Wyróżnienia 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Kolejny już sezon PKO BP Ekstraklasy powoli zmierza ku końcowi, a my wciąż nie wiemy, kto sięgnie po mistrzostwo Polski oraz które zespoły wraz z kampanią 2024/25 pożegnają się z ligowym bytem na poziomie krajowej elity. Miniona, już 26. kolejka, mocno namieszała w elitarnym kociołku. Raków jest wielkim wygranym weekendu.
Piłkarz 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Assad Al Hamlawi (Śląsk Wrocław)
Jeszcze kilka dni temu chyba nikt nie spodziewał się, że to któryś z zawodników Śląska Wrocław zostanie wybrany najlepszym piłkarzem weekendu. W końcu ekipa ze stolicy Dolnego Śląska mierzyła się z Lechem Poznań, który jeszcze kilka tygodni temu uchodził za murowanego faworyta do końcowego triumfu w tabeli. Sytuacja jednak się zmieniła, a „Kolejorzowi” sytuację znacząco utrudnił napastnik – Assad Al Hamlawi. Reprezentant Palestyny przeciwko Lechowi zagrał bowiem kapitalnie, czego najlepszym dowodem są dwie zdobyte bramki, które pogrzebały marzenia gości o sobotnim zwycięstwie.
Al Hamlawi był kluczowym punktem ekipy Śląska. Na Tarczyński Arena zaliczył on wysoką celność podań na poziomie 85%, a do tego praktycznie przez cały swój pobyt na boisku (70 minut) sprawiał ogromne kłopoty obrońcom Lecha, których na ogół nie jest łatwo zaskoczyć i aż tak po sportowemu omamić. Zdobył nie tylko dwie bramki, ale też wykreował trzy szanse kolegom.
Napastnik Śląska jest w naprawdę dobrej formie, gdyż strzelał gole w każdym z czterech ostatnich ligowych meczów! Jak na razie jest to doskonały transfer. To właśnie w nim kibice zespołu z Wrocławia upatrują największe nadzieje jeśli chodzi o ewentualną walkę o utrzymanie. Ma ona wciąż ma znamiona mission impossible, ale zdaje się być to coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem nawet dla piłkarskich Bogów uniwersum Ekstraklasy.
Strzelecka seria napastnika @SlaskWroclawPl! 🔥Assad Al Hamlawi zdobył 5️⃣goli w ostatnich 4 meczach! ⚽💪 pic.twitter.com/XoT3uxH16g
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) March 31, 2025
Gol 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Assad Al Hamlawi vs Lech Poznań
Zostajemy we Wrocławiu i po raz kolejny doceniamy kapitalny występ napastnika Śląska. Tym razem skupimy się jednak na jednej z dwóch bramek Al Hamlawiego, z którą podczas minionego weekendu konkurować mogło chyba tylko trafienie Filipa Szymczaka z GKS-u Katowice w meczu z Górnikiem Zabrze. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się wyróżnić trafienie Palestyńczyka.
Mowa o bramce na 1:0, kiedy to w 11. minucie meczu Al Hamlawi najpierw wywalczył futbolówkę po interwencji obrońcy Lecha, a następnie z pierwszej piłki znakomicie uderzył po długim rogu bramki strzeżonej przez Bartosza Mrozka. Przy tym trafieniu wszystko wydawało się być idealne – od siły, przez rotację, aż do… cieszynki. Napastnik Śląska w przypływie radości wykonał bowiem efektowane salto.
𝐀𝐒𝐒𝐀𝐃 𝐀𝐋 𝐇𝐀𝐌𝐋𝐀𝐖𝐈! 🎯 Fenomenalne trafienie napastnika Śląska! 😍 Gospodarze prowadzą z Lechem Poznań 1:0!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/kYyWunGKB5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 29, 2025
Dla Al Hamlawiego gole strzelone „Niebiesko-Białym” były kolejno trafieniami numer cztery i pięć w tej rundzie, czyli od momentu, gdy wychowanek Angelholm reprezentuje barwy Śląska Wrocław.
Młodzieżowiec 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Mateusz Kowalczyk (GKS Katowice)
Nie uciekamy z południa Polski i meldujemy się w Katowicach, gdzie przy okazji otwarcia nowego Stadionu Miejskiego bardzo dobry mecz rozegrał pomocnik „GieKSy” – Mateusz Kowalczyk. Zawodnikmłodzieżowej kadry do lat 21 zaliczył udany powrót ze zgrupowania i choć nie strzelił gola Górnikowi Zabrze, ale zanotował asystę, która była zwieńczeniem jego występu wysokiej klasy.
Podczas „Śląskiego Klasyku” Kowalczyk miałcelność podań na poziomie aż 88% (29/33). Do tego wygrał sześć z 11 pojedynków oraz trzy razy przechwycił podania rywali. Szczególną uwagę przy występie Kowalczyka przyciągnąć może tzw. heatmapa, która obrazuje obszar poruszania piłkarza. Ta u 20-latka jest mocno zróżnicowana, co świadczy o jego wszechstronności oraz zaangażowaniu. Innymi słowami – przeciwko Górnikowi Kowalczyk nie był przyspawany do jednej pozycji. Nie można także zapominać o asyście, bez której Filip Szymczak w 101. minucie meczu nie strzeliłby historycznego gola.
