Nottingham wciąż z minusowymi punktami. Apelacja nic nie dała

08.05.2024

Nottingham Forest jest drużyną, która w sezonie 2023/2024 walczy o pozostanie w szeregach najlepszej, a na pewno najbardziej medialnej i najbogatszej ligi świata, czyli angielskiej Premier League. Nie pomagają w tym jednak władze ligi i problemy biurowe. Kara minusowych punktów dla ekipy z Nottingham została podtrzymana.

Dlaczego nałożono karę?

Cztery punkty odjęte. To dla klubu, który ciuła oczka i nie jest potentatem ligi kończy się problemami z utrzymaniem. Z tym muszą zmierzyć się władze Nottingham Forest. Kara została przyznana za „naruszenie zasad Premier League dotyczących zysków i zrównoważonego rozwoju”. Chodzi o zasady ligi, które wynikają z paragrafu, w którym napisano, że drużyna Premier League może stracić maksymalnie 105 milionów funtów w ciągu trzech sezonów bądź 35 milionów funtów na jeden sezon.

Jako że Nottingham Forest dwa lata spędził w Championship, ich strata maksimum musiała wynieść nie więcej 61 milionów funtów w trakcie trzech sezonów, aby nie złamać przepisów. Strata netto w tym okresie wyniosła jednak 95 milionów funtów. Pod kreską finansową są oni od dobrych kilku lat. W 2020 roku stracili trzy miliony funtów, by w 2023 roku mieć stratę już na poziomie 52 milionów funtów.

Forest zostali skierowani do niezależnej komisji w styczniu po tym, jak zgłosili więcej niż dozwoloną stratę. Groziła im grzywna lub kara punktowa. Klub pozyskał aż 42 zawodników od czasu awansu do elity, lecz uważał, że całe zamieszanie dotyczy transferu… Brennana Johnsona. O co chodzi? Otóż o to, że Tottenham przeciągał i zamierzał wykorzystać sytuację – kupić go bardzo tanio, wiedząc, że Nottingham liczy każdą monetę, by rozliczyć się z wydatków trzysezonowych. Mogliby wtedy sprzedać Johnsona, ale nie chcieli aż tak zaniżać ceny, dlatego zrobili to za około 45 milionów funtów dopiero 1 września, a więc po rozliczeniu roku finansowego.

Forrest próbowało

Nic dziwnego, że ekipa z miasteczka Robina Hooda chciała, aby uchylono niekorzystną dla nich decyzję, skoro liczy się każdy punkt. Władze angielskiej ligi pozostały nieubłagane na prośby klubu. Cztery punkty to i tak kara obniżona. Trzyosobowa komisja odwoławcza jednogłośnie zagłosowała za podtrzymaniem decyzji.

Jakie były argumenty klubu? Władze postulowały, że nie mają tak dużego doświadczenia, jak większość ekip występujących obecnie w Premier League. Drużyna z Nottingham gra w tej lidze drugi sezon z rzędu. Takie wytłumaczenia nie przekonały komisji, choć i tak cztery punkty to mniejsza kara niż początkowo zamierzano nałożyć na Forest. Władze FA chciały odjąć sześć oczek za przewinienia finansowe, lecz „wczesna prośba”, a także chęć współpracy sprawiły, że w ostateczności liczba punktów odjętych wyniosła cztery.

Co dalej?

Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek 2023/2024 ferajna Nuno Espírito Santo ma trzy punkty przewagi nad będącym w czerwonej strefie Luton Town. Gdyby nie kara od Premier League, to znalibyśmy już wszystkie drużyny, których nie zobaczymy na najwyższym, angielskim poziomie w sezonie 2024/2025. Nie poprawiłoby to pozycji Nottingham Forest w ligowej tabeli, ale 17. miejsce też jest w porządku. Gra idzie o wielką kasę. Grają oni pod wielką presją przez szastanie pieniędzmi w sezonie 2022/23 tuż po awansie. Idealnie do sytuacji pasuje powiedzenie, że za błędy się płaci.

Ostatnio o Nottingham było głośno z powodu ich narzekań na pracę arbitra w meczu z Evertonem. Nuno Espirito Santo oraz Neco Williams nie gryźli się w język i otwarcie przed kamerami przyznali, że arbiter był stronniczy i nie dał aż trzech karnych. Z pracy analityka w klubie zrezygnował też były sędzia Mark Clattenburg. Na tę sytuację zareagował Garry Neville i teraz z kolei Forest… reaguje na słowa eksperta.

Fot. PressFocus

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie


Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY