Gorące info
Chcesz reklamować się na naszym profilu? Zapraszamy do współpracy.

Holandia po raz pierwszy od 16 lat w ćwierćfinale EURO!

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 02 lipca 2024

W siódmym meczu 1/8 finału EURO 2024 Holandia pokonała Rumunię 3:0. Wynik tego spotkania otworzył Cody Gakpo, a w końcówce dołożył on asystę przy trafieniu Donyella Malena. Zawodnik Borussii Dortmund w doliczonym czasie ustrzelił zresztą dublet. Po raz pierwszy od 2008 roku Holandia zagra w ćwierćfinale mistrzostw Europy.

Droga Rumunii i Holandii do 1/8 finału EURO

Cztery punkty Rumunii zdobyte w grupie E to wyrównanie ich najlepszego dorobku, który wcześniej ustanowili w fazie grupowej EURO 2000. Jednak po raz pierwszy na mistrzostwach Europy ”Trójkolorowi” wygrali swoją grupę. Holandia zaś po raz trzeci – odkąd na EURO przyznawane są trzy punkty za zwycięstwo – zakończyła fazę grupową z czterema punktami. Choć dało to ”Oranje” tylko trzecie miejsce, paradoksalnie znaleźli się dzięki temu w teoretycznie łatwiejszej drabince. Zwycięzca tej pary zmierzy się w ćwierćfinale ze zwycięzcą meczu Austria – Turcja. Druga ćwierćfinałowa para w tej części drabinki to Szwajcaria – Anglia.

Zasłużone prowadzenie Holandii

Rumuni na początku wysoko podeszli pod Holendrów, co sprawiało im niemałe problemy w rozegraniu piłki od tyłu. Pierwszy strzał w tym meczu oddali Holendrzy, ale groźniejsza była pierwsza próba Rumunów. Dennis Man zszedł do środka na lewą nogę i oddał mocny strzał w kierunku dalszego słupka, po którym piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.

Po raz pierwszy na tym EURO to Holandia wyszła na prowadzenie. Xavi Simons zagrał do ustawionego przy linii bocznej Cody’ego Gakpo, a ten po wejściu w pole karne oddał strzał na bliższy słupek. Piłkarz Liverpoolu dostrzegł przestrzeń między słupkiem a Florinem Nitą i zmieścił piłkę w siatce. W dziesiątym meczu w karierze na dużym turnieju Gakpo strzelił już szóstego gola, z czego trzeciego na mistrzostwach Europy.

W 26. minucie Holendrzy mogli podwyższyć na 2:0. Memphis Depay dośrodkował z rzutu rożnego, a do uderzenia przy dalszym słupku dopadł Stefan de Vrij. Piłka po strzale głową stopera Interu trafiła jednak w boczną siatkę. Pięć minut później kolejną w tym meczu niezwykle ważną interwencją wykazał się Radu Dragusin, gdy wybił Memphisowi Depayowi sprzed nosa piłkę dograną od Denzela Dumfriesa.

W 37. minucie na placu gry zameldował się piłkarz Rakowa Częstochowa Bogdan Racovitan. 24-latek zmienił Vasile Mogosa, dla którego był to pierwszy występ na tym turnieju. Zastępujący pauzującego za kartki Nicusora Bancu Mogosa został staranowany przez Dumfriesa i nie był w stanie dojść do siebie. Dla Racovitana był to czwarty występ w reprezentacji Rumunii, z czego drugi na EURO 2024.

Tuż przed przerwą bramkę do asysty mógł dołożyć Xavi Simons. Chwilę wcześniej Dumfries przepchnął przy linii końcowej Racovitana i po wygarnięciu mu piłki zagrał ją wprost do Simonsa. Ten jednak nie podjął decyzji w odpowiednim momencie i ostatecznie po chwili namysłu uderzył jedynie obok bramki prawą nogą. Dopiero w doliczonym czasie Rumunia po dłuższym przestoju doszła do głosu, ale mocny strzał sprzed pola karnego Denisa Dragusa bez problemu wyłapał Bart Verbruggen.

Ogromne szczęście Rumunów

Nieprawdopodobne szczęście Rumuni mieli w 54. minucie. De Vrij zagrał do biegnącego prawym sektorem Dumfriesa, a ten ”płasko” wstrzelił piłkę do ustawionego w polu karnym Simonsa. Piłka po jego strzale odbiła się od Radu Dragusina i wylądowała pod nogami Depaya. Ten jednak oddał strzał dopiero po przyjęciu piłki, wobec czego z interwencją zdążył Andrei Ratiu. Piłkę poza pole karne próbował jeszcze wybić Racovitan, ale trafił prosto w ustawionego przed nim Mariusa Marina. Zagrożenie ustało dopiero wtedy, gdy piłkę wyłapał Nita. Ogromny fart.

Kilka minut później do uderzenia głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dopadł Virgil van Dijk, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. W 62. minucie Gakpo mógł mieć na koncie dublet, gdy po indywidualnym rajdzie z piłką przez pół boiska oddał celny strzał sprzed pola karnego, lecz piłkę poza linię końcową odbił Nita. Po kolejnej już wrzutce Depaya piłkę z drugiej strony zgarnął Jerdy Schouten. Po jego centrze Donyell Malen odbił piłkę, a ta wylądowała pod nogami Gakpo, który z bliskiej odległości wpakował ją do siatki. Bramka nie została jednak uznana, bo Gakpo znajdował się na wyraźnym spalonym.

W 68. minucie sprytny strzał z rzutu wolnego oddał Depay. Były już piłkarz Atletico wykorzystał brak ”krokodyla” w rumuńskim murze i oddał uderzenie po ziemi. Piłka jednak przeleciała obok bramki. ”Wejście smoka” mógł zaliczył Joey Veerman, bo już cztery minuty od pojawienia się na placu gry był bliski wpisania się na listę strzelców. Piłka po jego strzale z bliskiej odległości przeleciała jednak tuż obok dalszego słupka. W 79. minucie bliski kuriozalnego gola był Xavi Simons. Razvan Marin wybijając piłkę nastrzelił swojego przeciwnika, ale piłka znów przeleciała tuż obok słupka. Rumuni powinni w tym momencie przegrywać dobre 0:4 lub 0:5.

Kilka minut później Holendrzy wreszcie dopięli swego i zamknęli losy tej rywalizacji. Radu Dragusin myślał, że po przepchnięciu Gakpo piłka spokojnie opuści linię końcową, ale piłkarz Liverpoolu w ostatniej chwili zgarnął ją i wystawił Malenowi. Ten z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce i strzelił pierwszego w karierze gola na dużym turnieju. Niemający już nic do stracenia Rumuni rzucili się do ofensywy i w końcówce doliczonego czasu nadziali się na zabójczą kontrę. Indywidualny rajd z piłką z linii środkowej Malena zakończył się wejściem w pole karne i strzałem prawą nogą z bliskiej odległości, po którym było już 3:0.

Holandia znów zagra z Austrią?

Po raz pierwszy od 2008 roku Holandia zagra w 1/4 finału mistrzostw Europy. 'Oranje” zagrają ze zwycięzcą meczu Austria – Turcja. Gdyby podopieczni Ronalda Koemana spotkali się z Austriakami, byłby to szósty przypadek w historii mistrzostw Europy, gdy na jednym turnieju dochodzi do drugiego starcia tych samych drużyn. Co więcej, podobnie jak w fazie grupowej, mecz Holandii z Austrią odbyłby się w Berlinie. W sobotę 6 lipca o godzinie 21 na Olympiastadionie zakończą się ćwierćfinały tegorocznego EURO.

fot. PressFocus

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl dla pod tytułem: „Słynne drużyny EURO”, o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: