Ishak pobija rekord i przechodzi do historii Lecha Poznań

16.04.2024

Mikael Ishak bez wątpienia jest jedną z najważniejszych postaci Lecha Poznań w XXI wieku. W Wielkopolsce szwedzki napastnik jest traktowany jak legenda, a w meczu przeciwko Puszczy Niepołomice pobił kolejny rekord, który zapewnia mu na długo miejsce w historii „Kolejorza”.

Załóż konto z kodem promocyjnym FUTBOLNEWS i odbierz freebet 250 zł. Musisz tylko trafnie wskazać i wybrać jedną rzecz – kto awansuje do półfinału Ligi Mistrzów – Barcelona czy PSG?  ⬅️

Promocja Betfan - awans Barcelony lub PSG

Ishak – światełko w tunelu Lecha

Ostatnie tygodnie są niesamowicie napięte jeśli chodzi o zespół z Poznania. Według mediów na włosku wisi posada Mariusza Rumaka, a o upragnione mistrzostwo w sezonie 2023/24 będzie niesamowicie ciężko. Jednym z niewielu pozytywów w uniwersum poznańskiego Lecha jest powrót do gry kapitana – Mikaela Ishaka. Szwed od momentu wyleczenia kontuzji (złamanych żeber) wystąpił dotychczas w trzech meczach, w których zdobył dwie bramki. Najważniejszy zdecydowanie był gol na wagę zwycięstwa strzelony przeciwko Pogoni Szczecin, który przywrócił poznaniaków do gry o mistrzostwo.

Sytuację Lecha skomplikował natomiast mecz rozgrywany tydzień później przeciwko Puszczy Niepołomice, gdzie „Kolejorz” niespodziewanie uległ beniaminkowi 1:2. Jakikolwiek poziom zachował jedynie Mikael Ishak, który w końcówce zdobył bramkę kontaktową. To właśnie w takich dziwnych okolicznościach Szwed pobił rekord, który do tej pory dzierżył inny napastnik ze Skandynawii – Duńczyk Christian Gytkjaer.

Rekordzista

Chodzi oczywiście o statystykę najbardziej skutecznego i bramkostrzelnego obcokrajowca w historii Lecha Poznań. Tydzień temu, po golu z Pogonią, Ishak zrównał się z Gytkjaerem, zdobywając swoją 65. bramkę w barwach klubu ze stolicy Wielkopolski. Przez nieco mniej niż tydzień mieliśmy więc aż dwóch rekordzistów z taką samą liczbą goli, jednak bramka strzelona w spotkaniu z Puszczą sprawiła, że Szwed przeskoczył Duńczyka i teraz już samodzielnie króluje nad innymi obcokrajowcami.

Gdzie jest szklany sufit?

Znając charakter i poświęcenie dla drużyny Ishaka łatwo można się domyślić, że nie poprzestanie na laurach. Pytanie jednak, jak wysoko sięgają możliwości napastnika Lecha, gdyż konkurencja jest ogromna. Obecne TOP 5 najlepszych strzelców w historii Lecha Poznań prezentuje się tak:

  1. Teodor Anioła – 197 goli
  2. Piotr Reiss – 122 gole
  3. Mirosław Okoński – 90 goli
  4. Janusz Gogolewski – 76 goli
  5. Czesław Szczepankiewicz – 69 goli

Celem dla Ishaka, który wydaje się realny do zrealizowania jeszcze w tym sezonie, jest z pewnością przegonienie Szczepankiewicza. Do gracza robiącego furorę w latach 60. XX wieku Szwedowi brakuje zaledwie trzech goli. Później jednak zaczynają się schody, ale spoglądając chłodnym okiem na czyste liczby można stwierdzić, że możliwe jest również pobicie innej legendy „Kolejorza” – Mirosława Okońskiego.

Żeby to zrobić Szwed musi jednak nie tylko świetnie prezentować się w tym sezonie, ale przede wszystkim wejść na najwyższe obroty w przyszłym. Potrzebne jest też jednak dobre zdrowie, a tego Ishakowi w ostatnich miesiącach brakuje najbardziej – napastnik najpierw zmagał się z boreliozą i powikłaniami po chorobie, a pierwszą część rundy wiosennej opuścił ze względu na złamane żebra. Wrócił i od razu zaczął strzelać.

fot. PressFocus