OFICJALNIE: Kolejny Polak odchodzi z klubu Bundesligi. Trzy sezony z rzędu grał w rezerwach

Borussia Dortmund nie będzie miała już w swoich szeregach ani jednego Polaka. Do tej pory ostał się tam jedyny nasz reprezentant, jednak potwierdził za pośrednictwem swoich social mediów, że jego umowa nie zostanie przedłużona. Dlatego też z dniem 1 lipca zostanie wolnym agentem.
Borussia Dortmund już bez Polaków
Kilkanaście lat temu Borussia Dortmund była swego rodzaju „polską kolonią” – w końcu jednocześnie występowali tam Robert Lewandowski, Kuba Błaszczykowski oraz Łukasz Piszczek, tworząc „polskie trio z BVB”. Po odejściu całej trójki do tej pory w klubie z Zagłębia Ruhry mogliśmy wyróżnić tylko jednego Polaka – Marcela Lotkę. Choć 24-latek urodził się w Niemczech, to od samego początku swojej kariery piłkarskiej reprezentował barwy młodzieżowych reprezentacji Polski.
Do Borussii Dortmund trafił latem 2022 roku, podpisując trzyletni kontrakt. Zrobił to w momencie, gdy był znany i miał już bundesligowe doświadczenie – 10 meczów w Hoffenheim. W BVB jednak nie miał okazji rozegrać ani jednego spotkania. Za to cofnął się o dwie ligi i był kluczową postacią w rezerwach Borussii, gdzie wystąpił aż w 84 meczach o stawkę, zachowując 24 czyste konta. Jego przygoda z dortmundczykami dobiega już końca. Lotka potwierdził oficjalnie za pośrednictwem social mediów, że odchodzi z ekipy „Die Borussen”.
Official ✅
Marcel Lotka announces his departure from Borussia Dortmund 🇩🇪 🔚
The 24 y/o goalkeeper has played 84 matches with BVB II over 3 seasons
His goal is to play in the higher divisions of German football
📸: Marcel Lotka's Instagram profile https://t.co/zv5JSgceho pic.twitter.com/eRhxapDyBv
— Polski Transfers 🇵🇱 (@polskitransfers) May 27, 2025
− Po intensywnych i pouczających latach w BVB nadszedł czas, abym otworzył nowy rozdział. Chciałbym podziękować wszystkim z całego serca – moim kolegom z drużyny, trenerom, pracownikom, osobom odpowiedzialnym i oczywiście niesamowitym fanom. Sprawiliście, że ten czas był czymś wyjątkowym. Nigdy nie zapomnę wsparcia, zaufania i solidarności, których mogłem tu doświadczyć. Odchodzę z wieloma wspaniałymi wspomnieniami i życzę klubowi i wam wszystkim wszystkiego najlepszego na przyszłość! – napisał Marcel Lotka na swoim Instagramie.
Niedoszły transfer do Heidenheim
Kto wie, jak obecnie potoczyłyby się losy młodego bramkarza, gdyby w zimowym okienku transferowym w 2025 roku podjął inną decyzję… Otóż Marcel Lotka odrzucił transfer do 1. FC Heidenheim, a więc klubu, który właśnie utrzymał się w elicie. Temat przeprowadzki był na tyle poważny, że FCH nawiązało kontakt z piłkarzem oraz jego agentem. 24-latek miał zostać następcą Kevina Muellera, który po sezonie 2024/25 ma opuścić drużynę z Badenii-Wirtembergii.
Wcześniej Lotka zasłynął też dość komiczną grą aktorską, po której śmiano się z niego w Niemczech. W meczu z Ingolstadt zaczął rzucać się po murawie niczym ryba w sieci. Polak z doświadczeniem z młodzieżowej reprezentacji kraju miał zmienić otoczenie klubowe już tej zimy, a następnie na początku po pół roku rozpocząć swoją nową przygodę. Jednak jak poinformował kilka miesięcy temu magazyn „Kicker”, a w ślad za nim kilka innych źródeł, odrzucił on ofertę, preferując dalszy pobyt w Zagłębiu Ruhry.
Póki co nie wiadomo, dokąd mógłby trafić Polak, choć niemieckie media spekulują, że cieszy się sporym uznaniem w niemieckich ligach – w końcu jeszcze nie tak dawno temu był też przymierzany do FC Koeln, które wywalczyło awans do 1. Bundesligi. Lotka raz w życiu miał już ogromne szczęście. Inaczej nie miałby doświadczenia na najwyższym szczeblu. To w Hoffenheim zadebiutował w Bundeslidze, chociaż na początku sezonu był golkiperem numer… pięć. Wszyscy bramkarze byli jednak kontuzjowani i wtedy otrzymał szansę na występy.
fot. PressFocus