Polska vs Reszta Świata: Gdynia z rekordem
Za nami pierwsza kolejka fazy finałowej. Piłkarsko cudów nie było, bo i być nie mogło, ale w naszym zestawieniu kilka ciekawostek było. Jedną z nich mecz w Gdynii, gdzie Arka i Wisła Płock wystawiły naprawdę ogromną liczbę miejscowych. Niestety w innych miastach obcokrajowcy odrobili straty, dlatego w ogólnym rozrachunku mamy remis.
Zagłębie – ŁKS
Bardzo dobry początek kolejki w Lubinie. Być może nie przełożył się na wrażenia artystyczne, ale liczby są miodem na serce wszystkich zwolenników większego udziału Polaków w Ekstraklasie. Zresztą ŁKS już nas do tego przyzwyczaił i w zasadzie to będzie jeden z aspektów, którego nam będzie brakować po łodzianach.
Zagłębie już lepiej, ale też scenariusz nie zmienia się od wielu kolejek – rezerwowymi są głównie Polacy i oni napędzają wynik w całym meczu.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 12
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 13
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 16/27
Górnik – Korona
Bardzo biednie wyglądała sytuacja z Polakami w Zabrzu. O ile na początku jeszcze było słabo, o tyle na koniec katastrofa. 2/3 dorobku stanowili obcokrajowcy. Do tego czerwona kartka dla Cebuli i koroniarze musieli kończyć mecz z jeszcze mniejszą liczbą naszych niż mieli.
Pozytywem na pewno były emocje, gdyż tych przy Roosevelta nie zabrakło, podobnie zresztą jak goli.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 8
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 6
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 9/27
Wisła Płock – Arka
Na boisku nudne 0:0, z udziałem rekordowej liczby Polaków. 75% rodzimych zawodników na murawie w całym meczu to naprawdę konkretny i bardzo dobry wynik. Inna sprawa, że nie przełożyło się to na wysoki poziom spotkania. Tak czy siak w tym cyklu nie oceniamy gry, a to, jak „polskie” są kluby w konkretnych meczach. Za ten mecz Wisła i Arka dostają od nas wirtualne brawa!
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 17
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 17
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 21/28
Piast – Lech
Wydaje się, że stały zestaw po obu stronach. W Lechu od kilku meczów podwojona liczba Polaków i efektem są choćby kolejne piękne trafienia Jakuba Modera. Waldemar Fornalik również przyzwyczaił, że liczba miejscowych waha się w okolicach 5/6 zawodników w podstawowym składzie, a kolejnych oglądamy po wejściu z ławki.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 9
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 9
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 12/28
Raków – Wisła Kraków
Kolejny bardzo dobry wynik w tej kolejce. Kto śledzi nasz cykl uważnie, ten pewnie spodziewa się, że to Wisła wystawiła więcej Polaków, a tu niespodzianka. Marek Papszun dał szansę siódemce naszych od początku i zebrał za to plony w postaci wygranej, która chyba już ostatecznie pieczętuje pozostanie w lidze częstochowian. U Wiślaków największym plusem oczywiście kolejne minuty dla Aleksandra Buksy, który już chwilę po wejściu strzelił kolejnego gola w Ekstraklasie. Młodszy brat Adama ma bardzo dobrą relacje goli do rozegranych minut. Cztery trafienia w 400 minut dają średnią, którą pozazdrościłoby mu wielu napastników.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 12
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 14
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 16/28
Pogoń – Lechia
Pewnie niektórzy się zastanawiają czy to nie błąd? Nie! Obie ekipy spotkały się w 30. kolejce, a terminarz rundy finałowej dał im szansę na błyskawiczny rewanż. Dzięki temu bardzo łatwo możemy porównać wszystkie trzy statystyki, którymi mierzymy w naszym cyklu spotkania. Pierwsza z nich identyczna, w drugiej i trzeciej mamy poprawę o dwóch Polaków. Zatem plus dla obu trenerów, że dali szansę większej liczbie rodzimych piłkarzy. Na minus niewykorzystany rzut karny przez jednego z nich – Łukasza Zwolińskiego, dla którego był to kolejny szczególny mecz, gdyż mowa o wychowanku Portowców.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 11
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 12
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 15/28
Cracovia – Jagiellonia
Już po restarcie, w 27. kolejce, spotkały się obie ekipy w Krakowie. Wtedy również lepsza okazała się Jagiellonia i także decydującego gola strzelił młodzieżowiec – Przemysław Mystkowski. Tym razem był nim Bartosz Bida.
W obu przypadkach niestety po oczach bił brak Polaków w obu ekipach. Wtedy wyszło siedmiu w podstawowych składach, teraz jednego mniej. Głównie za sprawą Cracovii, która kolejny mecz rozpoczyna tylko z Kamilem Pestką od początku. Dalej było nieco lepiej, ale nadal brak Polaków w składzie ekipy Michała Probierza jest mocno zastanawiający, gdyż obcokrajowcy wcale nie dają jakości.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 6
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 8
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 10/28
Legia – Śląsk
Mimo że najgłośniej po tym meczu jest o zachowaniu Jose Kante, to my uciekamy od tego. Legia wygrała w najważniejszej statystyce – strzelanych goli – oraz tych nieco mniej ważnych, czyli liczbie Polaków. Trudno się spodziewać, żeby rodzimych zawodników gromialnie przybyło w składzie Aco Vukovicia, ale i tak trudno narzekać, że najbogatszy klub korzysta z kilku obcokrajowców. Trochę gorzej w Śląsku, ale do tego Vitezslav Lavicka też nas zdążył przyzwyczaić.
Liczba Polaków rozpoczynających mecz: 8
Liczba Polaków na boisku kończących mecz: 10
Liczba Polaków grających w meczu/wszystkich: 12/28
Czerwona kolejka
Wydawało się, że najwięcej emocji może być w ostatniej kolejce rundy zasadniczej. Tak jednak nie było, ale pierwsza runda fazy finałowej przyniosła dużo emocji. Tych niezdrowych. Inaczej nie sposób wyjaśnić aż 6 czerwonych kartek! Bardzo dużo, ale w tym aspekcie możemy mieć małą satysfakcje, gdyż w tym aspekcie nasi złapali dwa takie napomnienia kończące mecz, a obcokrajowcy cztery.
Niestety tak dobrze nie było w przypadku goli, których więcej strzelili obcokrajowcy. Co ciekawe w tym aspekcie również dwa gole samobójcze, po jednym polskim – Damian Węglarz – i reszty świata – Ognjen Gnjatić.
***
Podsumowanie dotychczasowych wiosennych kolejek: