Kluby 777 Partners w coraz większych tarapatach

09.05.2024

777 Partners od wielu miesięcy jest zaangażowane w piłkę nożną na najwyższym poziomie. Do mediów dochodzą jednak coraz to mocniejsze sygnały, że ten amerykański fundusz z siedzibą w Miami to wydmuszka. Kolejne problemy czekają Standard Liege oraz paryski Red Star. 

777 Partners w coraz większych tarapatach

Everton doszedł do poziomu pół miliarda funtów zadłużenia. Istnieje ogromne ryzyko upadku całej operacji przejęcia klubu. Co do Standardu Liege i jego byłego właściciela – czekają oni na drugą transzę, którą miał uiścić amerykański fundusz do 20 kwietnia. Biznesmenom z Florydy światełko w tunelu wkrótce może zgasnąć. W Stanach Zjednoczonych złożono na firmę 16 skarg. Według informacji „RMC Sport” – wszystko to z uwagi na oszustwa i niespłacone długi. Pod koniec kwietnia zaczęły się także problemy z australijską linią lotniczą należącą do funduszu.

Firma Leadenhall z kolei żąda 600 milionów dolarów odszkodowania od Josha Wandera i jego wspólników. Według doniesień agencji prasowej „Bloomberg” amerykańskiej firmie pożyczono 350 milionów dolarów, podstawiając jako zabezpieczenie aktywa, których nie posiadała.  Według „Get French Football News” 777 Partners rzekomo bierze pieniądze od inwestorów, pożyczkodawców i przenosi je do różnych przedsięwzięć finansowych przynoszących straty.

Do tych przedsięwzięć finansowych zalicza się posiadanie pięciu klubów piłkarskich: Hertha, Genoa, Vasco da Gama, Standard oraz Red Star. Oznacza to teoretycznie, że finansowanie klubów zapewnione było przez wierzycieli po niższych stawkach. Kluby te były przejęte w większości w 100 procentach, z wyjątkiem berlińczyków, gdzie zabrania tego „zasada 50+1”.

„Wander przyznał się już do rażących naruszeń porozumień stron” – twierdzą powodowie. Pytanie, czy ten rozpadający się domek z kart jest w stanie zapewnić odszkodowanie brytyjskiej firmie? Źródła GFFN zapewniają, że 777 Partners może przestać działać na koniec maja.

Standard coraz bliżej upadku

Klubowa kasa Standardu Liege jest pusta i piłkarze już wiedzą, że nie dostaną do końca sezonu należnych wypłat. Co jeszcze gorsze, osoby decyzyjne belgijskiego klubu nie mogą nawet skontaktować się z właściciele. Jest coraz bliżej bankructwa. W rozmowie z „BBC”, ciekawe szczegóły dotyczące sprawy wyjawił Sacha Tavolieri, belgijski newsman:

Pierwszą lampką w sprawie był fakt, że piłkarz Newcastle (Isaac Hayden – przyp. MZ) chciał przerwać wypożyczenie z uwagi, że nie dostawał pensji. Newcastle zerwało wypożyczenie, które miało potrwać do czerwca 2024 roku. To był taki pierwszy sygnał, że coś może być nie tak. (…) Problem jest taki, że 777 Partners wiele rzeczy obiecało, dużo powiedziało i nic nie zrobiło. Śledzę ten klub (Standard – przyp. MZ) od 2012 roku, przeżyłem trzech właścicieli i nigdy czegoś takiego nie było, jest okropnie.

Problemy z 777 ma także Red Star

Minęły dwa lata, odkąd mówiliśmy, że praktyki 777 Partners są niejasne i że ten fundusz inwestycyjny na pewno nie istnieje dla dobra Red Star. Wiedzieliśmy, że pewnego dnia to wszystko wybuchnie. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Nie sądzę, że stanie się to tak szybko, ale to wszystko jest konsekwencją tego, co reprezentuje ta grupa, którą uważam za „mafię” – mówi z kolei Vincent Chutet-Mezence, jeden z ludzi paryskiego Red Star, którego kibice kojarzą się głównie ze skrajną lewicą.

Przy okazji w „Ouest-France” Chutet-Mezence nazwał prezydenta klubu Patricka Haddada tym, który wpuścił wilka do owczarni, a 777 Partners „oszustami”. Chutet-Mezence to przewodniczący stowarzyszenia kibiców, Haddad – producent filmowy – sprzedał klub biznesmenom z Florydy.

W związku z tym, co się aktualnie dzieje i niepewnością co do dalszej przyszłości klubu z Paryża, z drużyną nie przedłużył umowy pracujący od trzech lat trener Habib Beye. Prawdopodobnym jest, że zastąpi on Willa Stilla w Reims.

Fot. PressFocus

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie


Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA