EURO 2024: Anglicy czekali na to niemal 30 lat

07.07.2024

W serii rzutów karnych na stadionie w Dusseldorfie Anglia pokonała Szwajcarię 5:3 i po raz drugi z rzędu awansowała do półfinału EURO. Na zwycięstwo w rzutach karnych na mistrzostwach Europy Anglicy czekali od… 28 lat. W międzyczasie przegrali oni na EURO aż cztery serie ”jedenastek”.

Pierwsze wygrane karne na EURO od 28 lat

Po raz pierwszy w historii swoim występów na dużym turnieju Anglia do konkursu rzutów karnych przystąpiła w 1990 roku. W półfinale mistrzostw świata Anglicy mierzyli się z RFN, a po 120 minutach było 1:1. Ósmy raz w historii mistrzostw świata odbyła się seria rzutów karnych, a po raz trzeci z udziałem RFN. I po raz trzeci byli oni górą, bo pokonali Anglików w ”jedenastkach” 4:3. RFN wykonywało karne bezbłędnie, po stronie Anglików zaś w czwartej serii spudłował Stuart Pearce, a następnie Chris Waddle.

Okazję do rewanżu Anglicy mieli sześć lat później, podczas rozgrywanego u siebie EURO 1996. Do półfinału gospodarze dostali się po zwycięstwie z Hiszpanią 4:2 (0:0 po 120 minutach) w serii rzutów karnych. Rewanż na zjednoczonych już Niemcach się nie udał, bo Anglia przegrała w karnych 5:6. Jako jedyny w tym konkursie spudłował obecny selekcjoner – Gareth Southgate. Jeszcze w tym samym roku osobisty dramat Southgate obrócił w żart, gdy wystąpił w reklamie Pizza Hut, a obecni również w spocie Pearce i Waddle śmieją się z jego pudła.

W 1996 roku rozpoczęła się prawdziwa klątwa Anglików. Kolejna seria ”jedenastek” z ich udziałem miała miejsce już dwa lata później. W 1/8 finału mistrzostw świata 1998 Anglia mierzyła się z Argentyną. Już po pierwszej połowie było 2:2 i ten wynik nie uległ zmianie. Do rzutów karnych Anglicy przystępowali bez swojej gwiazdy – Davida Beckhama, który na samym początku drugiej połowy obejrzał czerwoną kartkę za odkopnięcie Diego Simeone.

Choć druga seria rozpoczęła się od pudła Hernana Crespo, po chwili nie trafił również Paul Ince. Pozostałe trzy karne Argentyńczycy wykonali już bezbłędnie, a konkurs zakończył się po piątej serii, w której spudłował David Batty. Osiem lat później Anglicy przegrali kolejną serię ”jedenastek” na mundialu, gdy w ćwierćfinale ulegli Portugalii 1:3 (0:0 po 120 minutach). Wtedy karnych nie wykorzystali Frank Lampard, Steven Gerrard i Jamie Carragher. Klątwe przegranych karnych na mundialu udało im się odczarować w 2018 roku, gdy w 1/8 finału pokonali Kolumbię 4:3 (1:1 po 120 minutach).

Na mistrzostwach Europy klątwa nieudanych karnych była jednak dalej obecna. Zarówno z EURO 2004, jak i EURO 2012 Anglicy pożegnali się tuż po wyjściu z grupy – w ćwierćfinale. W 2004 roku także ulegli Portugalii – tym razem 5:6. Konkurs rozpoczął się od pudła Beckhama i choć później doszło do wyrównania, bo nie trafił Rui Costa, w siódmej serii rzut karny Dariusa Vassella obronił Ricardo. Nie dość, że portugalski golkiper wybronił ten strzał nie mając na sobie rękawic, to w dodatku sam po chwili pokonał Davida Jamesa i przypieczętował awans swojego zespołu do półfinału.

W 2012 oraz 2021 roku ich pogromcami w rzutach karnych byli Włosi. W Kijowie po 120 minutach było 0:0. Choć po dwóch seriach Anglia prowadziła 2:1 po pudle Ricardo Montolivo, w trzeciej i czwartej serii swoich ”jedenastek” nie wykorzystali Ashley Young i Ashley Cole. Chwilę później awans Włochów do półfinału przypieczętował Alessandro Diamanti. Z tego konkursu najbardziej zostało zapamiętane uderzenie Andrei Pirlo, który w trzeciej serii strzałem ”panenką” pokonał Joe Harta.

Jeszcze bardziej bolesna była porażka z Włochami na EURO 2020. Nie dość, że miała ona miejsce w finale, to w dodatku na Wembley. Tuż przed końcem dogrywki Southgate specjalnie na rzuty karne wpuścił Marcusa Rashforda i Jadona Sancho, ale ta dwójka spudłowała. Piąta seria rozpoczęła się od pudła Jorginho, a Bukayo Saka mógł wyrównać na 3:3. Strzał 19-letniego wówczas Saki obronił jednak Gianluigi Donnarumma. Tym samym, po raz drugi w historii i po raz pierwszy od 1968 roku Włosi sięgnęli po mistrzostwo Europy.

Po trzech latach Saka odkupił jednak swoje winy. Nie dość, że w ćwierćfinale ze Szwajcarią doprowadził do wyrównania na wagę dogrywki, to pewnie wykorzystał swoją ”jedenastkę”. Jako jedyny w tym konkursie karnych nie trafił Manuel Akanji, którego uderzenie w pierwszej serii obronił Jordan Pickford. Dopiero drugi raz w historii i zarazem po raz pierwszy od 28 lat Anglicy wygrali serię rzutów karnych na mistrzostwach Europy. Wtedy też Anglicy jedyny raz jak dotąd wykorzystali wszystkie swoje ”jedenastki”.

fot. PressFocus

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl pod tytułem: „Słynne drużyny EURO” o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: