Skóraś wygrał ligę, a zdobył… o dziewięć punktów mniej od rywali

27.05.2024

Michał Skóraś mistrzem Belgii! Club Brugge z reprezentantem Polski w składzie przypieczętował tytuł, remisując 0:0 z derbowym rywalem – Cercle Brugge, ale nie obyło się bez dramaturgii. VAR rozstrzygał losy mistrzostwa przez kilka minut. Przed ostatnią kolejką „Niebiesko-czarni” zajmowali pierwsze miejsce i remis starczał do przyklepania mistrzostwa. To się właśnie stało. Gdyby jednak nie podział punktów, to tego tytułu by nie było, stąd w Belgii wszyscy debatują o systemie rozgrywek. 

Club Brugge po raz 19. zostaje mistrzem Belgii!

Rywalizacja w grupie mistrzowskiej belgijskiej ekstraklasy była prawdziwym pokazem siły Brugii. Klub Michała Skórasia wygrał siedem z dziesięciu spotkań w swojej grupie w drodze o mistrzostwo. Resztę zremisował, zatem był niepokonany. „Niebiesko-czarni” byli bestią, która jednak w ostatniej kolejce mogła po frajersku stracić tytuł. Cercle bowiem było o krok od wygrania meczu, strzelając w 81. minucie gola. Jego autorem został Leonardo Lopes. Gospodarze utrzymywali jednak, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej po interwencji Denisa Odoia. Nie ma w lidze technologii goal-line, zatem zegarek nie mógł zapiszczeć. Początkowo gola uznano, ale po analizie VAR okazało się, że centymetry uratowały mistrzostwo Clubu Brugge. Arbiter odgwizdał spalonego.

Zwycięstwo w rozgrywkach zapewniło Clubowi Brugge udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Union Saint-Gilloise wystąpi w kwalifikacjach do tych samych rozgrywek, a trzeci w tabeli RSC Anderlecht zagra w Lidze Europy.

Paradoks punktowy

W Belgii jednak trwają medialne debaty nad sensem i logiką tego mistrzostwa. Kiedyś w Polsce też mieliśmy podział punktów. Doszło do dwóch absurdów, gdy Lech Poznań zdobył mistrzostwo, choć wywalczył w sumie o oczko mniej niż Legia Warszawa, a Podbeskidzie Bielsko-Biała, które normalnie by się utrzymało, po podziale punktów zleciało z hukiem z ligi. Tu sytuacja jest jeszcze bardziej skrajna. Otóż Club Brugge normalnie zająłby trzecią pozycję. Zdobył aż o dziewięć punktów mniej niż Union SG. Podział punktów na pół zredukował jednak różnicę, a pod koniec sezonu niepokonana Brugia resztę strat odrobiła. W tabeli jest teraz de facto tylko jeden punkt przewagi.

Skórasiowi zaufał trener tymczasowy

W Club Brugge zadziały się w sezonie 2023/24 cuda. 18 marca po serii rozczarowujących wyników trener Ronny Deila został zwolniony właśnie po rundzie zasadniczej. Tracił aż 19 punktów do Unionu SG. Wówczas zatrudniony został tymczasowo trener prowadzący rezerwy – Nicky Hayen. Jego wynik przeszedł najśmielsze oczekiwania. Bilans to dziewięć wygranych, trzy remisy i porażka tylko z Fiorentiną w Lidze Konferencji. Na belgijskim podwórku nikt go nie pokonał. Brugge zostało sensacją rundy mistrzowskiej (10 kolejek).

Udział miał w tym Michał Skóraś, który regularnie grał u nowego trenera. We wszystkich rozgrywkach zagrał 46 razy, zdobywając cztery bramki i odnotowując osiem asyst. Zdecydowanie odzyskał formę wiosną, ponieważ jesienią grał ogony. Prosty przykład jak zmieniła się hierarchia polskiego skrzydłowego w zespole – u poprzednika w 18 meczach rozegrał zaledwie 434 minuty. Deila jakoś w ogóle mu nie ufał i nie chciał nim grać. Gdyby wziąć pod uwagę liczbę rozegranych minut w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach, to Michał Skóraś zajmował wtedy dopiero 18. pozycję.

Po kadencji Hayena jest to 1900 minut i przeskoczył na 16. miejsce pod względem rozegranych minut. Przede wszystkim jednak zagrał we wszystkich dziesięciu meczach rundy mistrzowskiej, z czego dziewięć w pierwszym składzie. To za kadencji Hayena strzelił pierwszego gola w lidze, a ogólnie trafił dwukrotnie i zanotował dwie asysty. W ostatniej kolejce zszedł dopiero w doliczonym czasie gry. Miał skuteczność podań na poziomie 74% i oddał jeden strzał. Wszystkie jego dryblingi były udane (3/3). Miejsce w kadrze na EURO dla Skórasia wydaje się niezagrożone. Wiosna należała do niego, a zmiana szkoleniowca zdecydowanie mu pomogła odbudować karierę.

For. PressFocus

Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY