I liga: Motor z Arką powalczą o Ekstraklasę
Motor Lublin z Arką Gdynia zagrają o ostatnie wolne miejsce w Ekstraklasie. Dzień po barażach II ligowych o awans na drugi poziom, do gry weszła Fortuna I Liga i czwórka barażowych drużyn. W święto Bożego Ciała na placu gry zmierzyły się Motor Lublin z Górnikiem Łęczna, a także Arka Gdynia z Odrą Opole. Barażowe mecze zapowiadały się o tyle ciekawie, że połowa z uczestników na Ekstraklasę czeka już bardzo długo, bo minimum trzy dekady.
Motor Lublin v Górnik Łęczna 0:0 k. 4:2
Motor jest jednym z najciekawszych obecnie polskich projektów piłkarskich. Po gwałtownym skoku jakościowym pod Goncalo Feio, zespół przejęty przez Mateusza Stolarskiego nie traci czasu ani jakości. Czekający na Ekstraklasę od 1992 roku zespół przystąpił do barażu z ogromnym entuzjazmem. Przystąpił on jako czwarty zespół tabeli I ligi do walki z sąsiadem, Górnikiem (5.).
Maciej Gostomski bronił jak z nut na Arenie Lublin i on jeden trzymał przy życiu drużynę gości. 35-latek grał jakby od tego meczu zależało całe jego życie. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy karnego nie strzelił Piotr Ceglarz. Statystyka strzałów na koniec spotkania wyniosła 25:9 dla Motoru. Gospodarze byli jednak nieskuteczni i sprawę awansu rozstrzygnęli dopiero w rzutach karnych. Tam nie trafił Daniel Dziwniel, a drugie z pudeł to obrona przez Kacpra Rosę strzału Adama Deji.
Mina pt. " To jest niemożliwe co on broni". Nie do wiary co robi w bramce Gostomski. #MOTGKŁ pic.twitter.com/fKErDCErWn
— Maciek Szcześniewski (@MaciekSzcz) May 30, 2024
Arka Gdynia v Odra Opole 4:2
Oba zespoły podchodziły do starcia w odmiennych nastrojach. Arka w bezpośrednim meczu przegrała awans do Ekstraklasy w starciu z katowicką „Gieksą”. Opolanie z kolei rzutem na taśmę weszli do top6 gwarantującego baraże, wykorzystując potknięcie Wisły Płock czy Wisły Kraków. Opolanie na Ekstraklasę czekają od 1981 roku. Starcie trzeciej z szóstą drużyną drugiego poziomu zapowiadało się więc pasjonująco.
Arka rozkręcała się i rozkręcała, ale nie od razu było kolorowo. W pierwszych 20 minutach spotkania, Odra Opole nie miała nic do powiedzenia. Arka miała kilka sytuacji, ale cały czas czegoś brakowało. Gdynianie mieli jednak wyraźną kontrolę, dominowali też w posiadaniu piłki – mieli je na poziomie około 70 procent.
Odra, lubiąca stałe fragmenty wykorzystała swoją okazję na wyjście na prowadzenie. W 35. minucie z rzutu wolnego Borja Galan dośrodkował po przekątnej w pole karne, a tam z powietrza uderzył Jiri Piroch, wyprowadzając ekipę z południa pierwszym strzałem na bramkę w meczu.
PIROOOOO GOOOOOOL‼️‼️‼️⚽️
_______________
35’ #ARKODR 0️⃣:1️⃣#wrytmieOdry pic.twitter.com/bXKE5aFMtr— Odra Opole (@OdraOpolepl) May 30, 2024
Trzy minuty przed przerwą, także z powietrza, zamieszanie pod bramką zakończył golem Michał Borecki. To nie był koniec emocji w pierwszej połowie, bo Karol Czubak po dwóch minutach wykończył głową akcję pod bramką Artura Halucha. Bardzo dobry mecz grał Tornike Gaprindaszwili.
Kwadrans po przerwie, podczas szybkiej akcji do własnej bramki piłkę skierował Jakub Szrek. Wtedy można było już sobie uświadomić, że Odra na awans sobie jeszcze poczeka. Opolanie na dłuższą metę nie zagrozili piłkarzom z Trójmiasta w tym meczu, a gdynianie jakby już zapomnieli o słynnej już rozmowie z kibicami na jednym z treningów.
Bardzo prosty błąd obrońcy Artura Pikka pogrzebał i tak już nikłe szanse na Ekstraklasę opolan. W 83. minucie, Olaf Kobacki przejął piłkę w kole środkowym, minął na 40. metrze bramkarza Halucha i ze znacznie bliższej odległości skierował piłkę do własnej bramki, z racji tego, że cała drużyna Odry była na połowie Arki. W doliczonym czasie na boisko wbiegł młody kibic, prawdopodobnie z prośbą o autograf lub koszulkę.
Chwilę później, drugą bramkę w meczu strzelił Piroch – w marcu strzelił on ligową bramkę w bezpośrednim meczu, a w barażu dwie po stałych fragmentach.
W finale baraży, 2 czerwca: Motor Lublin vs Arka Gdynia
Fot. screen X/ Fortuna 1. Liga
Stworzyliśmy nasz przewodnik po EURO 2024: