Drugoligowcy w europejskich pucharach

02.05.2024

W ostatnich latach nie brakowało przypadków, by drugoligowcy występowali w europejskich pucharach – Birmingham w 2011, Wigan w 2013, czy FC Zurich w 2016 roku. W Polsce taka sytuacja również może mieć miejsce, ale tylko jeśli Wisła Kraków wygra finał Pucharu Polski, jednocześnie pozostając na kolejny sezon w I lidze. Spójrzmy więc na to jak radzili sobie drugoligowcy w europejskich pucharach w XXI wieku.

FC Zurich 2016/17

Sezon 2015/16 był dla FC Zurich słodko-gorzki. Jeszcze w 2015 roku zajęli oni trzecie miejsce w szwajcarskiej ekstraklasie, a już rok później sensacyjnie byli najgorszą drużyną w lidze. Dziesiąte miejsce oznaczało pierwszą od 28 lat degradację do niższej ligi. Jednocześnie Zurich dotarł do finału Pucharu Szwajcarii, a w finale pokonali FC Lugano 1:0. Oznaczało to bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Europy.

W kolejnej kampanii Zurich łączył więc grę na zapleczu ekstraklasy z występami w Lidze Europy. ”Złote Lwy” losowane były z trzeciego koszyka i trafiły do grupy L z Villarrealem, FCSB i Osmanlisporem. W pierwszej kolejce Zurich uległo półfinaliście poprzedniej edycji Ligi Europy, Villarrealowi 1:2. W następnych czterech meczach nie odnieśli jednak porażki, wygrywając 2:1 z Osmanlisporem i trzykrotnie remisując – 0:0 i 1:1 z FCSB oraz 1:1 z Villarrealem.

Do ostatniej kolejki Zurich miał szansę na awans, bowiem sytuacja w grupie była wyrównana. Zarówno ”Złote Lwy”, Villarreal, jak i FCSB mieli po sześć punktów, z kolei Osmanlispor z siedmioma punktami prowadził w grupie. Turcy utrzymali pierwsze miejsce, bowiem pokonali przed własną publicznością Zurich 2:0. Z drugiego miejsca do 1/16 finału awansował Villarreal, który wygrał 2:1 z FCSB.

Na zapleczu ekstraklasy tylko pierwsze miejsce dawało awans na najwyższy poziom rozgrywkowy. Zurich jednak bez większych problemów wygrał rozgrywki Challenge League, a ich przewaga nad drugim Neuchatel Xamax wyniosła na koniec sezonu 12 punktów. Pucharu Szwajcarii 12-krotni wówczas mistrzowie kraju nie obronili, bowiem odpadli w ćwierćfinale z FC Basel (1:3).

Wigan 2013/14

Zwycięstwo Wigan w FA Cup w 2013 roku to jedna z największych – obok triumfu Portsmouth w tych rozgrywkach w 2008 roku – sensacji w historii Pucharu Anglii. Choć ich droga do finału była stosunkowo łatwa, bowiem po drodze tylko raz spotkali się z drużyną z Premier League – w ćwierćfinale pokonali Everton na wyjeździe 3:0. W finale podopiecznych Roberto Martineza czekało starcie z Manchesterem City. Wigan pokonało wicemistrzów Anglii 1:0, a dramaturgii dodaje fakt, że trafienie Bena Watsona padło w 90. minucie. Świetnie zagrał wtedy Callum McManaman, który co ciekawe jest aktualnie piłkarzem drużyny trzecioligowca.

Pierwszy w historii klubu triumf w FA Cup był jedyną osłodą w bardzo gorzkim sezonie 2012/13. Kilka dni później drużyna Wigan uległa 1:4 z Arsenalem i na kolejkę przed końcem straciła jakiekolwiek szanse na utrzymanie. Po ośmiu latach Wigan pożegnało się z Premier League i do dziś do niej nie wróciło. Wygrana w Pucharze Anglii oznaczała bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Europy, a dla Wigan był to pierwszy w historii klubu start w europejskich rozgrywkach.

Mimo to Wigan losowane było z drugiego koszyka i trafiło do stosunkowo łatwej grupy z Rubinem Kazań, Mariborem i Zulte Waregem. Choć po trzech kolejkach drugoligowiec miał pięć punktów po trzech kolejkach i zajmował drugie miejsce w grupie, w rundzie rewanżowej ”The Latics” przegrali wszystkie trzy mecze. Fazę grupową Wigan zakończyło tym samym na ostatnim miejscu.

Jednocześnie w sezonie zasadniczym Championship Wigan zajęło piąte miejsce i wzięło udział w play-offach. Spadkowicz nie wrócił jednak już po roku do elity, bowiem przegrał półfinałowy dwumecz z QPR 1:2. Zresztą, QPR wygrało play-offy i to właśnie zespół z Londynu po roku wrócił do Premier League.

Wigan zaś już nigdy nie nawiązało walki o awans do Premier League. Już rok później ”The Latics” spadło do League One i mimo powrotu do Championship już po roku, w sezonie 2016/17 znów spadło na trzeci szczebel rozgrywkowy. Wigan w ostatnich latach to prawdziwy „klub-jojo” czy jak kto woli „klub-winda”, bowiem w 2018 i 2022 roku ponownie awansowało do Championship, ale w 2020 i 2023 roku z niej spadało.

