Kevin De Bruyne starł się ze znanym dziennikarzem

02.07.2024

Po meczu Belgii z Francją na pytania dziennikarzy odpowiadał kapitan tej przegranej reprezentacji, czyli Kevin De Bruyne. W pewnym momencie pytanie zadał mu znany włoski dziennikarz Tancredi Palmeri. Tak zdenerwował rudego Belga, że ten zły i zażenowany opuścił pomieszczenie. 

Kevin De Bruyne zdenerwowany

Belgia rozczarowała na tym turnieju i zaprezentowała się bardzo słabo. Romelu Lukaku zasłynął bardziej z bramek, które anulował mu VAR, a zdobytej  prawidłowo nie miał na swoim koncie ani jednej. „Czerwone Diabły” grały apatycznie, bez żadnego pomysłu. Po pierwszej połowie meczu z Francją kibice mogli pochwalić się tym, że udało im się nie usnąć. Ostatecznie o awansie w takim starciu decyduje jedna przypadkowa akcja i tak też było tym razem, bo samobója strzelił Jan Vertonghen.

Po spotkaniu wywiązał się mały dialog pomiędzy De Bruyne a Tancredim Palmerim ze „SportItalia” czy też „CNN”. Włocha na Twitterze/X obserwuje ponad ćwierć miliona ludzi, jest on bardzo znany w swoim fachu. Rozmowa wyglądała tak:

Kevin, czy boli cię, że złote pokolenie po raz kolejny nie osiągnęło finału?
– Co to jest złote pokolenie?
– Twoje
– Mówisz zatem, że Francja, Anglia, Hiszpania czy Niemcy nie mają złotego pokolenia?

Palmeri miał jeszcze za złe Kevinowi, że nazwał go „głupim”, jednak już nie bezpośrednio do kamery. Nazwał to oczywiście arogancją i brakiem odwagi, że nie zrobił tego bezpośrednio, a rzucił sobie tylko pod nosem. Zostało to nagrane od drugiej strony. Tak skomentował to potem dziennikarz w mediach społecznościowych:

Ahah De Bruyne właśnie nazwał mnie głupim. Hej Kevin, mała notatka dla ciebie: złote pokolenie, o którym wspomniałeś, czyli Francja, Anglia, Niemcy i Hiszpania, WSZYSTKIE DOSTAŁY SIĘ DO FINAŁU! Zwykły piłkarz, który chce, żeby tylko zadać mu takie pytanie o tym, jaki to jest świetny. Zepsuty bachor.

Złote pokolenie

Sytuacja z Kevinem De Bruyne polaryzuje środowisko i to nie tylko kibicowskie, ale także dziennikarskie. Palmeriemu odpisał chociażby Radosław Przybysz z „Meczyki.pl” oraz „Viaplay”, który zauważa, że złote pokolenie osiągnęło przecież brązowy medal mistrzostw świata w 2018 roku, a teraz Belgowie mają przeciętniejszych piłkarzy: Theat, Faes, Mangala, Openda, Castagne oraz 100-letni Vertonghen, co trudno nazwać „złotym pokoleniem”.

Michael Cox, czyli dziennikarz „The Athletic”, który lubuje się w taktyce oraz autor książek na ten temat, które przetłumaczono na język polski (Gegenpressing i tiki-taka. Jak rodził się nowoczesny futbol oraz Premier League. Historia taktyki w najlepszej piłkarskiej lidze świata przyp. red.) nie gryzł się w język i odpisał, że będąc szczerym, to Palmeri rzeczywiście jest głupi i De Bruyne miał rację. Wielu odpowiadających zauważa, że złote pokolenie Belgii już tak naprawdę przeminęło. W 2018 roku grali przecież:

  • Eden Hazard
  • Toby Alderweireld
  • Vincent Kompany
  • Axel Witsel
  • Dries Mertens
  • Mousa Dembélé
  • Thomas Vermaelen

Ich wszystkich w składzie już nie ma, a grają inni. Zadaniem Domenico Tedesco było przeprowadzenie wymiany pokoleniowej. W podstawowym składzie grają Jeremy Doku, Amadou Onana czy Artur Theate.

Fot. screen Twitter

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl dla pod tytułem: „Słynne drużyny EURO”, o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: