Serbia z buntem w kadrze. Gwiazdy grożą odejściem

27.06.2024

Serbia zajęła czwarte miejsce w najnudniejszej grupie C i odpadła z EURO 2024. Teraz w kadrze mamy jeden wielki bunt. Piłkarze nie chcą bowiem dłużej pracować z Draganem Stojkoviciem. 

Rozczarowanie

Serbia po dwóch kolejkach fazy grupowej miała na koncie punkcik wywalczony w ostatniej minucie spotkania ze Słowenią. To był mecz, w którym przeważała, lecz Aleksandar Mitrović zmarnował dobre trzy-cztery szanse. Wreszcie Luka Jović doprowadził do wyrównania w 95. minucie, a to zwiększyło szanse na awans. Pozostawał tylko ostatni mecz z Danią, w którym Serbowie mieli grać o życie. Starcie to w niczym nie przypominało takiego, w którym to Serbia miałaby walczyć o awans. Pierwszy celny strzał oddał dopiero Sergiej Milinković-Savić w 92. minucie, a ogólnie Serbowie posłali na bramkę Kaspera Schmeichela zaledwie pięć uderzeń. Nie pomogło w Monachium wsparcie Novaka Djokovicia

Tak żenujący mecz, w którym de facto Serbowie grali o wyjście z grupy sprawił, że można ich uznać za jedno z największych rozczarowań mistrzostw. W zespole przecież są takie gwiazdy jak wspomniani powyżej Milinković-Savić czy Mitrović. Siłę ofensywną uzupełniają Luka Jović, Dusan Vlahović czy Dusan Tadić, ale też nawet stoper Strahinja Pavlović, podstawowy obrońca Red Bull Salzburg z wielkim potencjałem na jeszcze lepszy klub, który przez portal „Transfermarkt” wyceniany jest na 25 mln euro. Nikola Milenković to od lat podstawowy zawodnik Fiorentiny, a 28-letni Milos Veljković wychodzi w pierwszym składzie Werderu Brema.

Serbia – bunt w zespole

Na czele buntu stanęły cztery gwiazdy, które zagroziły – albo trener, albo my. Jeżeli Stojković pozostanie na stanowisku, to oni będą rezygnowali z przyjazdów na zgrupowania. Taką informację przekazał serbski tabloid „informer.rs”. O jakie cztery gwiazdy chodzi?

  • Predrag Rajković
  • Sergej Milinković-Savić
  • Aleksandar Mitrović
  • Dusan Tadić

Serbscy kibice mogli się spodziewać takiego żenującego podejścia do spotkania już po tym, co powiedział Dusan Tadić po porażce z jakże słabą przecież Anglią. Doświadczony piłkarz znalazł się tam na ławce rezerwowych, co wyraźnie mu się nie spodobało. Wszedł na 30 minut, jednak nie odmienił losów rywalizacji. – Trener wyjaśnił mi tę decyzję. Oczywiście się z tym nie zgadzam, ale muszę go szanować. Jestem najlepiej przygotowanym i najlepszym zawodnikiem w drużynie. To właśnie powiedziałem trenerowi – wypalił po Anglii Tadić. Selekcjoner odparł potem, że piłkarz nie powinien wypowiadać takich słów publicznie.

Selekcjoner Dragan Stojković ma umowę do zakończenia mundialu w 2026 roku. Nemanja Radonjić to piłkarz Torino (w tym sezonie grał na wypożyczeniu w hiszpańskim klubie Mallorca), który już wcześniej popadł w konflikt z selekcjonerem. Powiedział on wprost, że dla tego selekcjonera grać nie zamierza i nie znalazł się w kadrze na EURO 2024. W ten sposób wytłumaczył swoją nieobecność na marcowym zgrupowaniu. To akurat niewielka strata, bowiem strzelił on w rundzie jesiennej w Torino zaledwie trzy gole (świetny występ z Salernitaną) i nie łapał się do składu, a w Mallorce skończył z zerem na koncie.

Sytuacja z Radonjiciem pokazał jednak, że nie najlepiej dzieje się w kadrze Serbii, w której na EURO 2024 nie widać było jedności.

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl dla pod tytułem: „Słynne drużyny EURO”, o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: