Duże zamieszanie wokół Lechii i Górnika
W mediach pojawiła się informacja, że łotewska Valmiera opublikowała sprawozdanie finansowe za 2023 rok. Wynikało z niego, że oczekuje pieniędzy za trzech zawodników: Camilo Menę i Iwana Żelizko od Lechii Gdańsk (ponad dwa miliony euro) oraz za Daisuke Yokotę od Górnika Zabrze (ok. 650 tys. euro). Łotysze opublikowali jednak, że te informacje to fake news i nikt nikomu żadnej kasy nie zalega.
Bramkostrzelny Mena
Na początku sezonu 2023/24 Camilo Mena podpisał kontrakt z pierwszoligową Lechią Gdańsk. Urodzony w 2002 roku piłkarz związał się z klubem czteroletnią umową i przeszedł definitywnie z łotewskiej Valmiery. Wcześniej był także stamtąd wypożyczony do Jagiellonii Białystok na pół roku, gdzie jednak za wiele nie pograł. Siedem rozegranych spotkań, w tym tylko jedno w podstawowym składzie dało mu zero goli i zero asyst. Niczym nadzwyczajnym się w Ekstraklasie nie zaznaczył.
Mimo to latem polował na niego Raków Częstochowa, o czym informował Szymon Janczyk z „Weszlo.com”. Ostatecznie w sierpniu trafił do Lechii Gdańsk. Zanim zaliczył przygodę z Polską, to bardzo regularnie zdobywał bramki w łotewskiej najwyższej lidze i wypracowywał je innym. Jego bilans w sezonie 2022 (system wiosna-jesień) to aż 14 bramek oraz 14 asyst (dane za Transfermarkt). W jednym teamie grał z Daisuke Yokotą oraz Iwanem Żelizko. Po tym czasie trafił na wypożyczenie do „Jagi”, wrócił do Valmiery i kilka razy trafił jeszcze w eliminacjach – m.in. przeciwko Olimpii Lublana w II rundzie Ligi Mistrzów.
Sensacyjny rekord Lechii?
Z wymienionego raportu rocznego wynikało, iż Valmiera czeka na uregulowanie spłaty trzech transferów od dwóch polskich klubów. Najbardziej szokująca była kwota za Kolumbijczyka, który przecież średnio się spisywał w „Jadze”, a wg zestawienia Lechia miała zapłacić za niego 1,6 mln euro (!). To ogromna kwota jak na polskie warunki, a co dopiero dla klubu pierwszoligowego! To klasyfikowałoby transfer pierwszoligowca na… trzecim miejscu w historii polskiej piłki – po przenosinach Bartosza Slisza z Zagłębia do Legii oraz pozyskaniu przez Lech Aliego Gholizadeha.
Camilo Mena odżył i świetnie gra zwłaszcza wiosną – regularnie strzela, asystuje i prowadzi Lechię do pewnego awansu. Dopiero co asystował w bardzo ważnym spotkaniu z GKS-em Tychy (3:0). W tym samym gola strzelił Iwan Żelizko. Jego z kolei wyceniono na 600 tysięcy euro. To oznacza, że gdański klub miał kupić dwóch tych zawodników za ponad dwa miliony euro (!). Jeżeli chodzi o Daisuke Yokotę, to po prostu Valmiera zagwarantowała sobie procent od kolejnej sprzedaży. Japończyk zrobił furorę w Górniku i odszedł do KAA Gent do wyliczeniu wyniósł ok. 650 tysięcy euro. Klub mający problemy finansowe wciąż oczekuje zapłaty – taki płynął komunikat.
Valmiera opublikowała sprawozdanie finansowe za 2023. Wynika z niego, że klub wciąż oczekuje pieniądzy za następujących graczy: Daisuke Yokota (642 tys. €), Iwan Żelizko (600 tys. €), Camilo Mena (1,6 mln. €!).@Lechianet @lechiagdapl @Fyordung https://t.co/cIjHOZnRiz
— Bałtycki Futbol (@baltycki_futbol) May 2, 2024
Fake News
Łotewska Valmiera… zdementowała te rewelacje z oficjalnego klubowego konta. Przede wszystkim podważyła podane powyżej wysokie kwoty transferowe oraz to, że oba polskie kluby zalegają z płatnościami. Tak więc nie oczekuje żadnych pieniędzy od Lechii i Górnika:
Fake news. Pragniemy zwrócić państwa uwagę na fakt, że podane informacje dotyczące kwot transferowych naszych zawodników nie odzwierciedlają rzeczywistości oraz potwierdzić, że na dzień dzisiejszy pomiędzy Valmierą FC a Lechią Gdańsk i Górnikiem Zabrze nie ma żadnych zaległości.
Fake news‼️ We would like to draw your attention to the fact that the mentioned information about our players transfer amounts doesn’t reflect the reality and to confirm that as of today there are no outstanding amounts between Valmiera FC and Gdańsk "Lechia" and Zabrze "Gornik" https://t.co/ONhi2LdJoW
— Valmiera FC (@valmierafc) May 3, 2024
Prowadzący konto „Bałtycki Futbol” Rafał Kobza także zamieścił w tej sprawie sprostowanie, ponieważ w polskich mediach poniósł się news, że oba kluby „zalegają z zapłatą”, a mają po prostu ustalony czas na określonych warunkach w 2024 roku. Szczegółów terminów nie znamy, natomiast nikt nikomu żadnych pieniędzy nie wisi. Łotysze mają problemy finansowe. Grozi im odjęcie trzech punktów, a wewnątrz panuje bunt za nieuregulowane wypłaty. Możliwe jest też wykluczenie z eliminacji do europejskich pucharów, a Valmiera zajęła w sezonie 2023 czwarte miejsce dające możliwość gry w Lidze Konferencji.
Nie sądziłem, że przyjdzie mi napisać kiedyś jakiekolwiek oświadczenie, ale chciałbym aby wszystko było przejrzyste: pic.twitter.com/QRmn6KBmSs
— Bałtycki Futbol (@baltycki_futbol) May 3, 2024
Fot. PressFocus
Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
- CZECHY 2004
- HISZPANIA 2012
- HOLANDIA 2000
- DANIA 2020
- DANIA 1992
- GRECJA 2004
- FRANCJA 1984
- ŁOTWA 2004
- CZECHY 1996
- TURCJA 2008
- HOLANDIA 1988
- WALIA 2016
A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:
- EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
- EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
- EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
- EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie