Pogoń i Wisła grają o Puchar Polski!

02.05.2024

Już o 16:00 na Stadionie Narodowym odbędzie się jeden z najważniejszych meczów w kalendarzu polskiej piłki. Chodzi oczywiście o finał Pucharu Polski, który tradycyjnie od lat rozgrywany jest 2 maja. W mecce polskiego futbolu zmierzą się z sobą Pogoń Szczecin i Wisła Kraków.

Kto faworytem?

Jeśli spojrzymy sobie na tzw. „papier”, oczywistym jest to, że za faworyta dzisiejszego spotkania należy uważać Pogoń. Mówimy tutaj przecież o zespole Ekstraklasy, obecnie walczącym o awans do europejskich pucharów. Z drugiej strony mamy przecież pierwszoligowca i drużynę, której praktycznie pod każdym względem – przede wszystkim finansowym – daleko do ekipy z zachodniopomorskiego. Personalia także stoją po stronie Pogoni.

W zespole prowadzonym przez Jensa Gustafssona występuje wiele gwiazd polskiej Ekstraklasy z reprezentantem Polski – Kamilem Grosickim na czele. Ekipa Pomorzan jest o wiele bardziej doświadczona w grze o stawkę, jednak pamiętajmy, że klub założony w 1948 roku w swojej historii nie zdobył jeszcze ani jednego trofeum. Bez wątpienia dziś jest ku temu najlepsza okazja.

Szansą Wisły… Piast?

Ekipa Wisły Kraków nie będzie jednak bezbronna. Pamiętajmy, że w finałach najczęściej decyduje dyspozycja dnia i przygotowanie – także mentalne, a umiejętności czysto piłkarskie często schodzą na dalszy plan. Sportowo Wisła ma jednak czym ukąsić. Największą gwiazdą ekipy z Krakowa jest hiszpański napastnik – Angel Rodado, który zdobył co najmniej jedną bramkę w trzech spotkaniach z rzędu. Rodado jest także liderem klasyfikacji króla strzelców pierwszej ligi, gdzie przewagą jednego gola nad Karolem Czubakiem prowadzi z 16 trafieniami.

Ostatnie mecze potwierdzają, że Wisła może dzisiaj sprawić niemałą niespodziankę. Mowa tutaj o potyczkach obu finalistów z ekstraklasowym Piastem Gliwice, z którym podopieczni Alberta Rude mierzyli się w półfinale „Pucharu Tysiąca Drużyn” i zwyciężyli 2:1. Pogoń w ostatnim czasie także grała z Piastem, z którym sromotnie przegrała 0:2. To pokazuje, że Wisła ma dzisiaj szansę odnieść zwycięstwo.

Pierwszy tytuł Pogoni?

Zwycięstwo Pogoni w dzisiejszym meczu oznaczałoby pierwsze trofeum w ponad 70-letniej historii klubu. Ekipa z Pomorza wielokrotnie była w grze o trofea, jednak najczęściej w ostatnich meczach sezonu traciła formę. I tak już oczekiwanie na zapełnienie klubowej gabloty jakimkolwiek pucharem trwa dokładnie tyle czasu, ile po ziemi chodzi Wojciech Mann czy Jan Tomaszewski. Finał Pucharu Polski, rozgrywany na Narodowym i do tego jeszcze z niżej notowanym rywalem. Okazja do zdobycia pierwszego tytułu jest być może najlepsza w historii klubu, a w przypadku ewentualnej porażki fanom Pogoni będzie się niesamowicie ciężko pozbierać.

Wisła z szansą na powrót elity

Wiślakom także ogromnie zależy na triumfie w dzisiejszym spotkaniu, jednak presja w obozie krakowskiej drużyny jest o wiele mniejsza. Właściciel klubu – Jarosław Królewski – jasno mówi, że najważniejszy jest awans do Ekstraklasy, z której „Biała Gwiazda” spadła w 2022 roku. Pamiętajmy natomiast, że wygrana w dzisiejszym finale byłaby dla Wisły ogromnym zastrzykiem finansowym, gdyż zwycięzca spotkania rozgrywanego na Stadionie Narodowym zgarnie około 5 milionów złotych.

Pamiętajmy także, że zwycięzca Pucharu Polski zagra latem w eliminacjach Ligi Europy, co oczywiście zależnie od wyniku także mocno zasiliłoby klubowy budżet. Wisła Kraków nie wygrała żadnego trofeum od 13 lat (mistrzostwo Polski w 2011) i po ogromnych perturbacjach w ostatnich latach ewentualne zwycięstwo krakowian byłoby swego rodzaju nagrodą dla kibiców za chude lata ostatniej dekady.

fot. Kacper Chojnacki

Z Warszawy przed meczem Pogoń – Wisła

Mateusz Dukat

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016

A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…