Przewodnik po EURO 2024: Szkocja

06.05.2024
Ostatnia aktualizacja 7 maja, 2024 o 20:30

Kolejną reprezentacją, którą bierzemy na tapet jest Szkocja. Drużyna, która potrafiła w eliminacjach pokonać samą Hiszpanię, a Europie objawił się ofensywny potencjał Scotta McTominaya. 

Eliminacje reprezentacji Szkocji

Szkocja w eliminacjach do EURO 2024 pokazała się ze świetnej strony. Awans zdobyła zaskakująco pewnie, ustępując jedynie Hiszpanii, która okazała się lepsza tylko pod względem różnicy bramek. Pod wodzą Steve’a Clarke’a Szkoci nie tylko osiągnęli znaczące wyniki, ale również zaimponowali swoją grą, przeciwstawiając się największym.

Kampania rozpoczęła się od serii zwycięstw, które wyraźnie pokazały, że Szkocja jest gotowa rywalizować na najwyższym poziomie. Wyjątkowym momentem była wygrana 3:0 na wyjeździe z Cyprem, która nie tylko dała cenne punkty, ale również zbudowała morale zespołu. W dalszej części eliminacji szkocki zespół nie zwalniał tempa, a kluczowe było zdecydowane zwycięstwo nad Hiszpanią 2:0 na Hampden Park, które zostało uznane za historyczne. Bohaterem narodowym stał się Scott McTominay, który zdobył obie bramki. Ogólnie później McTominay wyrósł na wybitnego snajpera kadry, bo zdobył w całych eliminacjach aż siedem bramek.

Mocny początek był kontynuowany. Szkocja wypracowała sobie pozycję lidera grupy, co było wynikiem nie tylko bramek McTominaya, ale także solidnej gry obronnej i skutecznego wykorzystywania szans przez innych graczy, jak Ryan Porteous czy pracowity John McGinn. Po pięciu meczach Szkoci mieli komplet punktów! Oprawili z kwitkiem Norwegię z Haalandem i Odegaardem na czele (2:1) i to na wyjeździe na Ullevaal. Potwierdzili swoje aspiracje, nie tylko zapewniając sobie awans, ale również stając się jednym z zespołów, od którego można oczekiwać niespodzianek. Clarke, który już wcześniej doprowadził zespół do sukcesu w EURO2020, ponownie udowodnił, że jego metody i podejście do budowania drużyny są skuteczne​. 

Eliminacje do EURO 2024 dla Szkocji były okresem, w którym drużyna nie tylko zaskarbiła sobie sympatię kibiców nieustępliwą grą, ale również zapowiedziała, że nadchodzące mistrzostwa mogą być areną, na której Szkocja pokaże, iż stała się mocną drużyną zdolną rywalizować z najlepszymi na Starym Kontynencie. Mecz z Hiszpanią był mitem założycielskim tej ekipy, który dobitnie to pokazał. Czymś takim, czego my doświadczyliśmy podczas meczu z Niemcami za Adama Nawałki. W rewanżu McTominay strzelił gola w 60. minucie, którego potem anulował VAR. Alvaro Morata dopiero w 73. minucie pokonał Angusa Gunna. Oto pełne wyniki Szkocji w eliminacjach:

  • 3:0 z Cyprem
  • 2:0 z Hiszpanią
  • 2:1 z Norwegią
  • 2:0 z Gruzją
  • 3:0 z Cyprem
  • 0:2 z Hiszpanią
  • 2:2 z Gruzją
  • 3:3 z Norwegią

Trener reprezentacji Szkocji 

60-letni selekcjoner Steve Clarke to kluczowa postać Szkotów. Jego umiejętności i strategiczne podejście zostały docenione przez Szkocką Federację Piłkarską, co zaowocowało przedłużeniem jego kontraktu do 2026 roku. Clarke został selekcjonerem w 2019 roku, zatem jego staż w reprezentacji Szkocji jest już całkiem pokaźny. Zaimponował zarówno wynikami na boisku, jak i swoim podejściem do zarządzania zespołem. Przez pierwszy rok jego pracy Szkoci kręcili się w rankingu FIFA w okolicach 50. pozycji, teraz zajmują 39. lokatę, a po pokonaniu Norwegii byli nawet na 30. 

Znany z pragmatycznego podejścia do taktyki, Clarke zbudował drużynę charakteryzującą się solidną defensywą i skutecznym wykorzystywaniem okazji bramkowych. Czesław Michniewicz powiedziałby, że czekają na „złote momenty’’. Jego praca u podstaw przyczyniła się do stabilizacji formy umożliwiła osiąganie regularnych sukcesów na arenie międzynarodowej. Na pewno wpływ na to ma wcześniejsze doświadczenie Clarke’a jako trenera klubowego w Wielkiej Brytanii, gdzie pracował z takimi zespołami jak angielskie West Bromwich Albion czy szkockie Kilmarnock. Szkoci grają najczęściej wahadłami i mocno wzmocnionym środkiem pola, by wygrywać tam i zgarniać drugie piłki. Stałe fragmenty to też ich mocna broń. 

Pod jego wodzą, reprezentacja Szkocji odnotowała kilka znaczących występów, w tym awans do EURO 2020, co było dla nich pierwszym dużym turniejem od 1998 roku. Trzeba jednak zwrócić uwagę na ostatnio fatalną formę. Drużyna doświadczyła bolesnych porażek z 0:4 z Holandią, 1:4 z Francją i nie potrafi wygrać od siedmiu spotkań. Przegrała nawet z Irlandią Północną. Clarke mimo to pozostaje optymistycznie nastawiony do przyszłości. 

Jego taktyka i umiejętność dostosowania strategii do zmieniających się okoliczności na boisku, są kluczowe dla nadchodzących wyzwań, jakie stawia przed Szkocją kolejne EURO oraz eliminacje do mistrzostw świata. Clarke jest uważany za trenera, który nie tylko odbudowuje zaufanie w szeregach drużyny, ale również wprowadza innowacje w szkoleniu. 

Kadra reprezentacji  Szkocji

Kapitan i zawodnik Liverpoolu Andy Robertson, to najbardziej znany zawodnik zespołu. W eliminacjach EURO 2024 Robertson regularnie dostarczał precyzyjnych dośrodkowań i świetnie współpracował z napastnikami, co przyczyniło się do wielu kluczowych bramek (asysty z Cyprem i Hiszpanią). W tym sezonie wykluczyła go przede wszystkim kontuzja barku, której doznał w tym drugim, przegranym eliminacyjnym spotkaniu z Hiszpanią. Nie grał po niej dwa i pół miesiąca. Ostatnio jest w bardzo dobrej formie, gdyż strzelił po golu z West Hamem i Tottenhamem i napędza akcje „The Reds”.

Podczas eliminacji prawdziwym objawieniem okazał się Scott McTominay. Mimo że w Manchesterze United częściej występuje jako defensywny pomocnik, Clarke wykorzystuje go w bardziej ofensywnej roli, co już zaowocowało siedmioma trafieniami w eliminacjach. Co charakteryzuje McTominaya w kadrze? Przede wszystkim świetny timing w polu karnym, wie kiedy podłączyć się do akcji i jak ustawić przy dośrodkowaniu. Przypomina to rolę Ilkaya Gundogana z mistrzowskiego Manchesteru City. Partnerować mu będzie na pewno John McGinn z Aston Villi, który słynie z dynamiki i zdolności do odzyskiwania piłki, a także ze znakomitej gry w pressingu. To mocny charakter. W Aston Villi pełni funkcję kapitana.

Na pozycji środkowego obrońcy bezapelacyjnie dominuje Kieran Tierney z Arsenalu który, podobnie jak Robertson, dostarcza solidności defensywnej. Warunek? Musi być jednak zdrowy, a z tym miewa kłopoty, dlatego też nie zrobił kariery w Arsenalu, gdzie okazał się rozczarowaniem. Jego wszechstronność pozwala Clarke’owi na eksperymentowanie z formacją, przestawiając go czasami na pozycję lewego środkowego obrońcy w trójce lub nawet jako dodatkowego pomocnika. Dzięki temu też może grać Andy Robertson, bo normalnie ich pozycje się dublują. 

