Ile w tym roku zarobili finaliści europejskich pucharów?

10.05.2024

W finałach tegorocznych edycji europejskich pucharów zagrają Real Madryt, Borussia Dortmund, Bayer Leverkusen, Atalanta Bergamo, Olympiakos Pireus i Fiorentina. Ile do tej pory zarobiła finałowa szóstka? Co oczywiste, największe pieniądze rozdają w Lidze Mistrzów, ale finaliści Ligi Konferencji Europy też nie mogą narzekać.

Liga Europy

Choć Liga Europy jest drugim co do hierarchii europejskim pucharem, to w tych rozgrywkach wyłoniony zostanie pierwszy zwycięzca tegorocznych edycji europejskich pucharów. Już w środę 22 maja o godzinie 21:00 czasu polskiego na Aviva Stadium w Dublinie zmierzą się Atalanta Bergamo i Bayer Leverkusen. Obie ekipy nie przegrały żadnego grupowego meczu. Atalanta z dorobkiem 14 punktów wygrała swoją grupę, odnosząc cztery zwycięstwa (w tym dwa z Rakowem Częstochowa) i dwa remisy. Bayer zaś zdobył maksymalną możliwą liczbę 18 punktów, czego żaden niemiecki klub nie dokonał w tych rozgrywkach od pięciu lat.

Za samą kwalifikację do fazy grupowej Atalanta i Bayer otrzymały po 3,63 mln euro. Wygrana w fazie grupowej Ligi Europy jest premiowana nagrodą w wysokości 630 tys. euro, remis zaś to dodatkowe 210 tys. euro do kieszeni. Cztery zwycięstwa i dwa remisy oznaczały dla Atalanty przychód w wysokości 3,36 mln euro. Bayer zaś zgarnął 3,78 mln euro, bowiem wygrał wszystkie sześć meczów grupowych.

Obie drużyny zajęły pierwsze miejsce w swoich grupach, co oznaczało dodatkowy przychód w wysokości 1,1 mln euro. A jako że zwycięstwo w fazie grupowej oznacza automatyczny awans do 1/8 finału, Atalanta i Bayer zgarnęły kolejne 1,2 mln euro. Awans do ćwierćfinału to nagroda w wysokości 1,8 mln euro, a kwalifikacja do półfinału to dodatkowe 2,8 mln euro. Podsumowując, Atalanta do tej pory zainkasowała 13,47 mln euro, Bayer zaś 14,31 mln euro. Zwycięzca rozgrywek otrzyma nagrodę w wysokości 8,6 mln euro, przegrany zaś będzie musiał zadowolić się dodatkowymi 4,6 mln euro.

Liga Konferencji Europy

29 maja o godzinie 21:00 na OPAP Arena, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa AEK Ateny, jeden z ich największych rywali – Olympiakos zmierzy się z Fiorentiną. Dla ”Violi” to drugi finał Ligi Konferencji Europy i tym razem będzie zdecydowanym faworytem. W ubiegłym roku podopieczni Vincenzo Italiano ulegli w Pradze 1:2 West Hamowi United. Olympiakos jest zaś pierwszą grecką drużyną, która dotarła do finału europejskiego pucharu.

Olympiakos to zespół, który w Lidze Konferencji Europy znalazł się po spadku z Ligi Europy. W tych rozgrywkach z dorobkiem siedmiu punktów zajął trzecie miejsce. Musiał przejść dwie rundy eliminacji, więc za awans do fazy grupowej otrzymał 3,63 mln euro. W niej odniósł dwa zwycięstwa i raz zremisował, za co otrzymał 1,47 mln euro. Mimo spadku do Ligi Konferencji Europy, Olympiakos otrzymał 300 tys. euro za udział w play-offach w 1/8 finału. Awans do ćwierćfinału wiązał się z nagrodą w wysokości miliona euro, a dotarcie do półfinału to kolejne dwa. Jak dotąd, Olympiakos zainkasował łącznie 8,4 mln euro.

By wejść do fazy grupowej, Fiorentina musiała przejść jedną rundę eliminacyjną. Za wyeliminowanie Rapidu Wiedeń otrzymała 2,94 mln euro. W fazie grupowej zdobyła 12 punktów za sprawą trzech zwycięstw i trzech remisów. Wygrana w fazie grupowej LKE to nagroda w wysokości 500 tys. euro, remis zaś daje 166 tys. euro. Podopieczni Vincenzo Italiano w grupie zajęli pierwsze miejsce, za co otrzymali dodatkowe 650 tys. euro. A jako że wygrana w grupie daje automatyczny awans do 1/8 finału, Fiorentina otrzymała od UEFA kolejne 600 tys. Za dotarcie do półfinału zgarnęła łącznie 3 mln euro, a więc do tej pory zanotowała przychód w wysokości ok. 9,19 mln euro. Zwycięzca tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy otrzyma kolejne 5 mln euro, przegrany zaś zyska 3 mln euro.

Liga Mistrzów

Awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów to przychód w wysokości 15,64 mln euro. Zwycięstwo na tym etapie rozgrywek to aż 2,8 mln euro przychodu, remis zaś to dodatkowe 900 tys. euro. Real Madryt wygrał wszystkie swoje sześć meczów grupowych, a więc za same mecze otrzymał łącznie 16,8 mln euro. Z kolei Borussia Dortmund odniosła trzy zwycięstwa i zanotowała dwa remisy, co dało jej nagrodę w wysokości 10,2 mln euro. Za kwalifikację do 1/8 finału oba zespoły otrzymały po 9,6 mln euro.

Awans do ćwierćfinału wiązał się z przychodem w wysokości 10,6 mln euro, dotarcie do półfinału to kolejne 12,5 mln euro w kieszeni. Do tej pory Real zainkasował 65,14 mln euro, Borussia Dortmund zgarnęła zaś 58,54 mln euro. Zwycięzca tegorocznej edycji Ligi Mistrzów otrzyma aż 20 mln euro, przegrany zaś zainkasuje 15,5 mln euro.

Real Madryt może więc zanotować maksymalny możliwy przychód w wysokości 85,14 mln euro. W ciekawej sytuacji znalazła się Borussia Dortmund, bowiem w przypadku wygranej w finale otrzyma mniej niż… w przypadku porażki. BVB przy transferze Jude’a Bellinghama zagwarantowała sobie dodatkowe 25% kwoty transferu w przypadku zwycięstwa Realu Madryt w Lidze Mistrzów. W takim wypadku ”Królewscy” byliby zobowiązani do wypłaceni Borussii 31 mln euro.

Finał Ligi Mistrzów zwieńczy sezon 2023/24 i będzie ostatnim meczem takiej rangi przed mistrzostwami Europy. Finałowe starcie rozegrane zostanie na Wembley w sobotę 1 czerwca o godzinie 21:00 czasu polskiego. 13 dni później w Niemczech rozpocznie się EURO 2024.

fot. PressFocus

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie


Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY