Siedmiu wspaniałych, czyli synowie legend piłki na EURO 2024

23.06.2024

Na EURO 2024 występuje sześciu zawodników, których ojcowie mają w CV grę na mistrzostwach Europy. Ojcowie Kaspra Schmeichela i Marcusa Thurama – Peter i Lilian sięgali po mistrzostwo Europy. Z kolei w rodzinie Chiesów to syn Enzo – Federico został mistrzem Europy. Dodatkowo, Eduard Iordanescu, tak jak jego ojciec Anghel, poprowadził Rumunię na mistrzostwach Europy.

Synowie uczestników EURO na turnieju w Niemczech

Dania – Kasper i Peter Schmeichel

Kasper Schmeichel w reprezentacji Danii występował w latach 1988-2001. Zaliczył w tym czasie 121 gier w narodowych barwach, co jest czwartym wynikiem w klasyfikacji wszech czasów. Na mundialu zagrał tylko raz – w 1998, ale na mistrzostwach Europy zaliczył aż 13 występów. Na tym turnieju zadebiutował w 1988 roku, kiedy zagrał w dwóch meczach grupowych.

Cztery lata później sięgnął z Danią po historyczne mistrzostwo Europy, choć Duńczycy nie zakwalifikowali się na turniej. Na EURO w Szwecji dostali się kuchennymi drzwiami, gdy z powodu wojny w Bośni i Hercegowinie wykluczono Jugosławię. Występ w 1992 roku był prawdziwą anomalią, bo w 1996 i 2000 roku Dania nie wyszła nawet z grupy. Schmeichel między innymi obronił w 1992 roku jedenastkę wykonywaną przez Marco van Bastena w półfinale turnieju.

Dopiero w 2004 roku – już bez Petera Schmeichela w bramce – Dania po 12 latach awansowała do fazy pucharowej EURO. Kolejny raz na EURO z grupy wyszła dopiero w 2021 roku, a między słupkami stał syn Petera – Kasper. Był to jego debiut na mistrzostwach Europy, a Dania osiągnęła największy sukces od zwycięstwa w 1992 roku, bo dotarła do półfinału. Kasper wystąpił zaś we wszystkich sześciu meczach. Nie dał rady, jak jego ojciec, przy półfinałowym karnym, którego na gola zamienił Harry Kane.

Na tegorocznym EURO wystąpił w obu dotychczasowych meczach i najpewniej także stanie także między słupkami w meczu trzecim. W najgorszym wypadku, czyli odpadnięcia w fazie pucharowej, licznik występów Kaspra zatrzyma się na dziewięciu. Nie może poszczycić się medalem mistrzostw Europy, ale na mundialu ma o dwa mecze więcej od swojego ojca, bo w jego przypadku było ich siedem.

Francja – Lilian i Marcus Thuram

Mistrzostwem Europy może także poszczycić się Lilian Thuram. Z reprezentacją Francji wygrał on EURO 2000 i wystąpił w pięciu z sześciu meczów, w dodatku wszystkie rozgrywając w pełnym wymiarze czasowym. Wcześniej, w 1996 dotarł z ”Trójkolorowymi” do półfinału, a cztery lata po zdobyciu złotego medalu, w 2004 roku do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Najgorzej Francji poszło w 2008 roku, kiedy jako wicemistrzowie świata sensacyjnie nie wyszli z grupy. Łącznie, Lilian Thuram uzbierał 16 występów na mistrzostwach Europy, co jest rekordem w reprezentacji Francji na tym turnieju. Zasłynął dwiema bramkami w półfinale z Chorwacją. Co ciekawe, są to jego jedyne trafienia dla Francji – zdobyte w takim meczu!

Jego syn – Marcus – w 2021 roku po raz pierwszy został powołany do kadry Francji na duży turniej, ale na EURO 2020 zaliczył tylko kilka minut w przegranym meczu 1/8 finału ze Szwajcarią. Po znakomitym sezonie w Interze Mediolan Didier Deschamps nie mógł nie powołać Marcusa na EURO 2024. Co więcej, w obu dotychczasowych meczach wychodził na murawę w pierwszym składzie.

Przeciwko Austrii zagrał w pełnym wymiarze czasowym, a w meczu z Holandią został zmieniony w 75. minucie. Choć Francja nie zrobiła dotychczas piorunującego wrażenia, wciąż jest stawiana w roli głównego faworyta do triumfu. Być może więc Marcus – podobnie jak ojciec – na swoich drugich mistrzostwach Europy sięgnie po złoty medal.

Włochy – Enrico Chiesa i Federico Chiesa

Rodzina Chiesów to jedyny w tym zestawieniu przypadek, gdy to syn – w przeciwieństwie do ojca – może poszczycić się mistrzostwem Europy. Nie dość, że EURO w 2021 roku było dla Federico debiutanckim w karierze, to w dodatku nigdy wcześniej nie zagrał na dużym turnieju.

Piłkarz Juventusu był jedną z najważniejszych postaci w drodze Italii po drugi w historii i pierwszy od 1968 roku złoty medal mistrzostw Europy. Wystąpił we wszystkich siedmiu meczach, z czego w trzech najważniejszych w pierwszym składzie. W meczu 1/8 finału z Austrią potrzebował zaledwie kilkunastu minut po wejściu z ławki, by wpisać się na listę strzelców. W półfinale z Hiszpanią również otworzył wynik spotkania. Na tegorocznym EURO wystąpił dotychczas w obu meczach grupowych i za każdym razem zaczynał od pierwszej minuty.

Federico rozegrał jak dotąd 49 meczów w narodowych barwach, więc ma ich na koncie niemal trzy razy od więcej swojego ojca – Enrico. Starszy z Chiesów tuż przed EURO 1996 zadebiutował w reprezentacji Włoch, a w swoim debiucie na mistrzostwach Europy strzelił gola w przegranym 1:2 meczu z Czechami. Ówcześni wicemistrzowie świata sensacyjnie nie wyszli z grupy, a Chiesa nigdy więcej nie zagrał już na EURO.

Holandia – Danny i Daley Blind

Danny Blind 42 razy zagrał dla reprezentacji Holandii, ale tylko trzy mecze zaliczył na dużych turniejach. Dopiero w 1992 roku – sześć lat po debiucie w seniorskiej kadrze – otrzymał pierwsze powołanie na duży turniej, ale na EURO w Szwecji nie zaliczył choćby minuty. Historia powtórzyła się dwa lata później podczas mundialu w USA.

Dopiero w wieku 34 lat zadebiutował na dużym turnieju, od razu przywdziewając opaskę kapitańską. Blind zagrał w dwóch meczach grupowych EURO 1996, a następnie w przegranym po serii rzutów karnych ćwierćfinale z Francją. Był to jego ostatni występ na mistrzostwach Europy. W 2016 roku mógł poprowadzić ”Oranje” na EURO jako selekcjoner, ale pod jego wodzą Holandia po raz pierwszy od 32 lat nie zakwalifikowała się na ten turniej.

Danny w reprezentacji prowadził wówczas swojego syna – Daleya. Przez nieudane eliminacje do EURO 2016, Daleyowi dopiero w 2021 roku przyszło zadebiutować na mistrzostwach Europy. Było to o tyle niezwykłe, że jeszcze rok wcześniej zdiagnozowano u niego zapalenie mięśnia sercowego i by dalej mógł grać w piłkę, wszczepiono mu kardiowerter-defibrylator. Na EURO 2020 wszystkie cztery mecze rozegrał w pierwszym składzie, ale na EURO 2024 nie podniósł się dotychczas z ławki rezerwowych.

Portugalia – Sergio i Francisco Conceicao

Sergio Conceicao rozegrał dla reprezentacji Portugalii 56 meczów. W 2000 roku jedyny raz w karierze został powołany na mistrzostwa Europy. Wraz z Portugalią dotarł do półfinału i wystąpił we wszystkich pięciu meczach. W ostatnim meczu fazy grupowej z Niemcami po raz pierwszy na tym turnieju znalazł się w pierwszym składzie. Conceicao miał prawdziwy dzień konia i był autorem wszystkich trzech goli Portugalii. W fazie pucharowej nie opuścił już ani minuty i w przegranym półfinale z Francją zaliczył nawet asystę.

Jego syn Francisco (z którym notabene Sergio współpracował w FC Porto) w marcu tego roku zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Portugalii, a dwa miesiące później został powołany na pierwszy w życiu duży turniej. W 90. minucie grupowego meczu z Czechami pojawił się na murawie przy stanie 1:1. 21-latek potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, by wpisać się na listę strzelców i zapewnił drużynie Roberto Martineza komplet punktów. Dopiero drugi raz w historii mistrzostw Europy zdarzyło się, by ojciec i syn strzelili gola na EURO. Wcześniej dokonał tego jedynie wyżej wspomniani Enrico i Federico Chiesa.

Rumunia – Gheorghe i Ianis Hagi & Anghel i Eduard Iordanescu

Powołany do reprezentacji Rumunii Ianis Hagi zarówno debiutuje na mistrzostwach Europy, jak i w ogóle dużym turnieju. 25-latek wystąpił w obu dotychczasowych grupowych meczach Rumunów, ale wchodził jedynie z ławki. Z kolei jego ojciec – Gheorghe – zaliczył zaś osiem meczów na mistrzostwach Europy, co jest rekordowym wynikiem w reprezentacji Rumunii.

Choć Hagi jest ex aequo z Adrianem Mutu najlepszym strzelcem w historii ”Trójkolorowych” (35 goli), ani jednej bramki nie zdobył na mistrzostwach Europy. Na debiutanckim dla Rumunii EURO 1984 Hagi zagrał w dwóch meczach grupowych. W 1996 roku zanotował jedynie asystę w przegranym 1:2 grupowym meczu z Hiszpanią, a Rumunia w fazie grupowej nie zdobyła choćby punktu. EURO 2000 było dla Hagiego ostatnim w karierze, a Rumunia osiągnęła wówczas najlepszy wynik na tym turnieju, bo dotarła do ćwierćfinału.

Znacznie większa presja niż Ianisie spoczywa na selekcjonerze reprezentacji Rumunii – Eduardzie Iordanescu. Pod wodzą jego ojca – Anghela – Rumunia dwa razy zagrała na mistrzostwach Europy (w 1996 i 2016 roku), a w 1994 roku dotarła do ćwierćfinału mistrzostw świata, co jest największym sukcesem w historii tej reprezentacji. Anghel Iordanescu trzykrotnie obejmował Rumunię i łącznie prowadził ją przez niemal 10 lat. Anghel Iordanescu ma na koncie 99 meczów w roli selekcjonera, podczas gdy Eduard ma ich na razie 26. Dla Eduarda EURO 2024 jest także pierwszym dużym turniejem w roli selekcjonera.

fot. screen Twitter

Stworzyliśmy nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY
  22. PORTUGALIA
  23. GRUZJA
  24. TURCJA