SSC Napoli nie dowozi wygranej, Derby Słońca na remis

28.04.2024

Derby Słońca pełne były emocji, ale zabrakło w nich zwycięzcy. W 34. kolejce Serie A w Derby del Sole padł remis. Zarówno SSC Napoli, jak i AS Roma do siatki rywala trafiły dwukrotnie. Wynik ten jednak nikogo nie ma prawa zadowalać. Napoli dominowało, a Romie przeszkodził transferowy niewypał Renato Sanches.

Derby Słońca na remis

Derby Słońca oznaczały powrót do składu Evana N’Dicki, który w meczu z Udinese 11 kwietnia zasygnalizował problemy z klatką piersiową. Po stronie Napoli zabrakło Piotra Zielińskiego, jednak trudno w tym sezonie mówić o absencji Polaka jako osłabieniu.

Napoli było zdecydowanie lepszą drużyną pierwszej połowy, ale widać, że żyjemy w 2024 roku, gdyż drużyna mistrzowska Luciano Spallettiego jeszcze przed rokiem znokautowałaby drużynę Daniele De Rossiego, bo wykorzystałaby dwie lub trzy okazje. Podopieczni Francesco Calzony oddali 14 strzałów na bramkę Svilara bez osiągnięcia celu. W 6. minucie była pierwsza poważna okazja pod bramką Mereta, ale piłka wylądowała minimalnie nad poprzeczką. Po wejściu Bryana Cristante w Andre Zambo Anguissę, Simone Sozza o dziwo nie zdecydował się na pokazanie kartonika. Chwilę po kwadransie gry Juan Jesus niecelnie po rzucie rożnym uderzył nad bramką.

W 18. minucie miała miejsce dziwna akcja Napoli. Victor Osimhen popędził od połowy boiska w stronę bramki. Mimo spowolnienia ataku trwającego kilka/kilkanaście sekund, nadal nie mógł on liczyć na wsparcie kolegów z drużyny. Jedynym w pobliżu był Matteo Politano, ale to też nie tak, że Osimhen mógł mu z łatwością wtedy podać. Sytuacja nie zmieniała się i Napoli ciągle atakowało.

W akcji sam na sam w 35. minucie Andre Zambo Anguissa nie trafił nawet w bramkę, a „w rzepak” – po prostu w trybuny, bo wykończył to bezsensownie. Uderzenie było tak złe, że prawdopodobnie trafiło do pierwszych rzędów trybun, a przypomnijmy – Stadio Diego Armando Maradona to przecież bieżnia za płytą boiska. W 40. minucie znakomitą interwencją popisał się Mile Svilar. Był on dziś głównym aktorem widowiska.

Chwicza Kwaracchelia uderzył po dalszym rogu po wejściu w pole karne z lewego skrzydła. Przed przerwą, mimo symulki Matteo Politano, Simone Sozza z Monzy odgwizdał rzut wolny. W skrócie – Roma zagrała w pierwszej części jak z Frosinone na Stadio Benito Stirpe. Tam przewaga „Crociatich” była wyraźna. Ciągle atakowali bramkę Romy, ale w drugiej połowie dostali trzy bramki, bo Roma była jak Juve z najlepszych lat z poprzedniej dekady – cyniczna do bólu.

Druga połowa

Początek drugiej połowy był identyczny. Napoli znów atakowało i marnowało na potęgę. Aż w 59. minucie Juan Jesus w niegroźnej sytuacji w polu karnym kopnął w stopę Sardara Azmouna. Rzut karny na bramkę zamienił Paulo Dybala i był to jego 13. gol ligowy w tej kampanii. Napoli tym sposobem straciło bramkę w 13. ligowym meczu z rzędu (piętnasty w ogóle, licząc Ligę Mistrzów) – i to wszystko jako mistrz Włoch poprzedniego sezonu. Katastrofalna jest to obrona tytułu w wykonaniu podopiecznych Francesco Calzony.

Cztery minuty później Matias Olivera wyrównał stan meczu na 1:1. Jego uderzenie po rykoszecie sprawiło, że piłka przelobowała Svilara. Chwilę wcześniej była sytuacja na pograniczu faulu Jensa Cajuste na Gianluce Mancinim, gdyż kopnął on zarówno w piłkę, jak i w nogę rywala, ale sędzia zdecydował się uznać bramkę.

Chwilę po bramce minimalnie pomylił się Osimhen. Od razu po wejściu na boisku spróbował Cyril Ngonge, ale zabrakło także niewiele do szczęścia. Kolejne kilkadziesiąt sekund później Chwicza Kwaracchelia źle trafił w piłkę po wrzutce z prawej strony Victora Osimhena. Dalej Napoli cisnęło i nadal nie wpadało. Mancini wyprzedzony w sprincie przez Osimhena nie pomógł, ale Mile Svilar już tak – obronił sam na sam z Nigeryjczykiem. Kolejna świetna parada.

W 81. minucie Renato Sanches, będąc tyłem do Chwiczy Kwaracchelii, trafił go korkami w nogę. Victor Osimhen zamienił jedenastkę na bramkę, zrównując się w tabeli „Capocannoniere” z Dybalą, czy Calhanoglu. Z boiska zdjęty został Hamed Junior Traorę, który po 20 minutach dostał „wędkę”. W 89. minucie Roma wyrównała. Evan N’Dicka zgrał głową po rożnym do Tammy’ego Abrahama, a Anglik po roku wrócił na listę strzelców. Niedawno wrócił do zdrowia po kontuzji więzadła w kolanie. Mógł z przyjemnością uciszyć stadion.

Spotkanie zakończyło się remisem, z którego nikt nie może być zadowolony. Napoli pozostaje na miejscu numer osiem, Roma zachowała cztery punkty straty do czwartej Bolonii. Do końca oba zespoły mają cztery mecze. Napoli ma problem, bo może nie zagrać za rok w pucharach.

Fot. X / screen Ziggo

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008