W ataku błyszczy Lyndon Dykes, który swoją fizycznością i umiejętnością gry głową stanowi poważne zagrożenie dla obrony przeciwników. Dykes wykorzystał swoją formę strzelecką w eliminacjach. Został bohaterem meczu z Norwegią, kiedy to wygranym 2:1 spotkaniu popisał się golem i asystą.

Nie można także zapomnieć o młodym talencie, Billym Gilmourze, który odgrywa ważną rolę w środku pola. Gilmour gra przecież w Brighton, a tam nie bierze się byle kogo. Jest znany ze swojej precyzji w podaniach i umiejętności kontroli tempa gry. To przyszłość szkockiego futbolu. Clarke ma nadzieję, że młody pomocnik pokaże swoje umiejętności na największej scenie podczas EURO 2024. Z powodu kontuzji jednego z kluczowych skrzydłowych, Ryana Frasera, szansę na pokazanie się w pierwszym składzie otrzymał Ryan Christie. Jego zdolności do dryblingu i zmiany tempa gry komponują się z bardziej fizyczną grą Dykesa.

Największa gwiazda reprezentacji Szkocji

Wszyscy wymienieni zawodnicy to z pewnością ważne ogniwa w trybach Clarke’a. Największym objawieniem okazał się Scott McTominay. Ten pomocnik Manchesteru United odegrał wyjątkowo ważną rolę w eliminacjach. Jego osiągnięcia są imponujące. McTominay zdobył łącznie siedem bramek w ośmiu meczach eliminacyjnych, co przekłada się na średnią nieco mniejszą niż jedna bramka na mecz. Jego rola w zespole została szczególnie zaakcentowana podczas meczu ze Szkocją przeciwko Hiszpanii, w którym zdobył dwie bramki, zapewniając Szkocji historyczne zwycięstwo 2:0. Poniżej można zobaczyć wszystkie jego trafienia. 

Pomimo swojej defensywnej roli w klubie, Steve Clarke zaadaptował McTominaya do bardziej ofensywnej roli w kadrze, co pozwoliło na pełniejsze wykorzystanie jego ciągu na bramkę oraz i większego zaangażowania w grę ofensywną. McTominay, wykorzystując swoją fizyczność i technikę, stał się nie tylko kluczowym strzelcem, ale także zawodnikiem, na którym można polegać w ważnych momentach meczów.

Szkot doznał urazu kolana podczas kwietniowego meczu z Burnley, ale wszystko wskazuje na to, że nie wypadnie z gry na długie tygodnie. Byłoby to potężne osłabienie.

Przewidywania

Według rankingu ELO, który jest wykorzystywany do określenia siły reprezentacji narodowych, Szkocja zajmuje 16. miejsce spośród 24 drużyn, które przystąpią do tegorocznego EURO. W tej samej grupie rywalami Szkotów są Niemcy (9. miejsce), Węgry (12. miejsce) i Szwajcarzy (14. miejsce), co wskazuje na stosunkowo niewielką różnicę w poziomie pomiędzy drużynami tej grupy – najmniejszą w całym turnieju, wynoszącą tylko siedem miejsc.

