, że nawet najbardziej żelazne postaci nie są odporne na upływ czasu. Bayern może dziś odetchnąć z ulgą – jego duchowy lider wraca do zdrowia. A kibice? Oni mogą mieć nadzieję, że jeszcze nie raz zobaczą Hoenessa na trybunach Allianz Areny, jak z charakterystycznym zacięciem komentuje wszystko, co dzieje się na murawie.
W obliczu rozpoczęcia nowego sezonu 2025/26, FCB stoi przed wieloma sportowymi wyzwaniami: rosnąca presja wobec trenera Kompany’ego, kontuzje kluczowych graczy, w tym Aleksandara Pavlovicia i dramat Jamala Musiali. Tym bardziej każda informacja o zdrowiu i obecności Hoenessa budzi emocje – bo jego obecność to dla wielu kibiców synonim stabilności, pasji i wiary w „Mia san mia”.
Uli Hoeness, czyli ojciec Bayernu
Uli Hoeness to postać, bez której nie sposób wyobrazić sobie historii Bayernu Monachium. Przez ponad 50 lat był jej filarem – jako piłkarz, menedżer, prezydent i honorowy przewodniczący rady nadzorczej. Ukształtował klub nie tylko sportowo, ale i biznesowo, przekształcając go w globalną markę: – Nie żałuję ani jednego dnia. Jestem nie tylko pracownikiem, ale i oddanym kibicem Bayernu – mówił w 2019 roku, żegnając się ze stanowiskiem prezydenta.
Na boisku świętował z FCB m.in. trzy Puchary Europy, Puchar Interkontynentalny, trzy mistrzostwa Bundesligi i Puchar Niemiec. Z reprezentacją RFN zdobył mistrzostwo świata (1974) i Europy (1972). W wieku zaledwie 27 lat objął funkcję dyrektora generalnego Bayernu. Od tego momentu klub pod jego wodzą zdobył aż 57 trofeów, w tym Ligę Mistrzów (2001, 2013), Puchar UEFA (1996) i 24 tytuły mistrzowskie.
Alles Gute Uli Hoeness! 🎂
Człowiek, bez którego nie byłoby obecnego Bayernu, czyli Uli Hoeness obchodzi dziś 73. urodziny! pic.twitter.com/DJSrlEl49G
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) January 5, 2025
Hoeness był pionierem w dziedzinie marketingu sportowego i praw telewizyjnych. Wyróżniono go m.in. nagrodą Bambi i Bawarską Nagrodą Sportową. Po przerwie w działalności (2014–2016) powrócił na czoło klubu, a w 2019 roku ostatecznie przekazał stery kolejnemu pokoleniu. Dziś pozostaje symbolem złotej ery Bayernu i jednym z najbardziej wpływowych ludzi w dziejach niemieckiego futbolu.
fot. PressFocus