Niespodziewany ruch. Znany piłkarz blisko upadającego klubu z Portugalii

Napisane przez Mariusz Orłowski, 07 lutego 2025

Boavista przeżywa fatalny okres i jest bliska powtórzenia sytuacji z 2008 roku, kiedy zniknęła z mapy profesjonalnych klubów. Zajmuje ostatnie miejsce w najwyższej lidze w Portugalii, a z powodu kłopotów finansowych otrzymała bana transferowego. Może podpisywać tylko zawodników z wolnym kontraktem. Niedługo ma dość do sensacyjnego ruchu tego klubu – podpisze bowiem umowę z pięciokrotnym mistrzem Francji. 

Boavista z wielkimi kłopotami

Boavista ma gigantyczne kłopoty. Zmaga się z trudnościami finansowymi, które w ostatnich sezonach uniemożliwiały mu wzmocnienie składu . Zajmuje więc ostatnie miejsce w lidze portugalskiej. W poprzednim sezonie jeszcze jakoś udało się utrzymać w elicie, jednak w tym sytuacja wygląda dramatycznie. Boavista ma tylko 12 punktów, a do bezpiecznej strefy traci sześć. Przegrała pięć meczów z rzędu, a seria bez zwycięstwa wynosi dziesięć. Gra tam chociażby Robert Bożenik, którego dość mocno łączono w tym okienku z Legią Warszawa.

Dlatego też klub mogą podpisywać jedynie kontrakty tylko z zawodnikami, którzy nie mają klubu, ponieważ nie wiąże się to z żadnymi kosztami i można je zarejestrować w Lidze Portugal w dowolnym momencie. Według gazety „L’Equipe” jednym z takich piłkarzy, który jest bardzo bliski wzmocnienia Boavisty jest 14-krotny reprezentant Francji i pięciokrotny mistrz tego kraju – Layvin Kurzawa, który nie grał przez pół roku, gdyż rozwiązał kontrakt z PSG latem 2024 roku.

https://twitter.com/DTransferencias/status/1887835512049660289

Dlaczego Kurzawa ma trafić do tak słabego klubu z Portugalii? Bo to już piłkarz daleki od formy, którą prezentował w PSG. Trafił tam w 2015 roku za 25 milionów euro z AS Monaco i rozegrał w sumie 153 mecze. Wystąpił nawet w finale Champions League w 2020 roku. Zupełnie zapomniana była jego przygoda w… Fulham, gdzie został wypożyczony w sezonie 2022/23. Zagrał ledwie sześć razy, ale… dwa gole strzelił w FA Cup! W marcu 2023 roku jednak zerwał więzadła. To piłkarz, który ma fatalne i kruche zdrowie. W ciągu ostatnich trzech lat rozegrał zaledwie… osiem meczów.

Portugalska „A Bola” idzie dalej i pisze wręcz, że umowa została już podpisana, dlatego Boavista niedługo powinna lewego obrońcę oficjalnie zaprezentować. W klubie panuje duży nieład. Jak informuje to samo źródło, trener Cristiano Bacci złożył rezygnację, twierdząc, że nie zostały spełnione warunki niezbędne do tego, aby Boavista mogła rywalizować na równych zasadach z innymi drużynami w lidze. Włoch unie chciał żadnego odszkodowania za natychmiastowe odejście. Władze Boavisty odrzuciły jednak prośbę trenera.

Szemrany właściciel

„L’Equipe” kilka miesięcy temu informowało, że Boavista stoi na krawędzi przymusowej likwidacji. Właścicielem większości udziałów w klubie jest niejaki Gerard Lopez. W przeszłości miał w swoich rękach zespół Lotus F1 Team, który doprowadził do bardzo złego stanu finansowego. Po kilku latach nadal nie wypłacił Kimiemu Raikkonenowi przeszło połowy zarobków, jednak Fin zadowolił się większością swojego zarobionego na torze wynagrodzenia (miał on umowę, która gwarantowała mu pieniądze zależne od pozycji na mecie wyścigów). Doprowadził też do bankructwa Excelsior Mouscron.

https://twitter.com/eurofootcom/status/1856637173123936667

Jego interesy w piłce nożnej także nie należą do udanych. Pod jego rządami mocno finansowo podupadło LOSC Lille, które dopiero niedawno wyszło z ponad 200 milionowego zadłużenia, które Luksemburczyk pozostawił. Latem 2024 inny klub Lopeza stracił status profesjonalny i zaliczył degradację o dwa poziomy – mowa o FC Girondins de Bordeaux. Nie inaczej jest obecnie z Boavistą z Portugalii. Klub zakupiony przez niego w 2021 roku jest na skraju likwidacji i bankructwa.

Boavista już w 2008 roku stanęła w obliczu bankructwa, w wyniku czego zleciała do czwartej ligi. „Pantery” zmagają się ze znacznym zadłużeniem – nie były w  stanie zapłacić 7 milionów euro firmie budowlanej za rozbudowę stadionu. Sąd w Porto orzekł, że klub nie może już zatrzymywać pieniędzy z transferów, które zamiast tego muszą zostać przekazane wykonawcy budowy do czasu całkowitej spłaty długu. Przyszłość ciągle stoi pod znakiem zapytania.

Fot. PressFocus

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)