Według analizy przeprowadzonej przez „The Guardian”, Szkocja nie jest wymieniana w gronie głównych faworytów do triumfu na EURO 2024, plasując się na 18. miejscu w zestawieniu potencjalnych kandydatów do zwycięstwa. Szkotów mogą martwić ostatnie wyniki w sparingach, bo nie są one – delikatnie mówiąc – najlepsze (od najświeższych):

  • 0:1 z Irlandią Północną
  • 0:4 z Holandią
  • 1:4 z Francją
  • 1:3 z Anglią 

Eliminacje mogli już odpuścić, zatem taki remis z Gruzją tak wielkiego znaczenia nie miał. Z Francją potrafili stworzyć zagrożenie, z Holandią również i wyniki te nie w pełni odzwierciedlają różnicę. Ryan Christie jeszcze przy stanie 0:0 miał doskonałą szansę z główki, ale jego strzał po dośrodkowaniu Tierneya na poprzeczkę zbił Mark Flekken. W pierwszej połowie byli lepsi i na niewiele pozwolili. Przełamał ich uderzeniem z ponad 20 metrów Tijjani Reijnders z Milanu. W drugiej połowie także atakowali, choćby tworząc podwójną okazję za sprawą Johna McGinna. Fatalnie w akcji sam na sam po przechwycie McTominaya zachował się Lawrence Shankland, który uderzył w poprzeczkę. Naprawdę duży to fart, że nic do siatki „Oranje” nie wpadło. 

Choć Szkocja nie jest tradycyjnie postrzegana jako faworyt dużych turniejów, ich ostatnie osiągnięcia, w tym awans na EURO 2020 i dobry występ w eliminacjach do EURO 2024, budują nadzieje na lepsze wyniki. Znani z ciężkiej pracy i determinacji pokazują, że mogą być groźnym przeciwnikiem dla każdej drużyny, nawet tych z wyższych miejsc rankingowych. Na EURO 2024 Szkocja znajduje się w Grupie A, gdzie zmierzy się z Niemcami, Węgrami i Szwajcarią. Rozpocznie turniej od meczu otwarcia przeciwko Niemcom na Allianz Arena w Monachium 14 czerwca o godzinie 21:00, po czym zagra z Węgrami 18 czerwca o 18:00 w Stuttgarcie, a swoje zmagania grupowe zakończy spotkaniem ze Szwajcarią 23 czerwca o 21:00 we Frankfurcie​.

Największe sukcesy reprezentacji Szkocji

EURO 2024 będzie kolejnym wielkim turniejem, w którym weźmie udział reprezentacja Szkocji. Debiut Szkocji na mistrzostwach Europy miał miejsce w roku 1992, kiedy to turniej odbywał się w Szwecji. Drużyna nie wyszła wówczas z grupy. Zagrała wtedy przeciwko Niemcom, z którymi przegrała 0:2. Kolejna szansa nadeszła w roku 1996, kiedy to mistrzostwa rozgrywane były w Anglii. Ponownie Szkoci pokazali charakter, ale mimo ambitnej gry nie zdołali przebić się przez fazę grupową. Pomimo zdobycia czterech punktów (0:0 z Holandią, porażka z gospodarzami 0:2 i wygrana 1:0 ze Szwajcarią) musieli obejść się smakiem i spakować walizki.

Długo oczekiwany powrót Szkocji na mistrzostwa Europy miał miejsce w roku 2020 (turniej przesunięty na rok 2021 z powodu pandemii COVID-19). Był to moment wielkiej radości dla szkockich kibiców, gdyż ich zespół ponownie mógł rywalizować z największymi. Mimo bezbramkowego remisu z Anglią na Wembley, Szkocja ponownie zakończyła swoją przygodę na etapie grupowym (porażka z Czechami 0:2 i 1:3 z Chorwacją).

Jeśli chodzi o sukcesy, Szkoci na pewno są europejskim kopciuszkiem. Jeszcze nigdy nie wyszli z grupy ani na mundialu, ani na mistrzostwach Europy, a jednak w obecnym formacie EURO, gdzie szanse wyjście z grupy mają nawet drużyny z trzeciego miejsca, awans wydaje się całkiem realny. Szczególnie, jeśli podopieczni Clarka zaprezentują się tak jak w wygranym spotkaniu z Hiszpanią.

Codziennie powstaje nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY


Zerknijcie także na nasz inny cykl pt. „Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


Jest jeszcze drugi cykl pt. „Polskie turnieje EURO”, w którym przypominamy występy Polaków na ME:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie