Anglia robi remontadę i zagra w finale EURO 2024

10.07.2024

Anglia odrobiła straty w meczu z Holandią i awansowała do niedzielnego finału w Berlinie. Podopieczni Garetha Southgate’a awansowali do finału EURO po raz drugi z rzędu. Tym razem zagrają z Hiszpanią po zwycięstwie w ostatnich minutach szlagieru w Dortmundzie 2:1 (1:1).

Przed meczem Holandia – Anglia

Przed meczem wiadomo było jedynie, że kto nie wejdzie z tej rywalizacji do finału to będzie to dla tego narodu drugi finał EURO w historii. Holendrzy zagrali w finale mistrzostw Europy w 1988 roku, natomiast Anglicy na poprzednim turnieju – w 2021 roku z finałem na Wembley. Dla 'Synów Albionu’ byłby to trzeci finał międzynarodowy po 1966 roku i 2021, dla Holendrów szósty (1974, 1978, 1988, 2010 oraz Liga Narodów 2019).

Na Anglików przez cały turniej narzekano – mówiono, że ich potencjalny mecz finałowy z Francją byłby antyreklamą futbolu. Na Garetha Southgate’a spadło wiadro pomyj ze względu na styl gry. Holendrzy rozkręcali się z meczu na mecz, choć w ostatnim meczu grupowym przegrali z Austrią Ralfa Rangnicka. Na lidera kadry na turnieju ponownie wyrósł Cody Gakpo – na drugim biegunie był Memphis Depay.

Pierwsza połowa Holandia – Anglia

Mecz zaczął się pod kątem ataków Anglików, badali oni grunt na połowie Holendrów . Spotkanie w Dortmundzie rozkręcało się powoli. Aż do akcji wkroczył Xavi Simons. Holender minął Declana Rice’a i po chwili pięknym uderzeniem zza pola karnego pokonał Jordana Pickforda w 7. minucie – gol ten był bardzo podobny do uderzenia z ćwierćfinału MŚ 2018 w Rosji w wykonaniu Kevina De Bruyne z Brazylią.

Piłka po strzale piłkarza PSG dobiła do prędkości 121 km/h – strzał padł z 21 metrów. Pobudziło to Anglików do kolejnych ataków. Harry Kane miał dwie próby – druga z nich zakończyła się w polu karnym atakiem nakładką Denzela Dumfriesa. Po analizie VAR, Felix Zwayer przyznał rzut karny i sprezentował żółtko wahadłowemu Interu Mediolan.

Sam poszkodowany skutecznie wykonał jedenastkę w 18. minucie – Bert Verbruggen wyczuł intencje napastnika Bayernu. Kane strzelił swoją siódmą w karierze bramkę na EURO, a szóstą w samej fazie pucharowej. Siedem trafień to trzeci najlepszy wynik w historii mistrzostw Europy, wyrównany na tym turnieju także przez Alvaro Moratę. Kane jest teraz rekordzistą bramek w fazie pucharowej EURO.

23. minuta to z kolei Phil Foden, który nieomal wpadł z futbolówką do bramki. MVP sezonu Premier League jednak zapędził się w taki sposób, że… pogubił się. Denzel Dumfries wybił piłkę będąc na linii bramkowej.

Przed jedną trzecią meczu, w 30. minucie, Denzel Dumfries mógł całkowicie odkupić winy za karnego dla Anglików. Piłkarz Interu główkował z rożnego, ale trafił w poprzeczkę. Po 120 sekundach, Phil Foden przymierzył niczym Lamine Yamal 24 godziny wcześniej, jednak bez powodzenia. Nieco ponad 10 minut przed końcem pierwszej połowy urazu doznał Memphis Depay i zastąpił go niewidoczny na tym turnieju Joey Veerman.

Foden spróbował ponownie z daleka, tym razem jednak Verbruggen obronił jego uderzenie. Pierwsze 45 minut było bardzo wyrównane. Obie ekipy miały swoje szanse – Anglikom mogło brakować wpływu Jude’a Bellinghama na grę, bo piłkarz Realu Madryt był niewidoczny.

Druga połowa Holandia – Anglia

Na drugie 45 minut Koeman wrzucił na plac gry Weghorsta w miejsce Malena, a Southgate – Shawa za Trippiera. W tej części meczu piłkarze rozkręcali się trochę dłużej. O czasie gry między 46. a 65. minutą można jedynie powiedzieć, że się odbyła. Podczas 65. minuty właśnie główką uderzył Nathan Ake, co wybronił Jordan Pickford. Po chwili Dumfries nie trafił w bramkę, ale Holandia zaczęła mocniej atakować bramkę Anglików.

W 72. minucie kartkę otrzymał Jude Bellingham, koronując swój słaby występ. Pół godziny drugiej połowy w strzałach to zaledwie 2-0 dla Holendrów – niech to Państwu powie o poziomie znakomitej większości drugiej połowy. W 78. minucie Anglicy przeprowadzili akcję, której skutkiem była piłka w siatce po szybkiej wymianie w której uczestniczył Bukayo Saka – nie zostało to trafienie uznane z powodu ofsajdu. Chwilę później Watkins i Palmer zastąpili Fodena i Kane’a.

85. minuta to kartka Bukayo Saki, który sfaulował Cody’ego Gakpo w szybkim ataku Holendrów. Dwie minuty przed końcem niecelnie uderzył Cole Palmer.

Prawdziwy nokaut przyszedł w 90. minucie – gdy obie drużyny powoli nastawiały się na dogrywkę, będący po świetnym sezonie w Aston Villi Ollie Watkins w polu karnym uderzeniem po dalszym słupku, zastawiając się przed Stefanem de Vrijem, wyprowadził Anglików na wymarzone prowadzenie. Anglia oszalała

Obie kadry w doliczonym czasie zrobiły jeszcze po dwie zmiany, ale jak mawia Mariusz Pudzianowski – to nic nie dało. Anglia zagra w niedzielnym finale EURO 2024 w Berlinie z Hiszpanią i jest to dla 'Synów Albionu’ drugi finał z rzędu na euro czempionacie.

Fot. PressFocus

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl pod tytułem: „Słynne drużyny EURO” o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: