Thibaut Courtois z kolejną kontuzją

19.03.2024

Thibaut Courtois nie zaliczy tego sezonu do udanych. Belg w sierpniu ubiegłego roku zerwał więzadła w lewym kolanie. Ostatnio mówiło się, że być może wróci już wkrótce do bramki Realu Madryt. To się w najbliższym czasie nie wydarzy. 

Thibaut Courtois zszedł z treningu z kontuzją

Po zerwaniu więzadła w kolanie Belg od razu przeszedł operację. Potem czekała go żmudna i długa rehabilitacja. Pierwotnie Courtois miał pauzować do maja, jednak pod koniec roku pojawiały się głosy, że być może już w marcu bramkarz rozpocznie treningi zmierzające do powrotu na boisko. Tak też się stało. Niestety dla klubu i kibiców, dziś przyszła zła i mało spodziewana wiadomość – raport medyczny dotyczący bramkarza.

W trakcie wtorkowego treningu Thibaut Courtois zerwał łękotkę w prawym kolanie. To oznacza definitywny koniec sezonu dla bramkarza. Według wstępnych informacji być może trzeba będzie przeprowadzić kolejny zabieg.

Ta informacja to zła nowina również dla Domenico Tedesco. Selekcjoner reprezentacji Belgii na pewno nie będzie mógł skorzystać ze swego asa w bramce na zbliżających się wielkimi krokami mistrzostwach Europy w Niemczech. Choć pytanie jest takie, czy… w ogóle by skorzystał, skoro jest między nimi otwarty konflikt, a Thibaut określił go publicznie kłamcą? Cała sytuacja jest dość ironiczna, bo zdaniem Tedesco Courtois w trakcie kontuzji sygnalizował, że nie zagra na EURO i właśnie za to został przez bramkarza nazwany kłamcą. Ironia polega na tym, że… rzeczywiście na EURO nie zagra. Mimo wszystko Koen Casteels, Matz Sels, czy też Thomas Kaminski mimo prezentowanych wysokich umiejętności, nie mają do końca podjazdu do umiejętności Courtois.

Andrij Łunin wykorzystał szansę

Real Madryt latem wypożyczył z Chelsea Kepe Arrizebalagę. Miał on stać się idealnym zastępcą za kontuzjowanego Courtoisa. Na początku wyglądało to dobrze. Z biegiem sezonu Kepa popadł jednak w niełaskę, a Andrij Łunin na dobre posadził go na ławce rezerwowych. Coraz większe szanse są na powrót Kepy do Chelsea po zakończeniu sezonu.

Jeszcze niedawno mówiło się, że Real Madryt to za wysoka półka dla Łunina. Krążyły spekulacje, że opuści w niedalekiej przyszłości Estadio Santiago Bernabeu. Teraz jest zupełnie inaczej. Carlo Ancelotti często nie może się nachwalić 25-latka po spotkaniach. Wiele razy to właśnie Łunin ratował drużynę przed negatywnymi konsekwencjami. Chociażby w pierwszym meczu z Lipskiem w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów.  Kontrakt Andrija Łunina kończy się w tym sezonie. Wobec kolejnej kontuzji Belga wydaje się pewnym, że Florentino Perez będzie chciał zatrzymać Ukraińca w drużynie.

Fot. PressFocus