Mateusz Kowalczyk:
23 spotkania, 3 gole, 5 asyst, 19 kluczowych podań, 40 odbiorów (TOP 1 w ESA), wygrane pojedynki 145 (Top 5)
Borja Galan:
17 spotkań, 2 gole, 1 asysta, 42 kluczowe podania, udane dryblingi 36 (Top 7), wygrane pojedynki 143 (Top 4)Wystarczyło jedynie chcieć…
— Piotr (@piotr_Lodz2) March 31, 2025
Mecz 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Śląsk Wrocław vs Lech Poznań 3:1
Podczas minionej kolejki kibice polskiej ligi mieli okazję obejrzeć kilka naprawdę dobrych spotkań. Na małe wyróżnienie zasługuje mecz otwarcia nowego stadionu w Katowicach, gdzie Filip Szymczak zdobył bramkę na wagę wygranej w 101. minucie, a obie ekipy oddały w sumie aż 42 strzały (14 celnych). Za najatrakcyjniejszy mecz weekendu uznaliśmy jednak potyczkę Śląska z Lechem, która mogła wywołać emocje nawet u bezstronnych widzów z racji tego, że czerwona latarnia grała jak równy z równym z potentatem, a i w tym meczu padły 32 strzały i mnóstwo się działo.
Strzelanie rozpoczęło się w 11. minucie , gdy kapitalną bramkę zdobył Assad Al Amlawi. Tuż przed przerwą do wyrównania doprowadził Mikael Ishak i wówczas mogło się wydawać, że podczas drugich 45 minut „Kolejorz” zdoła strzelić jeszcze co najmniej jednego gola. Nic bardziej mylnego. Śląsk na drugą połowę wyszedł naładowany i napompowany. Robił, co chciał – co najmniej jakby to on walczył o mistrzostwo!
Po powrocie zespołów na boisko obejrzeliśmy istny koncert Śląska Wrocław, który rozbił Lecha. Najpierw w 64. minucie drugą bramkę zdobył Al Hamlawi, a w końcówce rzut karny wykorzystał kapitan WKS-u – Petr Schwarz. Spotkanie zakończyło się więc sensacyjnym zwycięstwem Śląska 3:1. Poza wynikiem, fatalnie dla Lecha prezentowały się także statystyki. W drugiej połowie podopieczni Nielsa Frederiksena… nie oddali bowiem ani jednego celnego strzału.
W trakcie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy na wspomnienie zasługują również takie mecze, jak ten pomiędzy Cracovią a Puszczą Niepołomice (3:1) czy rywalizacja Motoru Lublin ze Stalą Mielec (4:1). Ciekawe było również derbowe starcie w Kielcach, gdzie miejscowa Korona podejmowała Radomiaka Radom. Przyjezdni wyszli z tej potyczki zwycięsko, pokonując przeciwników 3:1.
Niespodzianka 26. kolejki – faworyci do tytułu polegli z ligowym dołem
Tutaj musimy przyznać miejsce ex aequo. Trudno wskazać która z tych sensacji była większą, dlatego dajemy dwa złote medale. Takich wyników w meczach Lechii Gdańsk z Jagiellonią Białystok oraz Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław nie mógł przewidzieć chyba nikt. Wydawały się dość podobnego kalibru, bowiem między sobą mierzyli się kandydaci do tytułu mistrza Polski oraz „pewniaki” do spadku.
Tymczasem podczas soboty cudów najpierw niespodziewanie na wyjeździe przegrała Jagiellonia, która przez gola Bogdana Wjunnyka z 65. minuty musiała pogodzić się z przegraną. Taka porażka zdecydowanie nie jest na rękę Adrianowi Siemieńcowi, którego drużyna ma przed sobą ciężki okres. Już w środę 2 kwietnia na Stadionie Narodowym podejmie bowiem Wisłę Kraków w meczu o Superpuchar Polski, a następnie w perspektywie ośmiu dni ma pierwszy mecz z Realem Betis w Lidze Konferencji.
Bohdan Viunnyk! ⚽ Fantastycznie rozegrany rzut rożny przez Lechię! 🔝 Gospodarze prowadzą z Jagiellonią!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEjFrA pic.twitter.com/O055NBfe7C
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 29, 2025
Potknięcie „Jagi” miał wieczorem wykorzystać „Kolejorz”, który mógł szybko odrobić to, co stracił dwa tygodnie temu, przegrywając w Białymstoku 1:2. Na drodze Lecha Poznań stanął wspominany już Śląsk Wrocław. Podopieczni Ante Simundzy totalnie zdominowali na swoim boisku poznaniaków, a „katem” Wielkopolan tego dnia został określony przez nas mianem piłkarza kolejki Assad Al Hamlawi. Podopiecznym Nielsa Frederiksena nie pomogła nawet bramka Mikaela Ishaka na 1:1 i przyjezdni wrócili do Poznania bez punktów.
Petr Schwarz dobija Lecha z jedenastu metrów! 🤜💥 Śląsk ostatecznie wygrywa 3:1! pic.twitter.com/tiH75OP70g
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 29, 2025
Na koniec warto także wspomnieć, że jedyną ekipą z czołówki, która podczas 26. serii gier pewnie wygrała swój mecz był Raków Częstochowa. „Medaliki” pokonały Zagłębie Lubin 3:0, czym zapewniły sobie czteropunktową przewagę nad drugą Jagiellonią.
Komplet wyników 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy:
- Piast Gliwice vs Widzew Łódź 0:2
- Legia Warszawa vs Pogoń Szczecin 0:0
- Cracovia vs Puszcza Niepołomice 3:1
- Lechia Gdańsk vs Jagiellonia Białystok 1:0
- Śląsk Wrocław vs Lech Poznań 3:1
- Korona Kielce vs Radomiak Radom 1:3
- Motor Lublin vs Stal Mielec 4:1
- GKS Katowice vs Górnik Zabrze 2:1
- Zagłębie Lubin vs Raków Częstochowa 0:2