FREEBET 400 ZŁ NA START!
Wskaż zwycięzcę meczu Barcelona – Real w Pucharze Króla!

Wyróżnienia 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Napisane przez Mateusz Dukat, 23 kwietnia 2025
Wyróżnienia Ekstraklasy

Miniona seria gier polskiej ligi mocno namieszała jeśli chodzi o walkę o tytuł mistrza Polski. Swoje spotkanie przegrał bowiem Raków Częstochowa. Potknięcie wykorzystał z kolei Lech, który dzięki wymęczonemu zwycięstwu nad Cracovią zrównał się punktami z drużyną Marka Papszuna. Zapraszamy na kolejną odsłonę podsumowania ostatniego weekendu w uniwersum polskiej piłki. 

Piłkarz 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Tomasz Pieńko (Zagłębie Lubin)

Dwa strzelone gole, asysta, a to wszystko przeciwko mistrzowi Polski i ćwierćfinaliście Ligi Konferencji – Jagiellonii Białystok. Takie liczby mówią same za siebie i choć konkurować z nimi mógłby w zasadzie tylko Mikael Ishak (gol i asysta w meczu z Cracovią), to tym razem postanowiliśmy wyróżnić młodego piłkarza z Lubina, którego talent budzi podziały, bo wielu uważa go za piłkarza przereklamowanego.

Starcie rozgrywane w Poniedziałek Wielkanocny bez wątpienia było najlepszym występem Pieńki w tym sezonie. Mimo że choćby tydzień temu ogłosiliśmy go młodzieżowcem kolejki (choć trochę z braku konkurencji), to czasami brakowało zdobytych bramek i asyst – w końcu to one są solą ligowych talentów. Odmienił to nieco jego były trener z młodzieżówki – Marcin Włodarski. Potem jednak Pieńko znów sprzeciętniał.

Przeciwko zespołowi „Jagi” często wykorzystywał zmęczenie obrońców gości (jeszcze trzy wcześniej rywalizowali oni z Realem Betis w LKE), co pokazały liczne pojedynki jeden na jeden, w które się wdawał. Na szczególną uwagę zasługuje również wysoka skuteczność Pieńki – podczas całego meczu oddał on pięć strzałów, z czego dwa zakończyły się zatrzepotaniem piłki w siatce bramki strzeżonej przez Sławomira Abramowicza. Najpierw wykorzystał karnego w 88. minucie na 2:1, a potem przełożył Norberta Wojtuszka i zachował zimną krew w 99. minucie!

Gol 29. kolejki – Afonso Sousa (Lech Poznań)

Po raz kolejny w naszym cyklu wyróżnień w kategorii najładniejszej bramki weekendu zwycięża gol strzelony przez… zmiennika. Tydzień temu doceniliśmy bowiem trafienie Buraka Ince z połowy, które śmiało może konkurować do najlepszego w sezonie, a teraz zdecydowanie zasłużenie tytuł ten przypadł pomocnikowi Lecha Poznań – Afonso Sousie.

Portugalczyk, ze względu na powrót po urazie, ważne dla „Kolejorza” starcie z Cracovią rozpoczął na ławce rezerwowych, a na boisku zameldował się dopiero w trakcie drugiej połowy, kiedy to ekipa „Pasów” dość niespodziewanie przejęła inicjatywę i coraz odważniej atakowała. Z początku wydawało się, że wprowadzenie na boisko Sousy niewiele da, gdyż już kilka minut po jego wejściu gola wyrównującego strzelił Otar Kakabadze.

Wtedy najwyraźniej zirytowany pomocnik postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i już chwilę później oddał kapitalny, techniczny strzał zza pola karnego prosto w prawy górny róg bramki przyjezdnych. Bramka ta okazała się być kluczowa w kontekście końcowego zwycięstwa 2:1 poznaniaków, przez co zdołali zrównać się punktami z pewnie prowadzącym do tej pory w tabeli Rakowem Częstochowa. Gol Sousy może się w konsekwencji okazać kluczowy w kontekście walki o mistrza. Podłączył Lecha do walki, bo strata punktów mogłaby zdemotywować.

Młodzieżowiec 29. kolejki – Tomasz Pieńko (Zagłębie Lubin)

Skoro młodzieżowiec został piłkarzem kolejki, to logicznie… musi być też najlepszym młodzieżowcem. Wybór nie mógł być inny, a my w pełni radości w końcu możemy powiedzieć, że podczas minionej kolejki dwójka młodzieżowców potrafiła wziąć sprawy w swoje ręce i przesądzić o zwycięstwie swojego zespołu. Poza Pieńką taką postacią niewątpliwie był Jan Ziółkowski z Legii Warszawa – strzelec gola na 2:1 w meczu przeciwko Lechii Gdańsk.

Młokos z Warszawy miał jednak to nieszczęście, że występ zawodnika Zagłębia Lubin przyćmił w zasadzie wszystkie inne indywidualne popisy. Nigdy wcześniej w seniorskiej karierze młody ofensywny pomocnik nie ustrzelił dubletu, nawet w III lidze. Dodajmy jednak uczciwie, że zrobił to dwukrotnie w polskiej młodzieżówce w meczu z Estonią U19 i Szwajcarią U18.

Klubowo stało się to po raz pierwszy i to w tak „dużym” meczu z mistrzem Polski! O osiągnięciach Pieńki pisaliśmy już w kategorii zarezerwowanej dla najlepszego piłkarza kolejki, więc tutaj skupimy się raczej na tym, czego w najbliższym czasie można od niego oczekiwać.

Jeśli Pieńko marzy bowiem o zagranicznym transferze w niedalekiej przyszłości, to powinien przede wszystkim coraz częściej brać odpowiedzialność za zespół na swoje barki. W ostatnich tygodniach znacznie widać zwyżkę formy u wrocławianina, co potwierdził zarówno w ostatnim meczu przeciwko Jagiellonii, jak i tydzień wcześniej, gdy rywalem „Miedziowych” był Górnik Zabrze. Takie występy mogą zagwarantować utrzymanie.

Tym, czego ostatnio zdecydowanie nie brakuje Pieńce jest umiejętność zachowania chłodnej głowy w decydujących momentach. Wykorzystał dwa kluczowe karne na 2:1 kolejka po kolejce. Zarzucano mu, że znika, że nie potrafi być liderem, że nie prezentuje się na miarę potencjału z młodzieżówek i nie potrafi tego przenieść na seniorów. Gdy Włodarski walczył o posadę, to mocno mu ufał, jednak ten miał świetny start, a potem odwdzięczał się nieskutecznością, gdzie grał po 90 minut, a nie potrafił dać ani gola, ani asysty. Dlatego jest to przełamanie.

Mecz 29. kolejki – Jagiellonia Białystok vs Zagłębie Lubin – 1:3

I znów udajemy się do Białegostoku, gdyż jeśli chodzi o mecze w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy, to żaden nie mógł równać się z tym, co dla kibiców przygotowały zespoły mistrza Polski, ale przede wszystkim wychwalanego już tu Zagłębia Lubin. Spotkanie rozgrywane w poniedziałek na stadionie zlokalizowanym w stolicy Podlasia rozpoczęło się dość przewidywalnie, bo od mocnego uderzenia podopiecznych Adriana Siemieńca.

Gdy zegar wskazywał 15. minutę spotkania gola strzelił bowiem Jesus Imaz, który w kolejnych fragmentach meczu był mocno niewidoczny i regularnie „odbijał się” od defensorów „Miedziowych”. Ku niemałemu zdziwieniu kibiców jeszcze przed przerwą stan spotkania wyrównał Kajetan Szmyt i właśnie ten moment należy traktować jako punkt zwrotny spotkania, który zaważył na przyszłości tejże rywalizacji.

W drugiej połowie meczu pomiędzy „Jagą” a Zagłębiem działo się niewiele, aż nadeszła sama końcówka spotkania, w której błyszczał nie kto inny jak Tomasz Pieńko. Piłkarz Zagłębia najpierw wykorzystał rzut karny, a następnie w – uwaga – dziewiątej minucie doliczonego czasu gry strzelił gola na wagę przypieczętowania zwycięstwa. Zagłębie zdobyło trzy oczka zasłużenie, oddając siedem celnych strzałów i tworząc xG na poziomie 2.21. Wygrało trzeci mecz Ekstraklasy z rzędu. Utrzymanie jest dla pupili Ojrzyńskiego praktycznie pewne.

Dodajmy jednak, że w 29. kolejce było kilka spotkań, które także dostarczyły dramaturgii. Piast Gliwice wyrównał w doliczonym czasie, a Puszcza Niepołomice z Radomiakiem po arcynudnej pierwszej połowie urządzili na koniec strzelaninę, trafiając aż trzy razy w sześć minut. Zwycięstwo w ostatnich sekundach wyrwała także Legia Warszawa w meczu, w którym niemogący się przełamać Ilja Szkurin zmarnował jedenastkę.

Niespodzianka 29. kolejki – Raków i Jagiellonia tracą punkty, Lech wraca do gry o mistrzostwo

Kto za miesiąc wygra tytuł mistrza Polski? Jeszcze kilkanaście dni temu mogło się wydawać, że murowanym faworytem do „majstra” jest Raków Częstochowa, który grał najrówniej i najbardziej skutecznie z czuba tabeli. Mimo wyrównanej czołówki zawsze krok za podopiecznymi Marka Papszuna pozostawała Jagiellonia, której pod tym względem nie pomagała gra w europejskich pucharach oraz Lech Poznań prezentujący rozchwiania formy na wiosnę i brak stabilizacji. Tymczasem 29. seria gier PKO BP Ekstraklasy mocno namieszała na szczycie tabeli.

Wszystko zaczęło od Wielkiej Soboty i wyjazdowego meczu „Medalików” z Pogonią Szczecin. Dzięki bramce Linusa Wahlqvista zwycięsko wyszła ekipa gospodarzy. Wcześniej, przez brutalne wejście w Rafała Kurzawę boisko opuścił wahadłowy Rakowa – Erik Otieno, a człowiek od social mediów „podpalił” wpisem internetowym, by ich piłkarz wracał do zdrowia, bo w tej sytuacji również ucierpiał. Oliwy do ekstraklasowego ognia dodała także ww. porażka Jagiellonii Białystok z Zagłębiem Lubin, która jeszcze bardziej otworzyła drzwi do walki o mistrzostwo Lechowi.

Kolejorz” wytrzymał jednak ciśnienie i mimo trudnego momentu (okres dominacji Cracovii oraz gol Otara Kakabadze) zdołał zwyciężyć 2:1 i dopisać do konta dodatkowe trzy „oczka”. Na ten moment sytuacja w tabeli PKO BP Ekstraklasy wygląda ciekawie, gdyż z 59 punktami na czele mamy już teraz dwa zespoły, czyli Raków i Lecha. Z rywalizacji o pierwsze miejsce na koniec sezonu niejako wypisała się już Jagiellonia, której do ekip z województwa śląskiego i wielkopolskiego brakuje już teraz czterech punktów.

Z tyłu głowy należy jednak mieć fakt, że polska piłka widziała już o wiele większe sensacje i powroty, więc – kto wie – może to właśnie Adrian Siemieniec będzie się śmiał ostatni? Do zdobycia w tabeli Ekstraklasy w tym sezonie pozostało 15 punktów, a z Ligi Konferencji już odpadł. No i ma mecz bezpośredni z Rakowem, a Lech będzie mierzył się jeszcze z Legią.

Komplet wyników 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy:

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Freebet 400 zł na start
Za wytypowanie zwycięzcy meczu Barca vs Real!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)