Taarabt: „W Milanie byłem zdecydowanie najlepszy”

06.05.2024

Adel Taarabt był rozmówcą „La Gazzetty dello Sport”. Były piłkarz Benfiki, Queens Park Rangers, a przede wszystkim Milanu i Genoi powspominał stare czasy jak to było we Włoszech – o docenieniu przez fanów we Włoszech, dole psychicznym i wielkim zawodzie Filippo Inzaghim.

Obecny zawodnik Al Nasr Dubaj gra obecnie w jednej drużynie z Manolo Gabbiadinim (ex Sampdoria, Southampton) oraz Iurim Medeirosem (ex Sporting Braga, Legia). Na Półwyspie Apenińskim Marokańczyk spędził dwa lata – półtora roku w Genoi i sześć miesięcy w Milanie.

Doceniony

Taarabt przyznał, że mimo dekady od jego półrocznego epizodu, ciągle wypisują do niego kibice „Rossonerich”:

Fani mnie kochali i nadal mi to pokazują. Piszą do mnie w social mediach, witają się, gdy spotykają mnie we włoskich restauracjach tutaj, w Dubaju. Byłem tam tylko przez sześć miesięcy (westchnął – przyp. MZ). I właściwie za każdym razem pytają mnie, dlaczego Galliani mnie nie kupił… Już po dwóch miesiącach byłem pewny, że dojdzie do wykupu, ale wszystko się zmieniło. Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale byłem wtedy zdecydowanie najlepszy. Tam był Balotelli, Kaka i Robinho, Seedorf mnie kochał, byłem w niebie. Już po dwóch miesiącach mówiono, że mam zostać na stałe, jednak latem wszystko się zmieniło.

Kłopoty z Inzaghim

Piłkarz zdradził okoliczności w jakich doszło do tego, że w ogóle do Milanu trafił: – Byłem w Fulham. Pod koniec stycznia Felix Magath przejął stanowisko od Martina Jola, więc Dimitar Berbatow i ja znaleźliśmy się na liście transferowej. Najlepsi gracze… Pojechałem do Monako, a mój agent zadzwonił do mnie i powiedział, że mamy lot do Mediolanu. Pomyślałem: „Jak to możliwe, że Fulham nie chce mnie a Milan i owszem?”. Nie można było tej ofercie odmówić.

Dostało się personalnie Filippo Inzaghiemu – brak przeniesienia do Milanu na stałe kosztował Taarabta bowiem pogorszeniem się zdrowia psychicznego:
Inzaghi powiedział przełożonym, że nie chce na mnie stawiać, ponieważ woli Cerciego. Szanuję go (piłkarza – przyp. MZ), ale słuchania, jak mówi coś takiego, już nie. Teraz wszyscy widzą, jaką karierę robi jako trener. Jego brat radził sobie dobrze, ale on… Powrót do normalności zajął mi 18 miesięcy. Chciałem rzucić wszystko. Wyobraź sobie, że nosisz koszulkę Milanu, grasz na San Siro, sprawiasz, że fani marzą, a potem ruszasz i to… wszystko się kończy. Kiedy wróciłem do QPR, klubu, który kocham i szanuję, byłem pusty. W mojej głowie granie tam było niemożliwe.

Co najlepiej wspomina z czasów Milanu? – Obydwa debiuty. W Lidze Mistrzów przeciwko Atletico Madryt i mój pierwszy występ przeciwko Napoli na starym San Paolo. O północy Seedorf wezwał mnie do swojego pokoju: „Kaka jest chory, czy czujesz się na siłach by zagrać od początku?”. – Oczywiście. Strzeliłem gola po pół godzinie, pokonując wszystkich.

Balotelli i inni

Szokujące było dla Marokańczyka, gdy zobaczył… przestraszonego psa Mario Balotellego po przejażdżce autem. Włoch to jeden z największych „oryginałów” w futbolu. Taarabt opowiada ze szczegółami:
Któregoś razu przybył na trening swoim Ferrari i ze swoim rottweilerem w środku, jechał z prędkością pewnie dwustu na godzinę. Jechał tak szybko, że pies był całkowicie oszołomiony. Wyglądał jak kot. Lekarz wyjaśnił mu, że szybka jazda jest dla psa szkodliwa. Mario był dobry, ale totalnie szalony. Innym razem, przed Chievo, powiedział Pazziniemu, aby zagrał od początku, bo jemu się nie chciało grać.

Warto tutaj dodać, że Balotelli uznał Taarabta lepszym technicznie od… Neymara. Były piłkarz QPR wspomniał pierwsze treningi w Milanello, gdzie miał do czynienia z Kaką, Robinho czy właśnie Balotellim. Na początku nie wiedzieli w ogóle kim jest Adel Taarabt, lecz zrobił na nich duże wrażenie umiejętnościami technicznymi. Robinho był później wręcz oszołomiony i zapytał Clarence’a Seedorfa skąd się do cholery taki piłkarz wziął w Milanie. Powiedział nawet pół żartem, pół serio, żeby trener dał sobie spokój z nim, a wystawiał właśnie Taarabta, bo jest taki dobry.

Nie zabrakło wątku Silvio Berlusconiego, na którego zdążył jeszcze trafić: – Eh, co za klasa. Jak przybył do Milanello, zatrzymał trening, bo jego helikopter przelatywał nad ośrodkiem treningowym. Milan z nim był wyjątkowy, był czymś więcej. On zamienił Dolce & Gabbana na Diesla, mieliśmy też francuskiego szefa kuchni, który gotował nam posiłki nie z tej ziemi podczas wyjazdów. Wśród moich ulubionych dań był makaron z pesto.

Czego może żałować?

Mam dwa wyrzuty sumienia. Brak wykupu przez Milan i to, że nie podpisałem umowy z PSG. We Francji moja kariera mogła się zmienić. (…) Szczerze mówiąc, straciłem trzy czy cztery lata swojej kariery. Mogłem podejmować inne decyzje, zagrać więcej meczów w Lidze Mistrzów, ale z drugiej strony żyłem w Portugalii, Anglii czy Włoszech.

Nigdy nie odczuwałem niepokoju, grając w piłkę nożną, podczas gdy niektórzy koledzy z drużyny biegali do łazienki, żeby zwymiotować przed ważnymi meczami. Uwielbiałem podawać piłkę między nogami przeciwników, to było moją ulubioną umiejętnością, Osiągnąłem co chciałem, zrobiłem to po swojemu dobrze się bawiąc i jestem z tego dumny.

Nie zabrakło tematu dzisiejszego Milanu: – Ismael Bennacer, Rafael Leaeo i Theo Hernandez to top, ale Rafa musi brać na siebie więcej odpowiedzialności – co roku strzelać 15 goli. Ktoś taki jak on nie potrafi zagrać pięciu meczów na znakomitym poziomie. Ismael jest niedoceniany (…) Rywale z kolei zbyt łatwo czytają Piolego. Do tego jest dość krótka „kołdra”, a Inter to inny świat.

Fot. PressFocus

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie


Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY