Piłkarze Realu Valladolid prawie się pobili. Klub zapowiedział karę

Napisane przez Krzysztof Małek, 07 kwietnia 2025

Real Valladolid jest o krok od spadku z La Liga. Właśnie przegrał z Getafe aż 0:4. Na ławce rezerwowych doszło do ostrej sprzeczki między Luisem Pérezem a Juanmim Latasą — piłkarze byli o krok od rękoczynów. Władze klubu wydały oświadczenie, zapowiadając zastosowanie regulaminu dyscyplinarnego wobec obu zawodników. Co ciekawe, wielu kibiców Valladolid staje w obronie Latasy.

Piłkarzom puszczają nerwy

W ostatniej kolejce La Liga Real Valladolid podejmował na Estadio José Zorrilla Getafe. Goście nie mieli większych problemów i pewnie wygrali 4:0. Dwa gole strzelił Ramón Terrats, a po jednym trafieniu dołożyli Mauro Arambarri i Domingos Duarte. To bolesne lanie praktycznie przypieczętowało spadek „Puceli” z hiszpańskiej ekstraklasy — ich szanse na utrzymanie są już tylko matematyczne.

Żeby w pełni zrozumieć, jak dramatyczna jest sytuacja w Realu Valladolid, nie wystarczy spojrzeć na wyniki czy ligową tabelę. W trakcie meczu z Getafe kamery telewizyjne uchwyciły niepokojącą scenę na ławce rezerwowych gospodarzy — Luis Pérez i Juanmi Latasa byli o krok od bójki. Nerwy puściły też innemu zawodnikowi, Ivánowi Sánchezowi, który w przypływie frustracji kilkukrotnie uderzył pięścią w krzesło, gdy przy stanie 0:3 opuścił boisko. Takie obrazki tylko potwierdzają, że atmosfera w klubie jest skrajnie napięta.

Wróćmy jednak do bójki w zespole – według relacji mediów Latasa miał zarzucić Luisowi Pérezowi, że opowiada „bzdury”. Obrońca odpowiedział, by ten „się zamknął”, na co napastnik rzucił jeszcze jedną, już nieczytelną uwagę. To przelało czarę goryczy — Pérez nie wytrzymał i rzucił się na Latasę z pięściami. Trafił go w ramię, zanim sytuację opanował Eray Cömert, który akurat siedział między awanturnikami i zdołał ich rozdzielić. Cała sytuacja miała miejsce już w chwili, gdy gospodarze przegrywali 0:3.

Przyszła skrucha i oświadczenie

Luis Pérez i Juanmi Latasa wydali wspólne oświadczenie, w którym odnieśli się do incydentu z meczu przeciwko Getafe.

Żaden wynik sportowy, ani żadna frustracja nie mogą usprawiedliwiać braku szacunku. To, co się wydarzyło, nie odzwierciedla wartości klubu, ani tego, co chcemy przekazywać na boisku i poza nim. Z pokorą prosimy o wybaczenie – napisali piłkarze. Obaj podkreślili również, że są gotowi ponieść wszelkie konsekwencje, jakie klub zdecyduje się wobec nich zastosować.

Klub potępił zachowanie piłkarzy w specjalnym komunikacie i zapowiedział zastosowanie wobec nich kar dyscyplinarnych. Padają w oświadczeniu m.in. takie słowa: — Głęboko ubolewamy nad obrazem, jaki zaprezentowali nasi zawodnicy. Frustracja, do której prowadzi nas sytuacja sportowa musi przerodzić się w większe zaangażowanie, lepszą postawę i poprawę wyników, a nigdy w podziały i konfrontację.

https://twitter.com/realvalladolid/status/1909194473034199419

Real Valladolid nie nadaje się do La Liga

W miniony weekend Southampton jako pierwszy klub z lig TOP 5 został oficjalnie zdegradowany. W La Liga do takich rozstrzygnięć jeszcze trochę brakuje, ale Real Valladolid został pogrzebany już dawno — i to nie tylko przez kibiców, ale i przez samą grę zespołu. Po 30 kolejkach „Pucela” okupuje ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie 16 punktami. Bilans? Aż 22 porażki, tylko cztery zwycięstwa i tyle samo remisów. Do bezpiecznego, 17. miejsca traci aż 14 oczek. Przy ośmiu meczach do końca sezonu sytuacja wydaje się beznadziejna.

Terminarz też nie daje żadnych złudzeń. Do końca sezonu Real Valladolid zmierzy się z Atletico Madryt, Osasuną, Betisem, Barceloną, Mallorcą, Gironą, Alaves i Leganes. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ten zespół po prostu nie nadaje się do gry w La Liga.

Kadra została fatalnie zbudowana. Poza kontuzjowanym bramkarzem Karlem Heinem trudno wskazać zawodnika, który mógłby stanowić wartość na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej. Odpowiedzialność za to spada również na prezesa — legendarnego Ronaldo Nazário. Brazylijczyk, będący większościowym udziałowcem, stał się postacią niemal znienawidzoną przez kibiców z Estadio José Zorrilla. Na meczach się nie pojawia, a od dłuższego czasu słychać pogłoski, że chce sprzedać swoje udziały. Pytanie tylko — czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał przejąć tonący okręt?

fot. screen X

Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.

Freebet 300 zł na start w Betfan!
za min. 2 gole w meczu Legia - Jaga!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)