Birmingham City 2011/12

Przed ostatnią kolejką sezonu 2010/11 Premier League aż pięć klubów było zamieszanych w walkę o utrzymanie, z czego dwa z nich musiały spaść. Jednym z tych klubów było Birmingham City, które do ostatniej serii gier przystępowało z bezpiecznego, 17. miejsca. Birmingham uległo jednak Tottenhamowi 1:2, a jednoczesne zwycięstwo Wigan ze Stoke 1:0 sprawiło, że ”The Latics” utrzymali się kosztem Birmingham.

Rok wcześniej Birmingham jako beniaminek zajęło 9. miejsce w Premier League, lecz kolejny sezon zakończyło na zdecydowanie gorszej, bo 18. pozycji. Z drugiej strony zaś Birmingham po raz pierwszy od 10 lat zagrało w finale krajowego pucharu i w finale Pucharu Ligi sensacyjnie wygrało na Wembley z Arsenalem 2:1. Decydującą bramkę w 89. minucie zdobył Obafemi Martins, a padła ona w kuriozalnych okolicznościach. Laurent Koscielny wybił piłkę sprzed rąk Wojciecha Szczęsnego, w efekcie czego ta wylądowała pod nogami Nigeryjczyka. Ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do pustej bramki i zapewnił Birmingham drugi w historii triumf w Pucharze Ligi.

Po raz pierwszy od 60 lat Birmingham zagrało w europejskich pucharach, lecz de facto po raz pierwszy, bowiem UEFA nie uznaje Pucharu Miast Targowych za swój oficjalny turniej. ”Blues” automatycznie awansowali do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie mierzyli się z Mariborem, Club Brugge oraz finalistami poprzedniej edycji tych rozgrywek – Bragą.

W pierwszej kolejce to właśnie Braga była rywalem Birmingham i wygrała na St. Andrew’s Stadium 3:1. W następnych trzech kolejkach Birmingham zdobyło siedem punktów, jednak w piątej serii ponownie uległo Bradze i do ostatniej serii gier przystępowało z trzeciego miejsca. Birmingham traciło trzy punkty do Bragi i Brugii, ale mogli oni wyprzedzić tylko Belgów ze względu na lepszy bilans meczów bezpośrednich.

Do przerwy ”Blues” prowadzili 1:0 z Mariborem, lecz potrzebowali porażki Brugii, by awansować do fazy pucharowej. Birmingham utrzymało prowadzenie do samego końca, jednak w Belgii padł remis 1:1, co oznaczało, że zarówno Braga, jak i Brugge awansowały do 1/16 finału z dorobkiem 11 punktów. Birmingham zgromadziło zaś 10 punktów.

Birmingham również otarło się o powrót do Premier League, bowiem sezon zasadniczy Championship zakończyli na czwartym miejscu i awansowali do play-offów. W półfinale ”Blues” ulegli Blackpool w dwumeczu 2:3 (0:1, 2:2) i musieli obejść się smakiem. W kolejnych 11 sezonach Birmingham już nigdy nie nawiązało walki o awans do Premier League, bowiem najwyżej uplasowali się na 10. miejscu.

Union Berlin 2001/02

Od tego roku zwycięstwo w Pucharze Polski oznaczać będzie udział nie w eliminacjach Ligi Konferencji, a Ligi Europy. Jak wiadomo, przed reformą w 2009 roku Liga Europy nazywała się Pucharem UEFA, więc czas na przykład z tych rozgrywek. I to znacznie bliższy Wiśle, bowiem poprzednie przykłady dotyczyły już fazy grupowej, a ”Biała Gwiazda” będzie musiała przejść eliminacje.

W sezonie 2000/01 Union Berlin po raz pierwszy w historii awansował na zaplecze Bundesligi. Trzecioligowi ”Żelaźni” dotarli jednocześnie do finału DFB Pokal, eliminując po drodze Rot-Weiss Oberhausen, Greuther Furth, Norymbergę, VfL Bochum i Borussię Moenchengladbach. Na Olympiastadion Union mierzył się z Schalke, w składzie którego wystąpił Tomasz Hajto. Wicemistrzowie Niemiec wygrali 2:0 po bramkach Jörga Böhme z rzutów karnych, które padły na początku drugiej połowy.

Mimo porażki w finale, przegrany mógł wziąć udział w kolejnej edycji europejskich pucharów. Dla Unionu był to de facto debiut w europejskich pucharach, bowiem wcześniej dwukrotnie brali udział w niezbyt poważnie traktowanym Pucharze Intertoto. W I rundzie Pucharu UEFA berlińczycy przeszli fińską Hakę (4:1 w dwumeczu), lecz w kolejnej rundzie okazali się gorsi od bułgarskiego Liteksu Łowecz, z którym przegrali 0:2 w dwumeczu (0:2, 0:0).

Na kolejny udział w europejskich pucharach Union czekał 20 lat. W sezonie 2021/22 zagrali w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, rok później dotarli do 1/8 finału Ligi Europy, a w 2023 roku osiągnęli kolejny awans w hierarchii europejskich rozgrywek, bowiem zagrali w fazie grupowej Ligi Mistrzów. To o tyle niezwykła droga, że jeszcze w 2005 roku Union był w czwartej lidze.

W przeciwieństwie do Unionu, przegrana w finale nie da Wiśle Kraków awansu do eliminacji Ligi Europy. Tylko zwycięstwo będzie dla ”Białej Gwiazdy” przepustką do europejskich pucharach. Dla Wisły byłby to pierwszy awans do eliminacji europejskich pucharów od 2011 roku.

fot. screen YouTube

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016

A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…