Widzew poważnie osłabiony. Traci gwiazdę zespołu

30.06.2024

Widzew Łódź straci swojego najlepszego strzelca. Jordi Sanchez strzelił osiem goli w Ekstraklasie i dołożył trzy w Pucharze Polski. Hiszpan zdecydował się opuścić miasto. Prawdopodobny jest kierunek zagraniczny. 

Widzew traci najlepszego strzelca

Jordi Sanchez najbardziej błyszczał w rundzie jesiennej, kiedy niemal w każdym meczu był bezpośrednio zaangażowany w zdobywane przez Widzew bramki:

  • ładne zgranie i asysta piętką do Frana Alvareza z Puszczą Niepołomice
  • asysta do Bartłomieja Pawłowskiego z Pogonią Szczecin
  • gol na 1:0 na wagę trzech punktów w derbach Łodzi
  • gol na wagę remisu z Górnikiem Zabrze w 95. minucie
  • gol z Legią na Łazienkowskiej, przy którym „położył” na tyłku dwóch obrońców
  • wypracowany samobój Jakuba Jugasa z Cracovii

To wszystko zaledwie w ośmiu pierwszych kolejkach. Środkową część sezonu miał liczbowo przeciętną, ale w końcówce znów zaczął gwarantować Widzewowi ważne punkty, jak na przykład z Ruchem Chorzów i Radomiakiem Radom. Tylko pięciu zawodników miało w sezonie 2023/24 więcej rozegranych minut, ale zapewne miałby ich jeszcze więcej, gdyby nie naderwany mięsień dwugłowy uda w marcu, przez który opuścił spotkania z Legią i Cracovią. W Widzewie rozegrał dwa sezony i strzelił 19 goli.

„Będę zaszczycony”

Jego kontrakt obowiązywał do końca sezonu 2024/25. W kwietniu 2024 automatycznie się on przedłużył o rok. Podobna sytuacja miała miejsce z Mateuszem Żyro. Tak wówczas komentował ją dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek:  – W przypadku obu zawodników aktywowały się opcje przedłużenia i myślę, że nie jest to dla nikogo zaskoczeniem, bo zarówno Mateusz, jak i Jordi zapracowali na kolejny rok w Widzewie. Obaj piłkarze stanowią trzon pierwszego zespołu i mieli wpływ na wyniki w wielu spotkaniach. 

Okazuje się, że Hiszpan nie wypełni umowy, jednak przedłużenie kontraktu sprawia, że Widzew zarobi na nim trochę pieniędzy. Sanchez pożegnał się w mediach społecznościowych, gdzie jest zresztą bardzo aktywny i wstawia mnóstwo sentymentalnych rzeczy na temat Widzewa. Napisał między innymi, że będzie zaszczycony już do końca życia, a pełna treść wiadomości i podziękowań wygląda tak:

Cześć Widzewiacy. Nadszedł czas pożegnania, jutro druga rocznica mojego pierwszego razu w Łodzi. Chcę zacząć od przypomnienia mojego pierwszego zdania, jakie wypowiedziałem jako piłkarz Widzewa. Przyszedłem tu zdobywać trofea. Nie udało się, ale czuję, że przez ten czas zdobyłem wiele serc fanów Widzewa, a to jest cenniejsze niż jakikolwiek puchar. Przez te dwa lata nauczyłem się wiele o waszej kulturze, waszym kraju i waszym mieście. Lepiej powiedzieć tak naprawdę „naszym mieście”, bo dzięki wam czuję się jak w domu. Wspieraliście mnie bezwarunkowo (oczywiście z pewnymi wyjątkami, ale nikt nie może być kochany przez wszystkich, przepraszam za to). Odchodzę z klubu w spokoju, bo oddałem wszystko, co mam. Na pewno mógłbym być lepszym piłkarzem, ale zawsze wkładałem serce, pasję, moją krew, moje łzy, moją pracę dla zespołu i każdego dnia próbowałem wywołać uśmiech. Dziękuję za doping w dobrych i złych chwilach. Będę zaszczycony do końca życia.

Gdzie teraz?

Wcześniej Jordi Sanchez otrzymał od władz klubu zgodę na odejście. Nie jest znana kwota jaką otrzyma łódzki klub, ale jest za to znany kierunek transferu. Otóż Jordi Sanchez przeniesie się do miejsca znanego bardziej ze skoczni narciarskiej, a więc… Sapporo. Załatwia on ostatnie formalności z klubem Hokkaido Consadole Sapporo. Zespół spisuje się obecnie fatalnie i z bilansem 2-5-14 zamyka tabelę ligi japońskiej. Przegrał cztery mecze z rzędu. Klub poszukuje snajpera, bowiem najlepszy strzelec Yuya Asano ma na koncie zaledwie trzy bramki. Poza tym doznał nadwyrężenia lewego ścięgna podkolanowego w meczu i nie gra już od jakiegoś czasu.

Fot. PressFocus

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl dla pod tytułem: „Słynne drużyny EURO”, o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: