Wniebowzięci. Union Saint-Gilloise po 110 latach przerwy z pucharem

09.05.2024

Union Saint-Gilloise aż 110 lat czekał na zwycięstwo w Pucharze Belgii. Po raz pierwszy od 1914 roku klub spod Brukseli stanął przed szansą na triumf w tych rozgrywkach. W finale rozgrywanym na stadionie Króla Baudouina I podopieczni Alexandra Blessina pokonali Antwerpię 1:0.

Finał w środku tygodnia o 15:30?

Część kibiców piłki nożnej na pewno zdziwiła się, gdy zobaczyła, że w czwartek o 15:30 na Stadionie Króla Baudouina w Brukseli rozpoczął się finał Pucharu Belgii. Można powiedzieć, że Polska z rozgrywaniem najważniejszego meczu krajowego pucharu w dniu krajowego święta, 2 maja o godzinie 16 stała się futbolowym trendsetterem.

Jak się okazuje, z podobnych powodów finałowe starcie Pucharu Belgii pomiędzy Union Saint-Gilloise a Royal Antwerp rozegrano 9 maja. W tym roku, Belgowie tego dnia mieli własną majówkę. Na cześć zmartwychwstania Chrystusa, czterdzieści dni po świętach Wielkiej Nocy w kraju obchodzi się Wniebowstąpienie Pańskie. Święto to wypada więc w czwartki.

Dla porównania, w Polsce Wniebowstąpienie Pańskie obchodzi się w szóstą Niedzielę Wielkanocną. Jednak w części katolickich państw święto to przypada czterdzieści dni od powstania z martwych „zwycięzcy śmierci, piekła i Szatana”.

Prawie rekordowy wynik

Union Saint-Gilloise zajął drugie miejsce w rankingu europejskich drużyn, które najdłużej oczekiwały na kolejny finał krajowego pucharu ze swoim udziałem. Spośród europejskich klubów, tylko walijski Newtown A.F.C. czekał dłużej na udział w finale krajowego pucharu. W ich przypadku przerwa ta wyniosła aż 118 lat. Jednak ani w 1897, ani w 2015 roku walijski klub nie wygrał decydującego starcia.

Po raz ostatni klub spod Brukseli w finale Pucharu Belgii triumfował w 1914 roku. Jest to prawie rekordowy wynik w historii piłki nożnej. Po najdłuższej przerwie po krajowy puchar sięgnął szkocki Hibernian, który na triumf w takich rozgrywkach czekał 114 lat (1902-2016).

Finał Pucharu Belgii

Faworytem najważniejszego pucharowego starcia w Belgii był zwycięzca fazy zasadniczej Jupiler Pro League, czyli właśnie ekipa Union Saint-Gilloise. Jednak broni nie zamierzali składać ich rywale – Royal Antwerp , którzy byli obrońcami trofeum Croky Cup. W poprzednim sezonie podopieczni Marka van Bommela sięgnęli bowiem po dublet.

Mówi się, że o losach finału może zadecydować tylko jedna bramka i tak było w przypadku starcia Unionu z Antwerpią. Na jedynego w tym spotkaniu gola kibice musieli czekać aż do końcówki pierwszej połowy. W doliczonym czasie gry Koki Machida wykorzystał błędy defensorów Antwerpii, którzy ci popełnili w trakcie rozegrania z rzutu rożnego.

Drużyna z należącej do Regionu Stołecznego Brukseli gminy Sint-Gillis na sięgnięcie po jakikolwiek puchar czekała 89 lat. W sezonie 1934/1935 „Royaliści” okazali się najlepsi w Eerste Klasse A, czyli belgijskiej ekstraklasie. Dopiero obecna dekada XXI wieku zaczęła nawiązywać do lat 30. XX wieku, kiedy to Union odnosił najwiekszę triumfy. Trener Alexander Blessin wraz ze swoimi piłkarzami z pewnością więc zapisali się złotymi zgłoskami na kartach historii tego klubu.

fot. Royale Union Saint-Gilloise / Twitter

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie


Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA