1/2 finału LKE – podsumowanie meczów rewanżowych
Poznaliśmy finalistów tegorocznej edycji LKE. Jako pierwsza awans zapewniła sobie Fiorentina, która zremisowała na wyjeździe z Club Brugge 1:1, ale utrzymała jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu. Olympiakos zaś ponownie pokonał Aston Villę i w dwumeczu rozbił 6:2 prawdopodobnego uczestnika przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Club Brugge – Fiorentina 1:1 (3:4 w dwumeczu)
Kroczące po mistrzostwo Belgii Club Brugge przegrało pierwszy mecz 1/2 finału LKE z Fiorentiną 2:3. Podobnie, jak przed tygodniem we Florencji, w wyjściowym składzie Brugii znalazł się Michał Skóraś. Już w 20. minucie gospodarze wyrównali stan dwumeczu. Piłkarze Fiorentiny fatalnie wznowili grę od własnej bramki, w wyniku czego piłkę na ich połowie przechwycił Maxim De Cuyper.
Po chwili Igor Thiago zagrał do ustawionego w lewym sektorze Hansa Vanakena, a ten wstrzelił piłkę na pole karne. W kierunku futbolówki ruszył De Cuyper, a ta po chwili wylądowała w siatce. Wydawało się, że to wychowanek Brugii wpakował piłkę do siatki, lecz powtórki wykazały, że nie dotknął on piłki głową. Tym samym, to kapitan ”Niebiesko-Czarnych” mógł przypisać sobie szóste trafienie w tegorocznej edycji LKE.
Piłkarze Fiorentiny ruszyli do odrabiania strat i przez następną godzinę gry to oni wyraźnie dominowali. Przebieg spotkania żywo przypominał dwumecz PSG z Borussią, bowiem strona dominująca nie raz i nie dwa obijała obramowanie bramki. Wreszcie, w 85. minucie dopięli oni swego. Kilka minut wcześniej Nicolas Gonzalez z prawego sektora wstrzelił piłkę na pole karne, a M’Bala Nzola, który chciał oddać strzał głową, został trafiony nogą w twarz przez Brandona Mechele. Sędzia Halil Umut Meler wskazał na ”wapno”, a Belg za swoje przewinienie obejrzał żółtą kartkę.
Do ”jedenastki” podszedł Lucas Beltran i choć Simon Mignolet rzucił się w odpowiednim kierunku, piłka tuż przy słupku wylądowała w bramce. Podopieczni Vincenzo Italiano ponownie wyszli na prowadzenie w dwumeczu i do końca utrzymali już korzystny dla nich remis. Po raz drugi z rzędu ”Viola” awansowała do finału LKE. Warto dodać, że tuż po trafieniu na 1:1 boisko opuścił Michał Skóraś. Polak zmagania w tegorocznej edycji LKE zakończył z 15 meczami (łącznie z eliminacji), w których zdobył dwie bramki i zanotował cztery asysty.
Fiorentina długo walczyła o korzystny rezultat w Brugii. Udało się dopiero z 11. metrów pic.twitter.com/feAOnPf9Dm
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) May 8, 2024
Olympiakos – Aston Villa 2:0 (6:2 w dwumeczu)
W Birmingham doszło do największej sensacji wieczoru, podczas którego odbywały się pierwsze mecze 1/2 finału LE i LKE. Aston Villa sensacyjnie uległa przed własną publicznością Olympiakosowi 2:4, a bohaterem zespołu z Pireusu został Ayoub El Kaabi, który ustrzelił hat-tricka. Warto dodać, że Marokańczyk rozgrywa pierwszy sezon w karierze w europejskich pucharach. Strata ”The Villans” mogłaby być mniejsza, gdyby nie spektakularnie zmarnowany przy stanie 2:4 rzut karny przez Douglasa Luiza.
Choć to Aston Villa powinna od samego początku gonić wynik, to Grecy w pierwszych minutach byli stroną dominującą. Już w 10. minucie sytuacja podopiecznych Unaia Emery’ego stała się dramatyczna, kiedy Olympiakos na prowadzenie wyprowadził El Kaabi. Dla Marokańczyka był to już dziewiąty gol w tegorocznej edycji LKE, a przecież Olympiakos występuje w tych rozgrywkach dopiero od fazy pucharowej. Do osiągnięcia tego wyniku Marokańczyk potrzebował zaledwie ośmiu meczów.
Kibice Aston Villi z wszelkich złudzeń na odrobienie strat zostali obdarci w 81. minucie. Chwilę wcześniej bramkarz Olympiakosu Kostas Tzolakis posłał dalekie podanie z własnego pola karnego w kierunku El Kaabiego. Marokańczyk urwał się defensorom ”The Villans”, a ci myśląc, że znajdował się on na pozycji spalonej, nawet nie ruszyli za nim w pościg. El Kaabi stanął ”oko w oko” z Emiliano Martinezem i wpakował piłkę do siatki. Sytuacja była jeszcze sprawdzana przez VAR i po kilkuminutowej analizie okazało się, że El Kaabi w momencie podania od Tzolakisa wcale nie znajdował się na pozycji spalonej.
W taki oto kuriozalny sposób Aston Villa pożegnała się z Ligą Konferencji Europy. Olympiakos został zaś pierwszym greckim klubem, który awansował do finału europejskiego pucharu. Podopiecznych Jose Luisa Mendilibara nie będzie czekać daleka podróż na finałowe starcie z Fiorentiną. Pireus jest bowiem położony zaledwie kilkanaście kilometrów od Aten, gdzie odbędzie się tegoroczny finał LKE. Finałowy mecz Olympiakos rozegra na stadionie jednego ze swoich trzech największych rywali – AEK-u.
Olympiacos have scored six goals against Aston Villa across both legs of the semi-final:
⚽️ El Kaabi
⚽️ El Kaabi
⚽️ El Kaabi
⚽️ Hezze
⚽️ El Kaabi
⚽️ El KaabiAyoub El Kaabi came out swinging. 🏌️♂️#UEL pic.twitter.com/IsqcuN4qam
— Squawka Live (@Squawka_Live) May 9, 2024
fot. screen Twitter
- CZECHY 2004
- HISZPANIA 2012
- HOLANDIA 2000
- DANIA 2020
- DANIA 1992
- GRECJA 2004
- FRANCJA 1984
- ŁOTWA 2004
- CZECHY 1996
- TURCJA 2008
- HOLANDIA 1988
- WALIA 2016
A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:
- EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
- EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
- EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
- EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie
Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024: